Kiedy zakwitną piwonie | |
| | Daria_Eliza | 16.06.2016 15:31:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2296614 Od: 2015-1-23
| Wracając do naszej okrągłej rabaty - na obwodzie pomiędzy krzewami wymyśliłam, że zrobię dołki, które wyłożę siatką nierdzewną, pod to drenaż z piachu i żwiru, do środka ziemia workowa wymieszana z naszą gliną, żeby była przepuszczalna, ale też nie wysychała szybko na pieprz - no i cel był taki, żeby nie bawić się w sadzenie lilii czy innych cebulowych do doniczek, tylko do tych dużych dołków.
Bo okazało się, że tulipany, hiacynty i in. w donicach są jednoroczne (najwyżej dwuletnie) - bez wykopywania i dzielenia marnieją i zanikają, zapewne chorują i gniją, bo mają za mało miejsca. Lilie znoszą donice dość dobrze, ale i tak trzeba je co dwa, maksymalnie 3 lata podzielić, a wyjęcie ich z donicy wcale nie jest łatwe. Tu kępa lilii w donicy na początku 3. sezonu (przyczyna przypadkowego zatrucia Bazyla, ale z kotem już jest dobrze):
Potwierdziła się też zasada, żeby nie sadzić tulipanów blisko lilii - ja tak zrobiłam w jednym miejscu i po sezonie jedne i drugie zmarniały i zachorowały.
Jakiś czas temu rudy kocurek, który - w końcu się dowiedzieliśmy - nosi imię Tośka (dzieci sąsiadów nie przejmowały się określaniem płci u małego kota), przyprowadził do nas drugiego młodszego kolegę - Burka, oto on:
Burek najpierw był trochę nieufny, ale potem też już łaził za mną lub siedział pod bukszpanami i obserwował działkę sąsiadów z ukrycia.
A wracając do Tośki, którego będę zwać Tośkiem: ma ciekawą dietę. Lubi bardzo ziemniaki z ogniska, kawałki chleba z naszych kanapek. Natomiast absolutnie nie tknął kociego żarcia z puszki, którą kiedyś M. dla niego kupił gdzieś po drodze w sklepiku. Pomyśleliśmy, że to żarcie musi być wyjątkowo paskudne, skoro nawet wiejski kot tego nie tknął. Ale na próbę daliśmy to naszym domowym kotom, i - o dziwo! - opchnęły bez wybrzydzania, a dodam, że Bazyl to z tych, co to głównie świeże mięcho by jadł.
No to teraz irysy - zakwitło mi w tym roku po raz pierwszy kilka odmian, które zdobyłam m.in. od zaprzyjaźnionych forumowiczów:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
- a te są od mamy
No i nasze kilkuletnie: to jakaś oporna odmiana, bo nie przeszkadza im, że ich kłącza nie mogą się wygrzewać na słońcu i są zasłonięte przez inne rośliny, na dodatek rosną w miejscu niezbyt suchym.
W tym roku, wiosną, przygotowaliśmy kosaćcom nową rabatę - taką spulchnioną, podwyższoną i z dodatkiem piasku, ziemi z worka oraz węgla drzewnego - może to ograniczy trochę chorobę ich liści i pomoże kłączom - w końcu glina nie jest wymarzonym miejscem dla kosaćców. M. przekopywał na dwa sztychy:
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Electra | 12.01.2025 10:31:59 |
|
| | | Daria_Eliza | 16.06.2016 15:40:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2296616 Od: 2015-1-23
| Obok miejsca dla irysów była w zeszłym roku podniesiona rabatka maków, ale wysiała się tam zupełnie bez mojego udziału lepnica czerwona (bniec czerwony), wczoraj udało mi się ją zidentyfikować dzięki książce "Jaki to kwiat?". Wysiała się obficie i bardzo mi się jej kwiatuszki podobają:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Inne łąkowe samosiejki w tym miejscu zastępują obecnie te różowe kwiatuszki. W sumie to dobrze, że nie zdążyłam tu wypielić wiosną. Teraz jest coś w stylu kwietnej łączki.
A kwiaty lepnicy utworzyły takie fajne dzbanuszki z nasionkami:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Daria_Eliza | 16.06.2016 15:41:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2296617 Od: 2015-1-23
| Wrzucę jeszcze jedną serię z Tośkiem - często M. rozpala ognisko i zawsze jest jakieś jedzonko pieczone w żarze, albo ziemniaki z masłem i solą, albo warzywne szaszłyczki polane dressingiem i owinięte w folię aluminiową. A Tosiek lubi nam towarzyszyć.
Obecnie Tosiek już spalił zimowe zapasy, zrzucił zimowe futro i jest dużo chudszy.
A ja myślałam, że już będę miała dość pieczonych ziemniaków, ale jakaś dobra odmiana nam się trafia ostatnio, tydzień przerwy wystarczy i znów mi smakują. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 16.06.2016 16:50:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2296642 Od: 2014-7-15
| Darusiu piękna relacja poparta pięknymi zdjęciami . Oba kiciusie cudne a z Tośka niezły model , chyba lubi się fotografować . Nie mam nawet jednego goździka brodatego , albo zapomnę wysiać albo już termin do siania nie dobry . Kępa jest przeurocza ,koniecznie będę musiała je mieć w swoim lesie na bardziej słonecznym ?chyba miejscu.Współczuję załatwiania formalności związanych z wyjazdem , będzie mi smutno bez Ciebie , a kiedy planujesz powrót do kraju ? będę czekała cierpliwie i rośliny dla Ciebie przeznaczone . _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | boryna | 17.06.2016 08:08:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2296888 Od: 2014-8-7
| Dario- goździki wypielęgnowane przez Bazyla są najsuperowsze jakie widziałam. Powinnaś zlecać mu częściej zakładanie rabat. . Lepnica też super, jakby tam była zaplanowana - gęściutka i zdrowa. Kosaćce piękne i dużo odmian - ja mam tylko 2. Widziałam, że ściółkujesz rabaty sianem - ja od paru lat ściółkuję warzywnik, ale mogę potwierdzić, że to bardzo skuteczny sposób, no i wzbogaca glebę. Widać, że prace ogrodowe postępują. Mam nadzieję (i widzę, że nie tylko ja), na relacje roślinne zza oceanu _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | Daria_Eliza | 18.06.2016 01:35:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2297239 Od: 2015-1-23
| Elu, chyba nie musisz się przejmować terminem wysiewu goździków - jak wysiejesz wiosną, to może będą jednoroczne, a jak wysiejesz nawet przed zimą, to lepiej skiełkują na wiosnę - z tego co zaobserwowałam. A jak wysiejesz latem, to musisz pilnować wilgotności podłoża. Zbiorę nasiona ze swoich i Ci wyślę, to sobie poeksperymentujesz. Wracam koniec sierpnia/ początek września.
Bożenko, jak Bazyl nalał w tym roku do niektórych dyniowatych, to już im tak na zdrowie nie poszło. Ale i tak sporo wysadziłam z tych niepodlanych, więc może się na jakieś dynie załapię. Teoretycznie mam mieć dostęp do netu w Stanach, ale nie wiem, jak będzie z czasem. Będę się starała coś pisać, a na pewno nadrobić zaległości w Waszych wątkach. Ściółka fajna jest - tak jak piszesz - bardzo pomaga glebie, a zdrowa gleba to zdrowe rośliny. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 18.06.2016 07:14:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2297268 Od: 2014-7-15
| Darusia fajnie że prześlesz mi nasiona , nie miałam szczęścia w tym roku do kupnych ,2 x wysiewałam heliotrop , ani jedno nasionko mi nie skiełkowało , miałam 2 opakowania to samo było z żeniszkiem , jedynie ogórecznik mi wyszedł _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | lora | 18.06.2016 07:30:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2297277 Od: 2014-7-11
| Dario super kępa goździków.Ja na swoją czekam drugi rok w zeszłym roku skoszono mi a w tym o mało włos nie zdeptane były by przez dachowców, jakie mieli miny jak rozdarłam się żeby nie dreptali po tych roślinkach . Dużo już zmieniło się na działeczce a kiedy dom będzie budowany? Wysokich lotów. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Daria_Eliza | 24.06.2016 03:53:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2299625 Od: 2015-1-23
| Elu, sklepowe nasiona to są często jakieś trefne, chyba zazwyczaj są zbyt stare.
Misiu, oj budowlańcy to się nie przejmują ogrodem absolutnie. W ogóle nie wiedzą o co chodzi i zapewne uważają, że wszystko to rośnie i zasiało się samo. Domek - ja naprawdę nie wiem, kiedy będzie, może na emeryturze? A najlepiej jakbym go sama wybudowała, to wtedy będę miała gwarancję, że stanie, ale jeszcze nie zarobiłam na niego.
Chciałam się trochę pochwalić moimi piwoniami - bo dopiero w tym roku raczyło zakwitnąć kilka różnych odmian piwonii chińskich, które sadziłam dwa, trzy, a nawet cztery sezony temu. Nie są to piękne okazałe kępy, bo rośliny są młode, ale takie pierwsze kwitnienia cieszą niesamowicie. Juuupiii!
Próbuję teraz dopasować odmiany, ale nie zawsze się udaje.
Pierwsza zakwitła taka, pięknie pachnąca NN.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Druga - kupiona jako drzewiasta Jeanne d'Arc, w rzeczywistości jest p. chińską o takiej samej nazwie odmianowej, na szczęście nie kosztowała dużo, ale sprzedawca mi już podpadł, bo sam nie wie, co sprzedaje - dla nich to pewnie żadna różnica, czy piwonia jest drzewiasta, czy zielna.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
A potem doszły cztery kolejne. Ta jest od dziadków mojego M. i naprawdę długo nie mogła zakwitnąć, miała małe pączki, ale robiły się brązowe i zasychały. Fakt, że ja je wtedy za głęboko posadziłam.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
To też NN.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Tutaj jest Angel Cheeks w końcowej fazie rozkwitu.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Poniżej ta sama j.w., ale to był mały dodatkowy pączek.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
A teraz coś na deser - bo strasznie mi się ona spodobała! Rozkwitła jako ostatnia i była totalnym zaskoczeniem, bo nie kupowałam żadnej odmiany w tym kolorze. Dodam, że jest fantastyczny - a robiłam jej zdjęcia dwoma aparatami, przy różnych ustawieniach i żaden sobie z nim nie poradził. Ten odcień jest o wiele ciemniejszy w rzeczywistości, taki wiśniowo buraczkowy. (Ta odmiana bardzo słabiutko pachnie w porównaniu z innymi, ale nadrabia wyglądem.)
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 24.06.2016 09:51:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2299718 Od: 2014-7-15
| Darusiu piękne piwonie , warto było czekać , taka
rosła w babcinym ogrodzie i bardzo ją lubiłam , cudnie pachniała a i w wazonie też długo stała , obecnie nie ścinam kwiatów do wazonu wolę podziwiać w ogrodzie , u mnie w przydomowym pięknie się rozrosła i obficie kwitła biała z żółtym środkiem . pozostałe rozrosły się ale nie kwitły tak spektakularnie .. _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | zuzanna2418 | 24.06.2016 10:03:09 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2299723 Od: 2014-7-11
| Hehe, no to mamy nową metodę na rozsadę goździków Moje uzyskałam metodą rekultywacji terenu, gdzie kiedyś rosły (na wsi). Po wycięciu chwastów i samosiejek mirabelki oraz odrostów robinii pokazały się pierwsze kwiaty,a teraz jest cała plantacja, coraz większa zresztą. Bardzo je lubię. Piękne iryski, takie zupełnie białe to rzadkość. Piwonie bylinowe mam dwie. Żadna małpa nie chce kwitnąć. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 12.01.2025 10:31:59 |
|
| | | Daria_Eliza | 24.06.2016 14:56:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2299835 Od: 2015-1-23
| Elu, jakbym je miała przy domu, to też bym nie czuła potrzeby ścinania do wazonu, ale jak widziałam je tylko raz w tygodniu, to musiałam kilka zabrać ze sobą. Z ogródków babci i prababci pamiętam kilka odmian, ale akurat nie miały tej, która rosła u Twojej babci.
Zuziu, nom Bazylowi zdarza się czasami pomagać mi w ten sposób przy różnych rozsadach, nie wszystkim roślinom wychodzi to na zdrowie, ale jak widać większość nasion goździków przeczekała te eksperymenty i skiełkowały dopiero po zimie. Fajnie, że u Ciebie po oczyszczeniu terenu te i inne kwiaty znów wróciły. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Daria_Eliza | 24.06.2016 15:10:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2299844 Od: 2015-1-23
| Upały się zaczęły, dziś w Krk 32*C w cieniu, a naszą działkę burze lubią omijać w tym roku. Nie podoba mi się to. W miejscach wyściółkowanych jest o.k., ale gdzie indziej znowu skała i nie da się wyciągnąć chwastów z korzeniami. Więc dłubię tam widłami i małymi widełkami i takim kolcem(?) do chwastów. A ostatnio spędziłam pół dnia na oczyszczaniu kawałka rabatki, którą miał oczyścić wcześniej M., ale znów udało mu się wkopać jeszcze głębiej pokawałkowane kłącza mniszków, ostów i jaskra rozłogowego. Okazuje się, że wszytko to daje radę odbić z głębokości 30 - 40 cm. Ale się nadłubałam...
No, powiem Wam, że przeżywałam ostatnio wielki stres z powodu jeża, który niedawno zjawił się w sąsiedztwie. Trzeba było wreszcie skosić u nas łąkę, a ja się bardzo bałam, żeby mu się nic nie stało (bo trafiłam w necie na artykuł, który opisywał masakrę rodziny jeży w czasie koszenia miejskiej łąki w Legnicy - załączone były zdjęcia ). Ale na szczęście już po koszeniu pies na wieczornym spacerze z sąsiadką znalazł jeża na zapuszczonej działce innego sąsiada. Więc spoko - jeżyk nadal buszuje w pobliżu. Łąka wreszcie skoszona.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
A, no i zaczęliśmy chodzić boso po trawie - na razie tylko tu, gdzie kosimy dość często i nie ma kłujących ostrożni - ale fajne jest takie chodzenie! A sąsiedzi na wsi nam się strasznie dziwią, mówią np.: "Ja to bym się bała tych... jaszczurek albo zaskrońców... albo, że mnie coś ugryzie." Zaskrońców na razie nie widziałam, a jaszczurki to raczej uciekają (zamiast pchać się pod nogi, hihi). Mój M. twierdzi, że jest bardzo zrelaksowany wieczorem po takim chodzeniu boso i lepiej się czuje. Jesteśmy teraz czarne stopy.
A teraz mój mały zbiorek różany: pierwsze odmiany wybierałam głównie pod kątem mrozoodporności i odporności na choroby. W moich ulubionych kolorach oczywiście. (Mam już dość długą listę róż (z kanadyjskimi włącznie), które chciałabym dokupić, ale zawsze jakoś tak wychodzi, że prędzej piwonię kolejną zamówię. Na wiosnę znowu nie kupiłam ani jednej róży, za to 8 piwonii. Obiecuję sobie, że jesienią może będzie inaczej...
Jako pierwsze zakwitły w tym samym czasie: Hurdalsrose i Ritausma.
Hurdalsrose jest odmianą historyczną z północnej Norwegii - także nie trzeba się martwić kopczykowaniem ani przemarzaniem pąków. Kwitnie tylko raz. Ale ma fajne pędy o fioletowym zabarwieniu (te młode, bez twardej kory), widać to zwłaszcza od jesieni do wiosny. A na pąkach ma liczne gruczołki, które są pokryte czymś w rodzaju różowoczerwonej żywicy - jak się tego dotknie i rozetrze w palcach, to jest lepkie i wydziela fajny balsamiczno-żywiczny zapach.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Z kolei Ritausma (z Łotwy), ma również całkowitą mrozoodporność i jest bardzo zdrowa. Liście jesienią przebarwiają się na złotożółty kolor. Jest strasznie kolczasta, jak na R. rugosę przystało, więc nadaje się na żywopłot ochraniający ogród. Jej wadą może być to, że nie zrzuca sama dokładnie przekwitniętych kwiatów, które często zasychają na niej. Ale mnie to nie przeszkadza, bo zabarwienie i delikatność jej płatków przypomina mi zawsze światło o świcie.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Moja Ritausma jest nadal niska, bo od dwóch lat jest mocno cięta - była też wiosną przesadzana na miedzę, więc bez silnego cięcia nie dalibyśmy rady sobie z nią poradzić.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Mamy też pachnącą nektarem R. multiflorę, która jest bardzo żywotna i rośnie wielka - nasi sąsiedzi zrobili sobie z niej zieloną altanę i my też coś takiego planujemy. Bez problemu ukorzenia się z pędów.
A teraz dwa nabytki jesienne od naszej Ilonki - Austinki - mocno obgryzione przez sarny - udało im się zakwitnąć jednym kwiatem prawie przy zmieni. Princess Alexandra of Kent - zakopczykowana dopiero po tym, jak chwycił ten mocny mróz w styczniu. To jeszcze nie jest pełny rozwój kwiatu.
Ambridge Rose - zakopczykowana tak samo jak powyższa P.A.K. Górne liście w pięknym purpurowo winnym kolorze. Oryginalny zapach, określany u Austina jako mirra.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
No i pnąca (lub parkowa) Veilchenblau - też kwitnie tylko raz, lekki owocowy zapach. Mocno obgryziona przez sarny zakwitła trochę na samym dole i na samej górze.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Daria_Eliza | 24.06.2016 15:13:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2299846 Od: 2015-1-23
| Na razie nie przedstawię Wam róży 'Kazanlik' (z Bułgarii, z której jest produkowany olejek różany dla przemysłu perfumeryjnego). Walczy ona obecnie o życie. Otóż 'Kazanlik' była przesadzana wiosną; utworzyła już spory krzew, więc M. starał się wykopać jak największą bryłę korzeniową. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy pociągnęliśmy ją do góry, a ona wyszła z ziemi bez korzeni! Oczywiście to karczownik działał przy niej i wszystko wygryzł. Została jedna smętna cieniutka nitka korzonka, zdecydowanie zbyt małego na tak wielki krzew, mimo że przycięty. Ja zdecydowałam, że idzie do spalenia. Ale M., który próbuje uratować wszystkie rośliny przed moimi wyrokami, wsadził ją i tak do ziemi. No i co się okazało: 'Kazanlik' chyba jakimś cudem się ukorzeniła od nowa, bo na każdym pędzie ma nowe liście i nawet próbuje kwitnąć!
No i mam taką zagadkę - to róża NN, z Lidla. Czy ktoś kojarzy tę odmianę Kwiaty ma wielkie, ładnie pachnące, wyjątkowo napakowane płatkami. W środku kryją się żółciutkie pylniki.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
A to winowajcy - obgryzacze. Podczas naszej obecności udają, że są grzeczne po drugiej stronie strumyka.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | zuzanna2418 | 24.06.2016 15:28:55 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2299855 Od: 2014-7-11
| Może to to?
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Są też chyba inne odmiany podobne, ale ja w takim kolorze kojarzę tylko tę
Rety, jak Ci pięknie kwitną róże! Ritausmy mam dwie i są świetne. W. non-stop chodzi boso, zresztą pewnie wiesz, po lesie w naszej okolicy także, a napotykani tambylcy reagują dokładnie tak samo, jak napisałaś _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Daria_Eliza | 24.06.2016 15:38:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2299862 Od: 2015-1-23
| Zuziu, tak wiem, że W. chodzi boso. Chociaż w lesie to trzeba mieć więcej odwagi, bo ja jednak obawiałabym się żmij, one się dobrze maskują. To jednak nie jest 'Mainzer Fastnacht', ta NN ma więcej różu i prawie dwa razy większe i ciężkie kwiaty. Miałam M. F., ale chyba wreszcie w końcu przemarzła tej zimy - i wcale po niej płaczę, bo mnie wkurzała: łaskę robiła, że zakwitnie, rosnąć nie chciała - nie lubię takich róż. Także baj, baj Mainzerku! Ale pozostałe róże dziękują za komplement. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Daria_Eliza | 25.06.2016 12:14:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2300105 Od: 2015-1-23
| Wspomniałam wyżej o jeżu przy okazji koszenia łąki, a jeszcze samego jeża nie pokazałam.
Na początku czerwca pojawił się w naszej okolicy. Nie było tu wcześniej żadnych jeży, odkąd zaczęliśmy tu przyjeżdżać i uprawiać cokolwiek. Ani u nas, ani u sąsiadów. A ja bardzo chciałam, żeby jakiś do nas zawitał. Jeż najpierw pojawił się pod balkonem sąsiadki, ale jej york strasznie go obszczekiwał. W tym samym dniu przyjechaliśmy i my, więc ewakuowaliśmy go do naszego zagajnika. Przy czym jeż, lub mama jeżowa - szukała chyba miejsca na gniazdo i intensywnie żerowała - bo calutki dzień łaziła po naszej łące - widzieliśmy ją jeszcze kilka razy w ciągu dnia w różnych miejscach. Kleszcze ma, ale że zwija się w kulkę, to nie bardzo miałam jak przy nich dłubać. Miał też ranę za uchem, którą mu zdezynfekowałam wodą utlenioną. Chyba już jakiś większy pies się próbował do niego dobrać.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | mariaewa | 25.06.2016 13:40:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2300123 Od: 2015-12-7
| Dario, masz piękny ogród, a zdjęcie warstw ziemi identyczne, jak u mnie. Dlatego wiem, ile blood, sweat and tears jest w każdym metrze rabat. Jeżyk to chłopiec, bo ma ... co ma umiejscowione jak pępek. Dziewczynki mają tradycyjnie niżej. Ponieważ u mnie od lat zimują w piwnicy dwa jeże, podpowiem Ci , jak dostać się do brzuszka. Kiedy zwinie się w kulkę, delikatnie głaskać po grzbiecie, potem spróbować uchwycić fałd skórny, jak u szczeniaka. Skóra przesuwa się łatwo, a zebrany nadmiar nie pozwala jeżowi powtórnie się zwinąć. Moje są przyzwyczajone do łapania za grzbiet i oglądania brzuszka, pewnie ten nie pozwoli sobie za pierwszym razem ale próbować trzeba. Jeż zdrowy pachnie trawą, sianem i ... jeżem. Ponieważ kochasz zwierzęta, test " na węch " nie będzie wielką traumą. Każdy niemiły, gnilny smrodek w okolicy zranień, to powód do niepokoju, szczególnie w okolicy słoniowych nóżek, bo zranioną nogę, jeże resekują sobie same. U mnie koszenie zawsze " od środka ", by miały czas czmychnąć. Psy wystawiają jeże, szczekając histerycznie, ale nie ruszają , bo moi lokatorzy zimowi biegają po domu podnoszą wysoko " zawieszenie ", traktują je więc jak swoje. Kot omija szerokim łukiem.
_________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Daria_Eliza | 25.06.2016 16:58:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2300167 Od: 2015-1-23
| Mariaewa, fajnie, że wpadłaś i udzieliłaś mi praktycznych porad w sprawie jeża. Wielkie dzięki! Właśnie zastanawiałam się: pępek to, czy nie pępek? Bałam się o niego, bo on zamiast uciekać, to zamierał w bezruchu, ewentualnie zwijał się w kulkę. Dobry patent z tym koszeniem od środka. Jak go spotkam następnym razem, to spróbuje wcielić w życie Twoje wskazówki. Masz rację, nie będę mieć problemu z obwąchaniem jeża. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Urazka | 25.06.2016 20:14:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2300222 Od: 2014-8-9
| Jak miło zawitać znów do Ciebie i zobaczyć tyle pięknych kwiatów i zwierzaków. Masz ewidentną, magiczną siłę przyciągania kotów. Najpierw rudzielec Tośka a teraz jego kumpel. Może już we wsi poszła wśród nich fama, że jest taka serdeczna pańcia co nie tylko nie przegoni ale jeszcze wygłaszcze i podsunie smakołyk pod mordkę. A jeż to osobna klasa. U nas jest masa jaszczurek, ostatnio spotkałam padalca ale jeża jeszcze nie widziałam. Zazdroszczę takiego gościa ale rzeczywiście obawa o jego bezpieczeństwo podczas koszenia trawy nie jest bezpodstawna. Piękne irysy. Biały taki nieskazitelny, szczególnie przypadł mi do serca a goździki też zachwyciły i ilością i kolorami. Róże też cudne a piwonii zwyczajnie zazdroszczę. Mam już 4 (te zwykłe) ale niestety nie chcą mi kwitnąć mimo tego, że teoretycznie są posadzone tak jak lubią. Wyrównywanie obrzeży u Ciebie bardziej przypomina prace przy budowaniu okopów ale cóż taka uroda gospodarowania na łące. Wyobrażam sobie ile wysiłku potrzeba na to, żeby rabaty zostały oddzielone od zielska. _________________ pozdrawiam, Janina | | | Electra | 12.01.2025 10:31:59 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|