Kiedy zakwitną piwonie
Wrzucę jeszcze jedną serię z Tośkiem - często M. rozpala ognisko i zawsze jest jakieś jedzonko pieczone w żarze, albo ziemniaki z masłem i solą, albo warzywne szaszłyczki polane dressingiem i owinięte w folię aluminiową. A Tosiek lubi nam towarzyszyć.
















Obecnie Tosiek już spalił zimowe zapasy, zrzucił zimowe futro i jest dużo chudszy.

A ja myślałam, że już będę miała dość pieczonych ziemniaków, ale jakaś dobra odmiana nam się trafia ostatnio, tydzień przerwy wystarczy i znów mi smakują. lol


  PRZEJDŹ NA FORUM