Kiedy zakwitną piwonie | |
| | survivor26 | 13.03.2016 08:31:22 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2252292 Od: 2014-7-11
| oj, jak ja Ci współczuję tego horroru sąsiedzkiego - to był dla mnie główny motywator do wyprowadzki, z tym że u nas to było nieco odwrotnie, bo cała kamienica była zamieszkana przez studentów i praktycznie co noc impreza Ale zabawy z wodą też przerabialiśmy - 5 (!) lat wspólnota kręciła jak nie naprawić przecieku z rury wentylacyjnej, a ja co pół roku musiałam przemalowywać sufity...byłam o krok od podpalenia mieszkania, żeby zakończyć problem
Zatem dobrze, że już po zimie, bedziesz częściej na działce może mniej Cię to będzie wkurzać, bo na zmianę czynnika ludzkiego, to w tych okolicznościach pewnie ciężko liczyć... _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Electra | 01.11.2024 12:25:33 |
|
| | | zuzanna2418 | 13.03.2016 08:46:51 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2252308 Od: 2014-7-11
| Och ten grajdołek sąsiedzki... Banda frustratów i półmózgów. Choć i moje osiedle, mimo że domkowe, też ma swoje "uroki". Można byłoby naprawdę wykształcić fajną wspólnotę mieszkańców, która miałaby potencjał do realizacji inicjatyw pro publico bono, ale niestety. Kłótliwość, egoizm i tumiwisizm. Szkoda gadać.
Obejrzałam zasiewy i chylę czoło. Ja zdecydowanie nie mam ręki/cierpliwości/wiedzy do takich przedsięwzięć. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | EwaM | 13.03.2016 10:12:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2252360 Od: 2014-7-11
| Oj jak ja Cię rozumiem. Mam trunkowego sąsiada piętro wyżej. W ciągu niecałego roku 4 razy zalał łazienkę, udało mu się podpalić poduszkę i takie tam. Nie czepiałam się, kiedy wywalił sofę przez okno, skoro nie mieściła się przez zwężone drzwi. ale kiedy wywozili gabaryty, już nie raczył jej wywalić i teraz blokuje nam piwnicę, a węgiel się kończy _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | Syringa | 13.03.2016 12:12:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2252446 Od: 2014-7-11
| Bardzo współczuję obcowania z - nazywajmy rzeczy po imieniu - durnymi sąsiadami! Typowe, pretensje to zawsze najchętniej, logika i fakty nigdy A o zwykłej wstępnej życzliwości dla drugiego człowieka, to nawet nie słyszeli.
Wysiewy masz imponujące I tu mam do Ciebie jako do specjalisty od pomidorów (i może papryki też?) na balkonie pytanie. Jaką odmianę poleciłabyś jako najlepszą do donicy lub skrzynki na powietrzu? Wypatrzyłam z necie odmiany karłowe opisywane jako doniczkowo-balkonowe: "Maskotka" i "Bajaja". Podobno Maskotka lepiej rośnie w półcieniu, a Bajaja daje największy plon z jednego krzaczka... Masz jakieś doświadczenia z tymi odmianami? A może poleciłabyś inne? A o doniczkowych odmianach papryki slodkiej coś wiesz może? Najłatwiej dostępna jest odmiana "Poupila", podobna do ozdobnej, ale jadalna słodka. Znalazłam tez jeszcze "Mini Bell" w trzech kolorach i " Mini Sweet Pepper", która sama w sobie występuje w trzech kolorach na krzaku , bo podobno dojrzewając nie zawsze wybarwia sie jednakowo. Siałaś je kiedyś? Opisy brzmia zachęcająco, ale opisy zawsze brzmią zachęcająco | | | Daria_Eliza | 13.03.2016 16:01:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2252575 Od: 2015-1-23
Ilość edycji wpisu: 3 | MaGorzatka pisze:
Śliczne wysiewy! Ja muszę już chyba posiać pomidorki, jakoś mi się nie chce czekać... no może choć jedna odmianę! Cudownie, że masz taki klimat i wszystkim możesz się cieszyć wcześniej i dłużej. U mnie to... jakbym dostała od losu wszystkiego tylko małą próbkę: wiosna późno, zima wcześnie, lato nie za ciepłe, zima nie za zimna, a zamiast gleby - w ogrodzie piach.
Małgosiu, z tym klimatem to u nas zdecydowanie nie jest tak dobrze: przede wszystkim mamy nie osłoniętą przestrzeń, po której zazwyczaj hula wiatr, a niedawno czytałam, że wiatr może zmniejszyć plony warzyw nawet o 50%! My też mamy późną wiosnę i wczesną zimę - wegetacja jest opóźniona w stosunku do Krakowa średnio o 2 tygodnie, za to lato potrafi być obrzydliwie upalne, a w zimie może być bardzo zimno, dłużej też zalega śnieg - o ile w ogóle spadnie. Przy czym oczywiście dwie ostatnie zimy to i u nas były łagodne, jak na polskie warunki. Z tego co czytałam to w tym roku chyba wyjątkowo na Pomorzu jakieś opóźnienie wiosenne ma miejsce? A pomidorki sieję tak wcześnie, bo do donic mam zamiar wysadzić pod koniec kwietnia - zawsze w przypadku przymrozku mogę je wciągnąć do mieszkania. A w gruncie też długo u nas dojrzewają - więc chcę mieć trochę większe sadzonki.
Elu, no widzisz - wiedzieli, a nic nie powiedzieli. Ale podczas naszego pierwszego remontu byli u nas kilka razy hydraulicy ze spółdzielni i wszystko oglądali, czy jest dobrze. Poza tym płaciłam im za podłączenie umywalki, wanny (mój M był wtedy na zleceniu poza Krakowem). To całe "kolanko" na głównej rurze w pionie też oglądali i tam jest wszystko o.k. Także my ze swojej strony zrobiliśmy wszytko, co się dało, żeby nie było takich awarii. Powiem Ci, że z rozsadami to nadal się uczę i nadal mnie frustrują. Ale z roku na rok powinno być lepiej. Dostałam jesienią nasiona belamkandy, mimo że nigdy nie myślałam o jej wprowadzeniu do ogródka, ale skoro już mam to zasięgnęłam rady kiedy wysiewać no i jest. Ja z kolei na heliotrop i na lobelię nie mam ochoty się porywać, mimo że kwiaty mi się podobają.
Pat, cieszę się, że nasza dzielnica mało atrakcyjna dla studentów, bo daleko od centrum.
Zuziu, no właśnie - w sumie tak niewiele potrzeba, żeby się zorganizować i wyzwolić potencjał wspólnoty w pożytecznym celu, bo często takie działania naprawdę by się przydały, ale większość woli sobie narzekać w zaciszu czterech ścian niż cokolwiek zrobić.
Ewo, o rany! Tego typu człowiek mieszkał w familoku obok dziadków mojego M. I o mało nie wysadził wszystkich w powietrze, bo sobie nielegalnie ogrzewał mieszkanko butlą gazową, a że w stanie upojenia sobie często przysypiał... w ostatnim momencie udało się uniknąć tragedii.
Bea, oj nie jestem jeszcze ekspertem - bo szczerze mówiąc bazuję na nasionach z wymiany na FO i uprawiam tu radosną improwizację. Tzn. jest taaaki ogrom odmian, a ja lubię różne kolory i kształty owoców więc eksperymentuję i wysiewam już 3 rok różne, raczej nie powtarzam tych samych odmian. Papryk na balkonie w ogóle nie miałam, wszystkie idą do gruntu. Tych odmian pomidorków, o których piszesz, również w ogóle jeszcze nie miałam. A kupiłam kiedyś sadzonki jakiegoś koktajlowego NN na targu i bardzo ładnie plonował i rósł zdrowo, a w porównaniu do moich rozsad krzaczek był już sporo większy, bo pewnie pędzony w szklarni. Dziewczyny z FO z koktajlowych polecały mi Ildi - podobno bardzo smaczny, słodki, a np. z ciemnych to Dancing with Smurfs (bo inne fioletowe są raczej bez smaku). Mnie smakowały też Rose Quartz Multiflora i Johannisbeeren Tomato - fajne malutkie owocki do podjadania jak porzeczki. No i ja lubię również odmiany takie "dymne", o brązowym zabarwieniu, ale nie wszystkim one odpowiadają. (Ale ja pamiętam, że Tobie pomidory nie smakują? To podejrzewam, że kto inny będzie je u Was konsumował?) _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Syringa | 13.03.2016 20:37:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2252771 Od: 2014-7-11
| Tak, pomidory to nie dla mnie, tylko dla Małża, a papryka dla mnie. On nie lubi papryki, ja nie lubie pomidorów (pasujemy do siebie jak we wszystkim ) A w związku z tym, że to dla niego, to zdecydowanie muszą być czerwone i słodkie pomidorki, żadne tam "eksperymenty kulinarne". No, to ja też poeksperymentuję z odmianami i zobaczymy. Mam malutki ambitny plan, żeby zrobić sobie mini-mini warzywnik w takiej małej skrzyni i paru donicach. Wiem, że to wręcz śmieszne u kogoś, kto ma taki duży ogród, ale, jak może pamietasz, nie mam przygotowanego miejsca na warzywnik, bo tam, gdzie miałam kiedyś grządki, wszystko zarosło prawdziwą dżunglą, a przygotowanie nowego miejsca tez nie byłoby wiele łatwiejsze. Dałam sobie spokój z warzywnikiem, muszę wycinać chaszcze i sadzić żywopłoty, nie dam rady ogarnąć i tego i tego. No, ale skrzynke to dam rade "uprawiać" A tak mi sie "cni" za własnymi warzywami, że pozazdrościłam Justynce Paputowej tych skrzyń i postanowiłam mieć jedna małą, pod domem. | | | Daria_Eliza | 14.03.2016 01:00:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2252868 Od: 2015-1-23
| Bea, jako osoba próbująca założyć jakiś ogród na łące doskonale rozumiem Twoją chęć do posiadania warzywnika w skrzyniach - i w pełni ten pomysł popieram! My w tym roku chcemy przenieść warzywnik w inne miejsce, chociaż bardzo nam szkoda już takiej fajnie uprawionej ziemi w obecnym. Ale ten dotychczasowy został założony na kawałku, który zaorał nam sąsiad w ramach pomocy sąsiedzkiej - tylko, że zaorał miejsce wedle jego widzimisię, zupełnie dla nas niepraktycznie. No i przeprowadzka być musi. Problem w tym, że nowy kawałek nie został zaorany przed zimą - dzięki sprytowi organizacyjnemu mojego M. Więc teraz jest duży stres, co zdążymy zrobić, a czego nie. Ja już się umówiłam z gościem z sąsiedniej wsi, ale on nie będzie tego robił przy obecnej beznadziejnie mokrej i zimnej pogodzie. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | DEDE | 14.03.2016 17:13:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: R.Śl- B
Posty: 1415 #2253183 Od: 2014-7-14
| Witaj imienniczko
tia uroki życia w bloku.. apropos ogrodzenia to bym M przyciskała w tej kwestii, chyba bym wolała mieć ogrodzenie jakoś tak bezpieczniej bym się czułano i kury by ci nie łaziły a z nasion kupnych to mi nic nigdy nie wyrosło.. jedynie jak dostałam od znajomej aksamitki to wyrosły takie od serca ogromne _________________ Daria WIEŚ POD BOREM.. | | | Daria_Eliza | 14.03.2016 23:14:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2253485 Od: 2015-1-23
| Hej, Daria! Fajnie, że wpadłaś. Ja już męczę mojego M o to ogrodzenie do znudzenia, już ja się tym zmęczyłam... a ogrodzenia nie ma. Choć już trzeci chyba rok odgraża się, że zrobi. (Wcześniej byliśmy bardziej naiwni i mieliśmy w planie sam żywopłot, jednak bez siatki się nie da.) Wiesz co, te nasiona sklepowe to są chyba w większości stare i słabo wschodzą. Prawie na każdym opakowaniu jest napisane, że "przepakowano w..." i mam spore podejrzenie, że te zalegające w magazynie zsypują znowu razem, dodadzą odrobinkę świeżych nasion i znów pakują w torebeczki. Dlatego mały procent wschodzi. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | Daria_Eliza | 15.03.2016 14:59:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2253723 Od: 2015-1-23
| Hej, hej! Piszę tak informacyjnie - nie miejcie mi za złe, jeśli w ciągu najbliższego półtora miesiąca będę o wiele rzadziej na forum i rzadko będę coś pisać. Ale zaraz jadę na lotnisko po mamę. Ciesze się bardzo, że załapie się na święta u nas, w Polsce. (No i oczywiście mój grafik się mocno zmienia na ten czas.) _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 15.03.2016 15:20:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2253742 Od: 2014-7-15
| Daruśka no to będziesz miała fajnie ..czy w razie czego będziesz pod telefonem ? bo jak będę wysyłała paczkę to wolałabym żebyś o tym wiedziała ..no i życzę Ci kochana cudownych chwil z Mamą .. _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Electra | 01.11.2024 12:25:33 |
|
| | | Daria_Eliza | 15.03.2016 22:36:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2253971 Od: 2015-1-23
| Elu, tak, generalnie będę pod telefonem. No i maile też będę sprawdzać. Będę się starała zaglądać, jak tylko czas pozwoli. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 15.03.2016 22:47:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2253975 Od: 2014-7-15
| to dobrze Darusiu rozumiem że Mamcię masz już obok siebie ..cieszcie się sobą jak najdłużej... _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Daria_Eliza | 16.03.2016 22:29:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2254385 Od: 2015-1-23
| Elu, tak, mama już jest. Umówiłam jej sporo wizyt lekarskich i badań, większość prywatnie, żeby zdążyła w ogóle cokolwiek zrobić, zanim odleci. Dziś był ładny dzień, ale okazało się, że nawet przy 5* na plusie jestem w stanie się przegrzać w lekkiej kurtce. No, mój "system chłodzenia" nie działa w ogóle. Dlatego nie tęsknię do upałów. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | elakuznicom | 16.03.2016 23:09:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2254400 Od: 2014-7-15
| Ja natomiast , wyszłam do ogródka wsadzić te pare cebulek i ręce mało mi nie odpadły , ale później się rozgrzałam , jutro albo po jutrze przyjdą do mnie zamówione rośliny tzn ciemierniki i martragony więc czekam na ciepły dzień , w najgorszym wypadku posadzę na strychu bo tam mam stanowisko ogrodowe .. _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Urazka | 16.03.2016 23:48:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2254416 Od: 2014-8-9
| Dario masz zatem przed sobą piękny czas, kiedy możesz nacieszyć się Mamą. Życzę Wam dobrej pogody, doskonałego samopoczucia, braku pospiechu no i przede wszystkim zdrowia. Myślę, że oprócz lekarzy będą także spacery i wycieczki. Pamiętaj o aparacie a zdjęcia pokażesz nam jak już będziesz miała na to czas. Może to być nawet w zimie. Poczekamy. Sąsiedzi... Temat rzeka. Moi sąsiedzi w L. budzili nas regularnie kilka razy do roku mniej więcej o czwartej nad ranem, że ich zalewamy. Budzili nas tylko po to, żebyśmy razem poszli do sąsiadów mieszkających nad nami, którzy mieli wieczny problem z jakimiś awariami. Szacht, w którym były rury mieliśmy wyłożony jakąś gumą i przez nas woda z góry przelatywała ale u sąsiadów z dołu już wylewała. My ich na szczęście nigdy nie zalaliśmy ale budzenie i sprawdzanie naszej łazienki było za każdym razem wraz z powitalnym "Zalewacie nas". A o braku życzliwości nie ma nawet co się rozwodzić bo to dla mnie rzecz bardzo niezrozumiała. _________________ pozdrawiam, Janina | | | elakuznicom | 17.03.2016 09:35:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2254581 Od: 2014-7-15
Ilość edycji wpisu: 1 | Darusiu podałam link do śnieżyczek w moim wątku , a teraz wynalazłam jeszcze taki moze Cię zainteresuje
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
znalazłam i przebiśniegi od tej Pani które kupowałam
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
http://olx.pl/oferta/przebisnieg-cebulki-z-pakami-i-kwitnace-10szt-CID628-IDeba0w.html#59bcf25381 coś mi sie poplątało bo edytowałam żeby dołożyć _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Daria_Eliza | 19.03.2016 13:37:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2255753 Od: 2015-1-23
| Janeczko, to u nas jest chyba podobnie, mamy bardziej coś uszczelnione, może mniej pęknięć, dylatacji, nie wiem, w każdym razie woda spływa z góry, ale u nas aż tak nie zalewa, jak niżej. Widzę, że z takimi sąsiadami - jeżeli zgłaszają niesłuszne pretensje - to najgorsze co może być to zachowywać się kulturalnie. Wtedy wejdą nam na głowę i będą sobie pozwalać na coraz więcej. Ja poświęciłam tamtą sobotę i odwiedziłam z hydraulikiem ze spółdzielni kilka mieszkań w pionie, przypilnowałam, żeby spisał protokół i teraz mam z głowy - już mi nikt zalewania zarzucał nie będzie.
Elu, dzięki za te linki - szczerze mówiąc trochę bałam się kupować rośliny na olx, ale jak zobaczyłam Twoją przesyłkę - to już mamy przynajmniej jednego sprawdzonego porządnego sprzedawcę. _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki | | | paputowy_dom | 19.03.2016 15:02:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2255769 Od: 2014-8-6
| Daria_Eliza pisze:
Dziś był ładny dzień, ale okazało się, że nawet przy 5* na plusie jestem w stanie się przegrzać w lekkiej kurtce. No, mój "system chłodzenia" nie działa w ogóle. Dlatego nie tęsknię do upałów.
Cześć Daria ja mam podobnie. Ciągle mi za gorąco i okazało się,że winne jest temu nadciśnienie. Wiesz jaka jest przyczyna u Ciebie? Szukam właśnie jakiś ziół na obniżenie ciśnienia bo nie chcę się ładować w branie tabletek.
Pozdrawiam i życzę dobrego czasu spędzonego z Mamą. Bazyla i Tymona wygłaskuję.
_________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | elakuznicom | 19.03.2016 15:21:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2255776 Od: 2014-7-15
| Daruśka powinnaś być zadowolona , teraz żałuję że nie wzięłam podwójnej porcji _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Electra | 01.11.2024 12:25:33 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|