| |
Urazka | 24.03.2015 23:53:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2076757 Od: 2014-8-9
| Basiu niestety posiadanie psa niesie za sobą ryzyko szkód. Moja Córka ma 5 psów i dlatego moje przedogródki są zabezpieczone niskimi (65 cm) płotkami panelowymi. Psy są już tak przyzwyczajone do tego, że to nie jest ich teren, że nawet jak wejdę do ogródka i nieopatrznie pozostawię otwartą furtkę podczas, gdy wyprowadzam je na wybieganie, to czekają na mnie pod furtką (wyprowadzane są w konfiguracji: osobno 3 młode i osobno 2 starsze). Ale i tak raz mi się zdarzyło, że gdy za płotem pojawił się obcy pies to młoda sunia akrobatka jednym susem przeskoczyła płotek i rozpoczęła szalony bieg wzdłuż ogrodzenia wśród moich róż i bylin. Na szczęście obyło się bez większych strat. Ale... jest tu też skalniak duży i skalniak maleńki, nieogrodzone, oddzielone od siebie 50-cio centymetrową ścieżką. Psy nie wchodzą na skalniak (no chyba, że wyląduje na nim niefortunnie rzucona piłeczka albo przy zabawie w przepychanie na dwóch łapkach, jeden z zawodników przewróci się właśnie na skalniak) a biegi urządzają na ścieżce między nimi. Psy nie są zostawiane na dworze bez nadzoru i cały czas są pouczane. Komenda "off" jest w ciągłym użyciu i one ją respektują. Nie opisuję Ci tutaj wyprowadzania psów na ogród właściwy, który jest 20-to arową łąka bo tam mają zbyt dużo zajęć, żeby interesować się np. moim warzywnikiem. A porada dla Ciebie? Trudno dać taką jednoznaczną. Myślę, że każdy młody pies pozostawiony w ogrodzie bez nadzoru znajdzie sobie relaksujące zajęcie. A jak ma na dodatek bodziec w postaci ulubionego kota to już jest pełnia szczęścia. Ja osobiście nie zostawiałabym tych cudnych szkodników samych w ogrodzie. A nawet podczas mojej obecności ale przy zajmowaniu się sprawami ogrodniczymi i tak zerkałabym bardzo, bardzo często na poczynania Yogusia i uczyłabym go co jest o'k a co off z użyciem łapówek w postaci smaczków. Ale pamiętaj, żeby teren wzdłuż ogrodzenia od razu przeznaczyć dla Yogusia. Nie ma sensu walczyć z naturą psa stróżującego.
_________________ pozdrawiam, Janina |
| |
Electra | 18.01.2025 16:38:05 |
|
|
| |
Daria_Eliza | 25.03.2015 01:17:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Małopolska
Posty: 1391 #2076779 Od: 2015-1-23
| Basiu, pomijając szkody na rabatach, to niesamowite jak Twoja Tycia zaprzyjaźniła się z Yogim, z którym przecież nie wychowywała się od małego, i jak razem dzielnie działają w ogrodzie. Wyobrażam sobie, jak przepychają się za drzwiami wyjściowymi. To musi być mega komiczne! _________________ Pozdrawiam, Daria Kiedy zakwitną piwonie Ucieczka z Krakowa --- początki |
| |
MaGorzatka | 25.03.2015 08:35:03 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2076869 Od: 2014-7-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Basiu - chciałam się podpisać pod słowami Janeczki: nie planuj żadnych nasadzeń przy samym ogrodzeniu! Jeśli już, to między nasadzeniami a ogrodzeniem MUSI być miejsce dla psa. Ja się tego nauczyłam na własnych błędach. Miałam warzywnik przylegający do ogrodzenia przez pierwsze 2 lata. Psy patrolowały dzielnie posesję wdeptując mi buraczki w ziemię, a następnego roku ogórki, które miały się piąć po siatce. Ile razy ktoś przechodził wzdłuż ogrodzenia, to one truchtem tam i z powrotem po zasiewach!
Pies robi wielokrotnie w ciągu dnia (nasze czasem żądają wypuszczenia w nocy, gdy słyszą jakieś niepokojące odgłosy) obchód całej posesji, patrolując teren wzdłuż ogrodzeń. Próby przeciwdziałania/zapobieżenia są jak kopanie się z koniem. _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki |
| |
zuzanna2418 | 25.03.2015 08:58:11 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2076885 Od: 2014-7-11
| Basiu, strasznie lubię te Twoje fotki pokazujące kolejne wysprzątane fragmenty! Jak ten ogród się zmienił to coś niesamowitego, choć i tak pewnie nie widząc całości przed i po nie zarejestrowałam wszystkiego. Kredka też mi kilka roślin zmaltretowała, choć ona nie ma natury "biegacza podpłotowego". Za to po dokonaniu czynności fizjologicznej zamaszyście drapie ziemię wszystkimi czterema łapskami i tym sposobem stratuje to i owo. Kolekcja bodziszków w dechę _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ |
| |
user1 | 25.03.2015 09:26:33 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1394 #2076923 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | A ja, gdzie moja sunia latała posadziłam kłujące malinojeżyny. Nie, chyba jeżynomaliny. nieważne. Teraz sobie może latać. W drugiej części płota stawiam takie cóś na baterie. Właśnie, muszę kupić baterie i już wystawić. To emituje taki sygnał, że sunia nie chce tam biegać. Najgorzej mam w miejscu, gdzie ciężkie wozy zniszczyły mi część ogrodzenia i sunia tam wybiega i jednej Pani szczególnie nie lubi, wraz z jej pieskami. Jak spaceruje, to tylko wrzask jest. Dziś sobie przeskrobała totalnie i została przywiązana do budy. Jeśli komuś zrobi krzywdę, to ja za to odpowiem. Zresztą, nawet jak było ogrodzenie, to dla niej był to żaden problem. Zawsze znalazła, albo wykopała dziurę. Jest totalnie niereformowalna i ludziom nie daje czasem w ogóle wejść na podwórze. Tracę cierpliwość już do niej. kładzie mi się na wschodzących roślinach, wygrzebuje doły w rabatkach i leży sobie, nie zwracając uwagi na rośliny. Nigdy więcej żadnego psa chyba nie zechcę. Przepraszam wszystkich psiarzy. A koty żadnych szkód nie wyrządzają, co najwyżej koperek czasem połamią, bo Rudzik uwielbia tam bawić się w chowanego. Schowa głowę, dupcia jej wystaje i myśli, że się schowała. Moje dzieci też się tak w chowanego bawiły. Właziły za krótkie firanki, które chowały tylko głowę i myślały, że ich nie widać. |
| |
Semper | 25.03.2015 10:10:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Kudowa Zdrój
Posty: 253 #2076973 Od: 2014-7-23
| Basieńko. W Bożkowie jest internat.Wybudowany dwa lata temu, prawie pięciogwiazdkowy. Najzabawniejszy jest kierunek jaki sobie Iza wybrała - architektura krajobrazu. Będzie miała praktyki w ogrodzie. Co to za czosnek kupiłas.? _________________ Wątek niebezpieczny czyli Jurkowe przynudzanie
Pozdrawiam Jurek z Górek |
| |
maliola | 25.03.2015 10:58:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #2077044 Od: 2014-7-16
| Basiu - nadrobiłam zaległości i jak zawsze jestem pełna podziwu. Ogród robi się coraz piękniejszy, naprawdę chylę czoła za Waszą pracowitość. A Tobie dziękuję za podpisywanie zdjęć - jak jakaś roślinka mi się spodoba to od razu wiem jak się nazywa. Te bordowo-fioletowe iryski mnie zachwyciły, będę na nie polować. Dzięki za info o rannikach. Będę zaglądać i dalej się edukować w Twoim wątku
Co do psa to tak jak dziewczyny piszą - też to przerabiałam, skończyło się płotkiem-pergolą. Przynajmniej strat nie ma. _________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
|
| |
survivor26 | 25.03.2015 11:05:31 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2077051 Od: 2014-7-11
| I ja pierwszego roku tutaj posadziłam przy płocie nasturcje, bo tak cudnie wyglądały przewieszając się przez stare deski... po miesiącu zostało tylko to co korzeniami przeszło na drugą stronę płotu, a po stronie podwórkowej jest klepisko Ale trudno, pies musi mieć dostęp do płotu, bo tam się odbywa całe psie życie towarzyskie. Ja, jak widziałaś, mam podwórko odgrodzone od ogrodu i tam jest królestwo psa, gdzie przetrwać jest w stanie tylko pnąca róża i melisa, ale u ciebie chyba nei bardzo jest jak wydzielić taki teren, pozostaje tylko mieć nadzieję,że Yogi z czasem zmądrzeje i nauczy się, które ścieżki w ogrodzie są przeznaczone dla niego _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 |
| |
Sweety | 25.03.2015 12:39:41 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2077115 Od: 2014-7-11
| A ja rabatę wzdłuż płotu miałam szybciej niż Okamiego Musiał zatem przywyknąć, że tam mu nie wolno. Stoi malutki płotek - taki na jakieś 35cm. Zdarza się, że tak i tak wejdzie. Ale co innego raz od czasu, a co innego - dzikie biegania tam i z powrotem, jak kogoś widzi za płotem. Przywykł do tego ograniczenia i oczywiście biega, ale 30cm od ogrodzenia. Krzywdy nie ma teraz będę obkładać słupki kamieniem i musze wysadzić stamtąd wszystko, bo wykonawca nie gwarantuje, ze nic nie uszkodzą, a moich liliowców np. mi szkoda. Ale po przemyśleniu wszystko wróci na swoje miejsce. Taką miałam koncepcję i jakoś nie chce jej zmieniać. Pewnie jednak gdybym psa miała wcześniej pomysł rabaty pod płotem w ogóle by nie powstał... _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
|
| |
EwaM | 26.03.2015 19:45:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2078265 Od: 2014-7-11
| Dziewczyny mają rację, trzeba zostawić stróżowi ścieżkę pod siatką odgrodzoną płotkiem, który na końcach rozszerza się na kształt lejka, coś jak pułapki na zwierzynę. powinien się nauczyć. A do sikania dobre są pieńki i kamienie ustawione w strategicznych miejscach. _________________ wątek i tutaj smutna piosenka |
| |
Margo2 | 27.03.2015 21:45:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 44 #2079283 Od: 2014-7-12
| Zgadzam się calkowicie z dziewczynami Musisz poobserwować jakie sa jego ścieżki i je tam zostawić. Obsadzaj wszystko dookoła. A kamienie, lub rosliny zimozielone moga stanowić zaporę, żeby trasy nie zmieniał |
| |
Electra | 18.01.2025 16:38:05 |
|
|
| |
Rabarbara | 28.03.2015 10:00:02 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Szkieletczyzna...
Posty: 654 #2079487 Od: 2014-7-12
| Basiu to co u Ciebie narobiły zwierzątka przeraziło mnie, ja jakoś tak broniłam się przed posiadaniem psa. Mojej wnuczki suczka-Lucy czyli biała-zgaga zawsze narobi u mnie dołów i zniszczy co napotka na swej drodze.Moja starsza (82 l.) sąsiadka biorąc psa zrezygnowała z uprawy czegokolwiek, no może po za kupami, które "kwitną" wszędzie. Ja zaprzyjaźniłam się z psem sąsiadów Filipkiem, pogłaskam zaniosę coś smacznego, a własnym pomyślę jak urządzę jakiś ogród. Ty się nie zniechęcaj dorośnie to i zmądrzeje, jeśli da się go wychować _________________ "Wyhoduj w sercu zielone drzewa, z pewnością ptak na nich zaśpiewa". RA-BARBAROWE KOLEJNE MIEJSCA NA ZIEMI Bo za nami kawał drogi...a przed nami???
|
| |
ewa_w | 28.03.2015 10:30:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 124 #2079513 Od: 2015-1-27
| Moja psina nie robi żadnych szkód w ogrodzie nawet z siku się wstrzymuje aż wychodzę z ogrodu. Planuję adoptować jakiegoś psiaka lub kotka jej do towarzystwa ale jak przy kocie obawiam się o swoje parapetowe zasiewy tak przy psie właśnie zniszczeń w ogrodzie. Podaję Ci link z radami być może coś z niego skorzystasz a przynajmniej ten betonowy palik z sikami cudzego psa mnie zainteresował
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Dreams, follow with me |
| |
iwonaPM | 28.03.2015 15:09:05 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: bxl/lbn
Posty: 3891 #2079665 Od: 2014-7-11
| Basia nadal szaleje ,ale w tym szaleństwie jest metoda Ogród nie do poznania ! I nie mówię tu o wybrykach Yogina z Tyćką Dzięki bogu Czesław nie grzebie w grządkach , no kilka razy mu się zdażyło zakopać szczoteczkę do zębów ,ale tam jeszcze nic nie sadziłam . Jedynie co to namiętnie wszystko podlewa o dziwo strat nie zauważyłam z tego powodu . _________________ Iwkowy ogródeczek Iwkowy ogródeczek II
„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton |
| |
maria | 28.03.2015 20:30:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: śląsk
Posty: 2001 #2079869 Od: 2014-7-13
| Basiu normalnie szalejesz z tymi zakupami posadziłaś już wszystko ? Mogłabyś pokazać na zdjęciach szersze ujęcia ogrodu ? ciekawa jestem Twoich rabatek , kształtu i wielkosci? _________________ Moja wymarzona działka |
| |
Keetee | 28.03.2015 20:43:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1754 #2079883 Od: 2014-7-11
| Basiu ja z moimi burkami opracowałam system oznaczania mojego terenu Za pomocą kamieni ,korzeni,pniaków itp...takimi rzeczami wytyczałam im granice ,poza które nie mogą przechodzić..oczywiście wpadki się zdarzają,ale po tylu latach to rzadkość...ale jak rabaty zarosną to mały skuma o co kaman .Ja bym Yogiemu zostawiła tą dróżkę wzdłuż ogrodzenia....to psi zwyczaj...i na co Ci się szarpać, wszystko można pogodzić ,i pies syty i ogród cały jakieś pnącza,czy róże na ogrodzenie możesz posadzić od drugiej strony...choć i tak powinny dać sobie radę, u mamuśki się trzymają...a ścieżkę wydeptuje ciężki owczarek niemiecki _________________ Witajcie w mojej bajce :)latooooo :) |
| |
DEDE | 01.04.2015 13:51:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: R.Śl- B
Posty: 1415 #2082469 Od: 2014-7-14
| Basiu nie zauwazyłam koloru ścian ale moze to było w części 1.. przemiany na ogrodzie są już u ciebie widoczne.. posadzone chyba jałowce albo cyprysiki (słaba pamięć)zasłonią to i owo a co do psa tez bym mu zostawiła pole do biegania i w tym miejscu nie sadziłabym kwiatów a swoją drogą mam 2 psy i żadna mi szkód nie robi raz, że ważą malutko dwa jakos ich posadzone rabatki nie interesują, jednak gdy zabieram się do nowych sadzeń to wiernie mi asystują przy tym..a potem ich rola się już kończy _________________ Daria WIEŚ POD BOREM.. |
| |
miriam | 02.04.2015 00:15:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #2083163 Od: 2014-12-2
| Aleście nakupili już w tym sezonie!Bardzo ładnie będzie wyglądał ten żywopłot.Co pies potrafi zrobić w ogrodzie,to ja ostatnio doskonale wiem. |
| |
Barabella | 02.04.2015 08:58:44 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2083274 Od: 2014-7-11
| Ładną mamy zimę tej wiosny....... i sama nie wiem czy jajka malować, czy choinkę ze strychu ściągnąć. Wybaczcie, że imiennie nie będę odpowiadać, lecz czasu brak. W poniedziałek dotarło do mnie, że uciekł mi cały jeden tydzień. Byłam przekonana, że do świąt dwa tygodnie. Miałam w ten tydzień obrabiać ogród, a w kolejnym robić porządki i zająć się kuchnią..... Więc krzewy siedzą w wiaderku, kłącza dobrze opakowane w koszyku, a jałowców, które czekają na wsadzenie do ziemi już nawet nie podnosimy, bo to wietrzysko ciągle je przewraca.
Mąż podjął walkę, by gości przyjąć w nowym saloniku, więc maluje w miarę wolnego czasu..... czyli mamy powtórkę z rozrywki. Na poprzednie święta były szykowane 2 pokoje i pędzle odstawione były w dzień poprzedzający Wigilię, a teraz w Wielką Sobotę skończy, bo jeszcze trzeba meble ustawić, posprzątać..... Dom wariatów.
Co do rad psich.... Kilka zmian i będzie dobrze. Łatwo nie jest, bo Yogi to nie jest mały szczeniaczek. To około pięcioletni typowy wiejski burek. Jak pędzi, to jak czołg, nic, co stoi na jego drodze nie jest przeszkodą. I jeszcze to jego ulubione drapanie łapami tylnymi.... niczym wertykulator. Psy były ze mną zawsze, od urodzenia i dobrze sobie z nimi radzę. Karą dla Yogiego jest.... być w domu. Uwielbia stróżować, nie popuści nikomu. Mam nadzieję, że jak w przyszłości stanie betonowy płot, to będzie cisza na ogrodzie..... Zmykam do kuchni.... nie wiem, czy nadrobię ten tydzień, który mi uciekł Śniadanie świąteczne i obiad są u nas i wyjątkowo w bardzo okrojonym składzie. Będzie tylko siedem osób..... aż głupio.
_________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 |
| |
Ryszan | 02.04.2015 19:55:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3462 #2083833 Od: 2014-7-19
Ilość edycji wpisu: 1 | Czy salon będzie niebiewski tak jak planowaliście.U Was też tak niemiłosiernie wiało _________________ Ania Moja działka |
| |
Electra | 18.01.2025 16:38:05 |
|
|