Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Basiu niestety posiadanie psa niesie za sobą ryzyko szkód. Moja Córka ma 5 psów i dlatego moje przedogródki są zabezpieczone niskimi (65 cm) płotkami panelowymi. Psy są już tak przyzwyczajone do tego, że to nie jest ich teren, że nawet jak wejdę do ogródka i nieopatrznie pozostawię otwartą furtkę podczas, gdy wyprowadzam je na wybieganie, to czekają na mnie pod furtką (wyprowadzane są w konfiguracji: osobno 3 młode i osobno 2 starsze). Ale i tak raz mi się zdarzyło, że gdy za płotem pojawił się obcy pies to młoda sunia akrobatka jednym susem przeskoczyła płotek i rozpoczęła szalony bieg wzdłuż ogrodzenia wśród moich róż i bylin. Na szczęście obyło się bez większych strat. Ale... jest tu też skalniak duży i skalniak maleńki, nieogrodzone, oddzielone od siebie 50-cio centymetrową ścieżką. Psy nie wchodzą na skalniak (no chyba, że wyląduje na nim niefortunnie rzucona piłeczka albo przy zabawie w przepychanie na dwóch łapkach, jeden z zawodników przewróci się właśnie na skalniak) a biegi urządzają na ścieżce między nimi. Psy nie są zostawiane na dworze bez nadzoru i cały czas są pouczane. Komenda "off" jest w ciągłym użyciu i one ją respektują. Nie opisuję Ci tutaj wyprowadzania psów na ogród właściwy, który jest 20-to arową łąka bo tam mają zbyt dużo zajęć, żeby interesować się np. moim warzywnikiem.
A porada dla Ciebie? Trudno dać taką jednoznaczną. Myślę, że każdy młody pies pozostawiony w ogrodzie bez nadzoru znajdzie sobie relaksujące zajęcie. A jak ma na dodatek bodziec w postaci ulubionego kota to już jest pełnia szczęścia. Ja osobiście nie zostawiałabym tych cudnych szkodników samych w ogrodzie. A nawet podczas mojej obecności ale przy zajmowaniu się sprawami ogrodniczymi i tak zerkałabym bardzo, bardzo często na poczynania Yogusia i uczyłabym go co jest o'k a co off z użyciem łapówek w postaci smaczków. Ale pamiętaj, żeby teren wzdłuż ogrodzenia od razu przeznaczyć dla Yogusia. Nie ma sensu walczyć z naturą psa stróżującego.



  PRZEJDŹ NA FORUM