Rozmowy przy kawie (28) | |
| | gawron | 29.07.2016 09:42:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2313790 Od: 2014-8-12
| A propos cierpienia. .. Już 10 zastrzyków na rwę wzięłam i nic mu nie pomaga,nie mam żadnej pozycji do leżenia, ssania siedzenia,stawia. ...całą nogę mam zdrętwiałą łącznie z palcami stopy. Jakbym ciągła niego swoją nogę. ..
Boszsz. ...kiedy mnie to puści. ..
Wiem,że marudzę bo macie ważniejsze sprawy na głowie niż moje jęczenie. ....😢😢😢😢 _________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | Electra | 03.02.2025 20:09:07 |
|
| | | mariaewa | 29.07.2016 09:57:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2313792 Od: 2015-12-7
| Bettinko, nie marudzisz, rwa to okrutna menda i współczuję ci szczerze. Zalecana pozycja, to leżenie na twardym, z lekko ugiętymi kolanami, pod które kładzie się np. zrolowany koc lub poduszkę. No i walka , aby odciążyć kręgosłup, czyli redukcja masy ciała. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 29.07.2016 10:00:04 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2313793 Od: 2014-7-11
| Beatko, a tę rwę to masz jako rwę dobrze zdiagnozowaną? Może powinnaś iść do neurologa/neurochirurga i na rezonans? Mojej siostrze też onegdaj leczyli rwę z marnym skutkiem, a po niewczasie okazało się, że to od uszkodzonego kręgosłupa. W jej przypadku skończyło się na zaniku czucia w nodze (co wobec rwy uznała za lepszą opcję ), miała nawet blokadę kręgosłupa robioną, która nie pomogła, a najbardziej pomógł jej miesiąc rehabilitacji teraz w Polsce. _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Bitek | 29.07.2016 10:50:02 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 499 #2313812 Od: 2014-8-9
| Witajcie ! wczoraj popadało, przeszły burze i się ochłodziło. Dzisiaj rano pokropiło i nawet było względnie teraz wyjrzało słońce i znowu w domu duchota że nie ma czym oddychać i do tego odwieczny problem co na obiad . Janeczko dziękuję w imieniu gloksynii też bardzo ją lubię, od trzech miesięcy kwitnie jak oszalała.Kupiłam cebulkę kilka lat temu i obok zrobiłam szczepki.W drugim roku kwitło koło 30 kwiatów na raz, wyglądało tak jak by był cały kosz kwiatów. Zimą mysza wkradła się do spiżarni gdzie ją przechowuję,zrobiła sobie norkę w doniczce i zeżarła, zostały małe kawałeczki cebulki ale się zregenerowała i obecnie są już trzy , jedna ze szczepki. Betinko takie objawy miałam kilkanaście lat temu był szpital,zastrzyki, tabletki aż w końcu wysiadł żołądek.Długo to trwało i część palców mam dalej zdrętwiałe, bo jak przestało mocno boleć to nie było czasu na rehabilitację Miłego dnia Wszystkim.Muszę wymyślić jakieś menu _________________ __________________ Pozdrawiam Teresa | | | MaGorzatka | 29.07.2016 11:18:35 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2313825 Od: 2014-7-13
| Betinko - do neurochirurga! Ja cierpiałam na taką rwę, aż w końcu ból rzucił mnie do łóżka i tam trzymał przez 5 tygodni. Miałam dyskopatię w odcinku krzyżowo-lędźwiowym, a ból był już ciągły i żadne leki p/bólowe nie pomagały. Tak leżałam i cierpiałam, aż doczekałam się wyznaczonego terminu operacji, co było już 12 lat temu i przywróciło mnie do życia. Operacja jest dla ludzi, ale efekt będzie tylko wtedy, jeśli choroba nie trwała zbyt długo, bo potem nawet odbarczenie uciskanego nerwu nie pomaga. Po prostu uszkodzenia tkanki nerwowej powstałe na skutek wieloletniego ucisku nie są już w stanie się zregenerować. Marioewo - ja pamiętam te klimaty, gdy jako dziecko bawiłam się u Mamy w pracy, czyli w gabinecie stomatologicznym w mojej szkole. A w sterylizatorze do narzędzi, to wiem, że można było i ciasto upiec i jajka ugotować _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | mariaewa | 29.07.2016 11:40:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2313830 Od: 2015-12-7
| Małgoniu, Mama miała wiertarkę napędzaną nóżką ? I bez chłodzenia wodą. Niezapomniany odgłos " borowania ", czasem smrodek palonej kości i płukanie zimną wodą rozgrzanego zęba. Noo, w tych czasach dentysta to było hardcorowe przeżycie. I szczękorozwieracz i językotrzymacz dla opornych. A w latach 70-tych, kiedy gasło światło na hemodializie , kto żyw biegł do pomieszczenia z kołem do wytwarzania energii, żeby krew nie skrzepła w sztucznej nerce. Agregatów nie było. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Rabarbara | 29.07.2016 11:44:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Szkieletczyzna...
Posty: 654 #2313834 Od: 2014-7-12
| Nie wytrzymam... się pochwalę.... SPRZEDAJĘ WÓLKĘ F!!!!!!...... Za 2 tyg. umówiony notariusz..... Dzięki FB, ktoś zareagował expresowo, następnego dnia obejrzeli, zaakceptowali i ruszyłoooo.Już nawet podwórko wykosili i uprzątają.Ja zwożę kamiory skuterem.... ha ha ha-jak to ja
_________________ "Wyhoduj w sercu zielone drzewa, z pewnością ptak na nich zaśpiewa". RA-BARBAROWE KOLEJNE MIEJSCA NA ZIEMI Bo za nami kawał drogi...a przed nami???
| | | zielonajagoda | 29.07.2016 11:49:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolszczyzna
Posty: 310 #2313837 Od: 2014-7-12
| Nooooo, a teraz wszyscy narzekają na służbę zdrowia , a poustawiać te narzędzia tortur na korytarzach przychodni, szpitali, to zaraz skleroza minie Jesssu, u nas w podstawówce był stomatolog po leczeniu fiksum-dyrdum, każdy do niego pchał się pierwszy, bo jak się zdenerwował to policzki i dziąsła w strzępach były , a jak wiadomo dentysta był obowiązkowy i nie ma przebacz. _________________ Moja zielona Arkadia Pozdrawiam Iwona. | | | mariaewa | 29.07.2016 11:52:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2313838 Od: 2015-12-7
| Baśku, gratulacje . Trochę mamony zawsze się przyda . I świadomość, że nasze miejsce, króre kochaliśmy nie jest sierotą, ktoś się nim zajmie i pokocha. Dobrze, że poszło w dobre ręce i znów będzie tętniło życiem.A TY zrealizujesz plany. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 29.07.2016 11:56:20 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2313840 Od: 2014-7-11
| zielonajagoda pisze: Nooooo, a teraz wszyscy narzekają na służbę zdrowia , a poustawiać te narzędzia tortur na korytarzach przychodni, szpitali, to zaraz skleroza minie
U mojej dentystki w poczekalni stoją jeszcze przedwojenne fotel wraz z oprzyrządowaniem - ona akurat jest świetna i robi bezboleśnie, więc nie musi pacjentów przekonywać do siebie tym, że niegdyś było gorzej, niemniej moje dzieci były pod wrażeniem
Baśku gratulacje! A zaliczkę wpłacili? Bo mogłabyś wtedy luksusowym Pendolino na zlot do Małgosi podjechać i byśmy osobiście opili ten sukces _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | maria | 29.07.2016 13:21:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: śląsk
Posty: 2001 #2313863 Od: 2014-7-13
| Witam, Miała być działka po obiedzie , ale chyba zaraz grzmotnie i lunie , to zostaje w domu , bo burzy boję się okropnie. Basiu jak fajnie , jeden kłopot z głowy i gotówka wpłynie , a Ty spokojnie zajmiesz się obecnym siedliskiem.
Od rana odkąd się dowiedziałam o tym, chodzę jakbym obuchem w łeb dostała. Po sąsiedzku mieszka młoda rodzina z małym 3 letnim synkiem . U synka w ubiegłym roku zdiagnozowali nowotwór kości . Dzisiaj w nocy maleństwo zmarło a kilka dni temu był w domu i machał rączką przez okno Straszne _________________ Moja wymarzona działka | | | Electra | 03.02.2025 20:09:07 |
|
| | | gawron | 29.07.2016 13:31:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2313868 Od: 2014-8-12
| Zastrzyki mam od neurologa, a propozycję operacji miałam 4 lata temu, ale się ze strachu nie zgodziłam. ...
Dziś też chyba. ....ale gdybym była na 100000000 %pewna, że potem stanę na nogi bez bòlu. ..
Rehabilitację jedną mam w listopadzie drugą w grudniu. ...
😢😢😢😢 _________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | Syringa | 29.07.2016 17:50:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2313913 Od: 2014-7-11
| Januszu, najważniejsze, że żonie lepiej!
Betino, ja cały czas śledzę to, co piszesz o swoich problemach zdrowotnych. Ja sie nie znam, ale jak tak mówisz, że juz tyle zastrzyków i dalej nie ma poprawy, to siłą rzeczy narzucają sie dwa podejrzenia - albo stan jest tak ciężki, że poprawa nie nadchodzi albo diagnoza nie jest trafiona i nie ma szans, żeby leczenie pomogło... A co Ty czujesz w tej sprawie? Masz jakieś intuicje, odczucia? No, bo ja mam swoja teorię, mysle, że cokolwiek dzieje sie w organizmie, to mózg przeciez posiada informacje o tym, bo to on zawiaduje całym ciałem, mózg wie, a co za tym idzie, nasza podświadomość wie. Nie jest łatwo wiedzę podświadomą wyciągnąć na wierzch, do świadomości, ale jednak można, choć trochę, choc w tym zakresie, żeby mieć poczucie, czy "to jest TO" czy nie... Wiem, że bardziej to takie "gadanie przy piwie" niz jakakolwiek informacja, ale może intuicja Ci coś podpowiada...
No tak, jak Bea sobie kopytko zwichnęła i na spotkaniu nie była, to zdjęć ze spotkania nie ma Nie było nawiedzonego frajera, co lata z aparatem i stara sie "uchwycić klimat"
Pat, tak, trampki lepsze od tych podłych klapek, z pewnością. Choć akurat dosłownie trampek czy tenisówek nie mogę nosić, takie cienkie, płaskie podeszwy nie służa mi. No chyba, że takie "ulepszone" trampki, z grubszą, bardziej amortyzującą podeszwą. Mam takie ukochane coś jakby tramki trekkingowe marki "Aigle", tzw. "desert", "pustynne" Przeznaczone do trekkingu w suchych gorących rejonach świata albo chociaż Europy, jakaś Prowansja, Toscania czy Grecja... Mają "sto lat", bardzo je lubię, nosze je, gdy pogoda pozwala, ale właśnie to sa buty na słoneczną sucha pogodę. U nas to zeszłe lato było akurat "desert" mogłam je nosić. W tym roku nie ma jak założyć, bo ciągle pada, a nawet jak akurat sucho, to i tak wszędzie trawa mokra, bo nie zdąży obeschnąć pomiędzy kolejnymi ulewami.
| | | mariaewa | 29.07.2016 18:25:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2313918 Od: 2015-12-7
| Bea, sny. Mam jeden sen, który zawsze oznacza problemy zdrowotne kogoś z rodziny, nie żartuję. Oglądam w nim domy. Niekiedy są jasne, przestronne, czyste, podobają mi się. Czasami obok płynie rwąca, spieniona, ciemna rzeka. Są też z łuszczącą się farbą, wybitymi oknami, zarośnięte trawą. Nie umiem określić po przebudzeniu , kto będzie chory, wiem czy to mężczyzna czy kobieta. Tylko raz powiedziałam,że kobieta z naszej rodziny będzie ciężko chora, w domu oczywiście śmiech, a za dwa tygodnie teściowa wylądowała z niedrożnością, a potem dalsze powikłania. Bardzo nie lubię tych snów ale się śnią i sprawdzają. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | gawron | 29.07.2016 19:02:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2313926 Od: 2014-8-12
| Beciu, teraz po Twoim wywodzie, to nie wiem co mam bardziej chore. ..czy osteofity na lędźwiach czy synapsy mi się rozłączyły. ..?😕
2mce temu miałam robiony TK lędźwi, więc neurolożka na tej podstawie, jak też na mojej osobie dała diagnozę rwy kulszowej. Nie jest to mój pierwszy atak, ale najgorszy jak dotychczas. Wiem,też że bywają ataki co ludzi unieruchomiają w łóżku na długie miesiące. W porównaniu z moim szwagrem, ja mam lajcik. On 8 mcy leżał na podłodze na materacu. Mam nadzieję, że po drugiej serii mnie puści. Ale za kwotę 250 zeta za same ampułki olfenu i nivalinu, spodziewałam się, że po 3.już wstanę na nogi. .. 😢😢😢😢😢😢
_________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | Urazka | 29.07.2016 19:06:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2313928 Od: 2014-8-9
| Aż ciepło robi się na sercu jak czyta się tyle ciepłych, przyjaznych i podtrzymujących na duchu słów. Dziękuję wraz z M. za to, że jesteście!
Przez tyle dni zazdrościłam Wam deszczu ale i do mnie wreszcie uśmiechnęło się szczęście wprawdzie krótkotrwałe (zaledwie pół godziny) ale dość intensywne. Popadało! Niby jeszcze nie ulewa ale też nie kapuśniaczek. Czekam na więcej. Możecie oddać mi swoje nadmiary wody - chętnie przyjmę.
Bea trzymam kciuki za Twoją nóżkę. Ale żeby się uszkodzić w tak prozaicznych okolicznościach? Ewidentnie opuściła Cię fantazja. Jak będziesz pląsać na łące z okazji Twoich jutrzejszych urodzin? Iwonko kotki cudne ale zadziwiły mnie swoim menu. To, że nasze psy uwielbiają owoce, warzywa i perz to jestem przyzwyczajona ale nie wiedziałam, że koty też mogą mieć ochotę na zieleninę. Justynko i tak jesteś spokojna. Ja pewnie już miałabym na sumieniu mord na rzeczonym majstrze. Współczuję Ci serdecznie. Nic mnie tak nie irytuje jak lekceważenie pracy przez takich "majstrów", którzy przecież nie robią nam uprzejmości a zarabiają na chlebek. Uff! Misiu tak to jest z planami. Pogoda zwykle im nie sprzyja. Mam jednak nadzieje, że wypogodziło sie i udało Ci się sprzątnąć co nieco. Margolciu jak Twój remont? Widzisz już światełko w tunelu bałaganu? A jeszcze gdybyś miała czas na jakieś fotki z postępu prac... Joasiu Jo uświadomiłam sobie dzisiaj, że całe wieki nie zamieściłaś żadnej fotki. Nie leń się. Sądząc z Twojej znajomości roślin miałabyś co pokazać. Małgosiu talerze cudne a na dodatek tyle "zarobiłaś". Gratulacje za dobry gust i wyczucie. Pat u mnie lato podobne do ubiegłorocznego. Jakiś mokry ten Twój zakątek. Posyłam Ci słonko i aktualne 26 stopni w cieniu. Chcesz? Basiu zwierzakom zmień godziny otwarcia stołówki. To niesprawiedliwe, że nie możesz się przez nie wyspać. A tak nawiasem to musisz chodzić spać odrobinę wcześniej. Marioewciu pamiętam te czasy doskonale. Pamiętam też przecudowną felczerkę, która leczyła mnie w dzieciństwie i przyjmowała na świat mojego brata. Betinko jak czytam twój opis to aż cierpnie mi skóra. Bardzo, bardzo Ci współczuję ale ja wybrałabym się do neurochirurga. Ewidentnie leki Ci nie pomagają i dobrze Dziewczyny piszą, że przyczyną bólu może być coś innego niż rwa. Teresko gloksynia mimo, że po przejściach to bardzo Ci się odwdzięczyła za trud włożony w jej uratowanie. I co wymyśliłaś na obiad? Ja się dzisiaj leniłam i były schabowe wyciągnięte z zamrażalnika, ziemniaczki i mizeria z własnych ogórków. Basiu Rabarbaro trzymam mocno kciuki za podpisanie aktu notarialnego i odbiór gotówki. Wreszcie miałabyś jeden problem z głowy. Jeszcze tylko dwa tygodnie czekania - ale to zleci bardzo szybko. Pieniądze też na pewno się przydadzą. Marylko jak miło Cie widzieć po tak długiej nieobecności!. Już za parę dni nie bedę zajmowała się moim ogrodem bo będę się "byczyła" nad jeziorem i wtedy zaglądnę na Twoją działeczkę. Pewnie też nadganiasz prace skumulowane podczas tak długiej nieobecności. Tak bardzo żal, gdy umierają takie maleństwa. Az mnie zmroziło jak przeczytałam Twoją wiadomość. Nie chcę nawet dopuścić do siebie myśli jak czują się jego rodzice. Keetee widziałam niedawno Twój wpis. Jak dobrze, że jesteś. Mam nadzieję, że będziesz bywać regularnie bo czekam niezmiennie na Twoje poranne fotki tak samo jak na kawę od Bogusi lub Joasi czy kawowe zdjęcia Basi. Januszu niezmiernie mnie cieszy informacja o poprawie zdrowia Twojej Żony. Niech będzie tak dalej! Szkoda cyprysa a i wierzby też. Ale z czasem przyzwyczaję się do nowej aranżacji. Bobo jest bardzo wdzięczną hortensją i będziesz z niej zadowolony. Odnajdę zdjęcie mojej, sadzonej wiosną ubiegłego roku i za chwilę ją wstawię.
_________________ pozdrawiam, Janina | | | Urazka | 29.07.2016 19:26:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2313933 Od: 2014-8-9
| Januszu Bobo rośnie u mnie w miejscu, w którym trudno jej zrobić zdjęcie w całości i mam tylko takie "zza płotka" ale można na nim zobaczyć pokrój krzewu. Ona jest dość rozłożysta bo ma w tej chwili 1m szerokości a wysoka jest na 90 cm.
_________________ pozdrawiam, Janina | | | lora | 29.07.2016 19:28:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2313934 Od: 2014-7-11
| Dzisiejszy dzień byle jaki , deszcz wszelkie plany powywracał znowu nie robiłam porządków z odpadami owocowymi a miałam umówioną pomocną dłoń... a trudno o taką. W wielką ulewę wylądowałam u owada i stwierdziłam że warto czasami tam bywać. Janusz świetne zdjęcie nieba. Miło czyta się o poprawie zdrowia, troszkę czasu to zajmuje , będzie dobrze. Mario-Ewo he, he co mnie zmuszasz do wspomnień za "Króla Ćwieczka" próby krzyżowe lekarz no coś Ty pielęgniarka ,jak dwóch lekarzy na dyżurze a oddziałów 4 i rodzące ...reszta uczonych pod telefonem a i psujące się agregaty. Nie ubliżając nikomu ale to byli ludzie nie patrzący przez pryzmat pieniądza na człowieka, oczywiście zdarzali się i tacy. Basieńko Twoja radość jest moją radością , trzymam nadal kciuki. Betinko jak masz zwichrowany kręgosłup to tylko cierpliwości trzeba, ba może i innego uczonego odwiedzić. Znowu leje a niech to. Małgosiuo takie talerze to rarytas he, he
_________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Margolcia_K | 29.07.2016 19:52:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: lubuskie, nad Wartą
Posty: 1012 #2313944 Od: 2014-7-12
| Urazka pisze:
Przez tyle dni zazdrościłam Wam deszczu ale i do mnie wreszcie uśmiechnęło się szczęście wprawdzie krótkotrwałe (zaledwie pół godziny) ale dość intensywne. Popadało! Niby jeszcze nie ulewa ale też nie kapuśniaczek. Czekam na więcej. Możecie oddać mi swoje nadmiary wody - chętnie przyjmę.
Oj, chętnie trochę oddam! U nas przedwczoraj i wczoraj było oberwanie chmury. Cała wieś zamieniła się w jezioro. Dobrze, że u nas piach i w ciągu dwu godzin wody opadły. (O rety, jak to biblijnie zabrzmiało!)
Justynko. Współczuję niesolidnych majstrów.
Małgoś fajne te talerze. A jak jeszcze masz świadomość "dobrego interesu" to są SUPERFAJNE
Iwonko ależ fajne kotki. A cóż one jedzą? Wygląda jak liść palmy. Rabasiu też trzymam mocno kciuki za sprzedaż. I kasa sie przyda i świadomośc, że "Twoja" chatka trafia w dobre ręce też jest bezcenna.
Bea O rety, kobieto! Uważaj na siebie i nie szalej na szczudłach. A teraz kuruj nogę, bo takie skręcenia mogą potem się przypominać przez długie miesiące.
A u mnie już po ociepleniu podłóg. Nawet juz odczuwamy zmianę. Nie czuje się chłodniejszego powietrza przy podłodze. Panowie przyjechali ok. 13 i robili do 22, a mieli do wypchania 63 m kwadratowe. Robota upierdliwa i brudna dość. U nas do dwóch pokoi był dostęp z zewnątrz, przez otwory wentylacyjne w fundamencie, prowadzące pod podłogę. Te otwory teraz będą zamurowane. I w tych pokojach nie trzeba było ruszać mebli, tylko trzeba było je przykryć, bo wszelkimi szparami, spod podłogi (jedna warstwa desek ułożona na legarach, a one z kolei na podsypce z piasku i gruzu) leciał pył i ponad stuletni kurz. Ocieplaliśmy styropianem w granulacie, wdmuchiwanym wężem, pod ciśnieniem, choć mogliśmy i wełną, i celulozą, bo u nas sucho bardzo jest. Ale tylko w granulacie styropianowym gryzonie nie robią tuneli, bo jest zbyt sypki. Co prawda u nas myszy nie ma, ale ...
Dwa pozostałe pokoje niestety nie mają otworów wentylacyjnych i trzeba było wywiercić dziury w podłodze. Takie o średnicy 3 cm, ale sporo. W każdym pasie między legarami dwie sztuki. My będziemy przykrywali te podłogi dodatkową warstwą (folia, płyty, gąbka i panele) więc było nam wszystko jedno, gdzie i ile tych dziu, ale podobno, jeśli ktos ma już "gotowe podłogi, to panowie wiercą dziury pod listwami, które trzeba zdjąć. Potem, jak się listwy założy, to dziur nie widać. Podobno!
W tych dwóch pokojach trzeba było część mebli wynieść , a resztę ponakrywać. A kurz był taki, że aż strach. Bo, to i z wiercenia, i z dmuchania.
Mieliśmy pod podłoga pustkę wysokości 12 cm i panowie ją szczelnie zapchali. Dziurki zakorkowali styropian rozsypany po podwórku (niewiele) zebrali, kasę (nieszczególnie dużą - 250 zł za metr sześcienny styropianu) zabrali i pojechali. A ja cały dzień sprzatąłam, a kurz się dalej osadza.
No i teraz trzeba zrobić wentylacje w pokojach i połozyć nowe podłogi. I będę miała cieplej w zimie!.
_________________ Pozdrawiam, Margolcia
Wiejski dom Margolci - zawieszony | | | Barabella | 29.07.2016 19:56:52 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2313947 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Janeczko moje godziny snu wyznacza mąż...... jakoś taki mam zwyczaj, ze czekam na niego aż wróci. Teraz cały tydzień ma nadgodziny i pracuje od 14:00 do 2:00..... więc o 3:00 kładziemy się spać Zwierzyna, a zwłaszcza głodomor Tyćka już przestawiły godzinę.... z 8:00 na.... 7:00
Rabasiu bardzo się cieszę To skuterek naprawiłaś, czy masz nowy?
Znowu mnie deszcz wygonił z ogrodu.... Dziś było strzyżenie młodego trawniczka Cudnie wyglada _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | Electra | 03.02.2025 20:09:07 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|