Kompostowy zlot sierpniowy (2015) | |
| | Urazka | 08.08.2015 01:32:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2154839 Od: 2014-8-9
| Aniu op miałam nadzieję, na długą pogawędkę z Tobą a w końcu okazało się, że czasu było stanowczo za mało. Ale i tak spacer po wsi pod przewodnictwem Beatki będę wspominać jako niespieszny i uroczy. Te spokojne pogawędki, niezbyt męczące promienie słońca, rzeka, przepiękne ważki, Twoja urocza Córka i ... te wystrzyżone na naszą cześć trawniki. Jestem zauroczona Twoimi dziećmi. Nie dość, że piękne to jeszcze na dodatek doskonale ułożone. Miały prawo się nudzić w towarzystwie dorosłych a zachowywały się bez zarzutu a Córka doskonale wkomponowała się w naszą gromadkę i jak widać zrobiła furorę oferując nam wykonanie tatuaży. Cieszę się, że troszkę odetchnęłaś od swoich smutków i miałaś okazję pośmiać się, porozmawiać i być wśród przyjaznych Ci osób. Bogusia ładnie to tak kłamać w żywe oczy? Ciekawe jak się wytłumaczysz przed wnuczkami w przyszłym roku z tego, że nie mamy mioteł, długich nosów i innych atrybutów przynależnych wiedźmom? Bardzo, bardzo się cieszę, że mogłaś dojechać i być z nami zarażając nas swoim uśmiechem. No a oprócz tego to miałam kogo obciążyć odgrzewaniem przywiezionego mięsa. Co ja bym zrobiła bez Ciebie? Ale, ale... Jak to się stało, że porzuciłaś w pewnym momencie rolę podkuchennej i w końcu Ania Sweety dopilnowała podgrzania i podania golonek na stół wraz z osobistym nakładaniem na talerze? Tu serdeczne podziękowania dla Ani za pokazanie się od strony PPD. Zuziu po Twoich informacjach na temat usposobienia W. jestem całkowicie zaskoczona - w mojej ocenie to urodzony gaduła, chętny do podzielenia się wiedzą, np. nam z Basią i Beą dokładnie wyjaśnił jakie parametry i jaką budowę powinno mieć nawadnianie w naszych ogródkach aby spełniało swoją rolę. I ani śladu zniecierpliwienia przy kolejnych pytaniach takich laików w tym temacie jak my. A i przecież inni Go też pytali o inne sprawy a na dodatek jakieś kawały i dużo uśmiechu. A może powinien przebywać tylko w towarzystwie ogrodomaniaków bo wtedy się otwiera? _________________ pozdrawiam, Janina | | | Electra | 23.12.2024 16:04:47 |
|
| | | Urazka | 08.08.2015 02:30:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2154842 Od: 2014-8-9
| Misiu jak pięknie rozpoczęłyście zlot z Iwonką. A lubelska sceneria dostosowana do dwóch ślicznych dam. Rozczulił mnie ten kieliszek wina w Twojej ręce na Skypie. Poczułam, że pokazujesz nam, że jesteś z nami i przygotowałaś się tak żebyśmy zobaczyły, że ten moment jest dla Ciebie bardzo ważny. Mnie to wirtualne spotkanie zapadło w serce. Oczywiście żal, że nie mogłaś przyjechać ale cudownie się wszyscy zobaczyliśmy z Tobą. Aniu Sweety wierzę, że jesteś nieśmiała i chyba nie musisz z tym walczyć bo co innego zachowania służbowe a co innego odrobina nieśmiałości w życiu prywatnym, która dodaje Ci uroku. Zauważyłam to jak poprosiłam Cię o zdjęcie okularów i pokazanie mi oczu. Byłaś speszona moją prośbą a ja na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie umiem rozmawiać z kimś nie widząc jego oczu. A Wam powiem, że Ania całe niedzielne spotkanie nosiła okulary przeciwsłoneczne (jednocześnie korekcyjne) a ja chciałam zobaczyć Ją bez nich. I powiem Wam, że Ania ma przepiękne oczy. W słońcu niedzielnego spotkania były złote jak oczy kota. Może w pochmurne dni są piwne ale wtedy były złote a na dodatek o pięknym kształcie. Małgosiu zobacz jak ciekawie wiążą się ze sobą różne zdarzenia. Tu zlotowe spotkanie a tu praca magisterska. Ciekawy temat i na czasie bo jak widać społeczności wirtualne lubią też pobyć ze sobą w realu. Mam nadzieję, że i my będziemy mogły kiedyś się spotkać. Pat masz pewnie wiele zdjęć z początków pobytu w CH. Zrób sobie taki mały folderek i jak zaczniesz mieć wątpliwości czy cokolwiek zrobiłaś w ogrodzie to sobie tam zaglądnij. Wiem, wiem. Każda z nas, niezależnie od tego na jakim etapie budowy jest ogród, widzi ile jest w nim jeszcze do zrobienia ale uważam, że ważne jest to jak my się w tym ogrodzie czujemy. Czy go lubimy i otrzymujemy od niego energię czy nas odpycha i irytuje. Powiem Ci, że ja polubiłam Twój ogród i czułam się w nim tak jakbym była z nim zaprzyjaźniona. _________________ pozdrawiam, Janina | | | user1 | 08.08.2015 07:24:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1394 #2154856 Od: 2014-7-11
| Nurtuje mnie to pytanie, więc może jednak je zadam... Czy kompostowe spotkania przewidywane są zawsze na Śląsku? Bo czuję się teraz jak Mały książe na swojej planecie...Do każdego z Was mam daleko. W moim regionie nikt nie mieszka z kompostowniczek. No, może poza wiejską posiadłością Zuzy. Nie mam i pewnie nie będę miała okazji nikogo poznać, a do Pat mam za daleko. Stanowczo za daleko dla mnie, mojego kręgosłupa i portfela również. Czy ktoś przewidział taką ewentualność, coby Ci co mieszkają najdalej, też gdzieś mogli dojechać? Nigdy Was nie poznam, jeśli tak będzie. Zgłaszam oficjalny pozew do naszej prywatnej Najwyższej Sprawiedliwości, niech rozsądzi sprawiedliwie. Może następnym razem zrobić to spotkanie gdzieś bliżej, żeby ściana wschodnia też mogła dojechać. Jeśli to niemożliwe, to rozumiem, że zostaję wykluczona z Kompostu, bo jaki sens inaczej... | | | survivor26 | 08.08.2015 07:30:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2154857 Od: 2014-7-11
| Janeczko, no mam taki folder i w chwilach zwątpienia do niego zaglądam - narzekam trochę na wyrost, bo obiektywnie patrząc robię co mogę i na te możliwości zrobione jest dużo, ale chciałoby się już mieć dojrzały ogród, w którym można w końcu usiąść na ławeczce i się napawać własnym sukcesem
Anito, miejsce spotkania zostało uwarunkowane tym, że innych chętnych do udostepnienia domów i ogrodów niż Bea i ja nie było. Nie widzę żadnych przeszkód, aby zloty odbywały się co roku gdzie indziej, albo stale w miejscu innym niż Śląsk, niech tylko znajdą się chętni do jego organizacji. No i zlot był kulminacją naszych spotkań wirtualnych, niemniej główny sens istnienia Kompostownika tkwi właśnie w wirtualnych spotkaniach, bo te odbywają się codziennie a nie raz w roku. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby organizować też spotkania regionalne, co zresztą ma miejsce przecież częściej niż raz w roku. _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Jo37 | 08.08.2015 07:33:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2154858 Od: 2014-7-11
| Anita - my mamy małe domy i nie damy rady zorganizować tak dużej bazy noclegowej. Jesteśmy skazane na kameralne spotkania. _________________ Pozdrawiam, Joanna
| | | Barabella | 08.08.2015 07:53:21 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2154863 Od: 2014-7-11
| No bez przesady, na dwie - trzy noce to i w namiotach można się przespać, byle była woda i jakaś wygódka..... Nie skreślajcie Waszych posiadłości, nie każdy musi mieć pościel Jako przystanek w środku Polski proponuję swój Zakątek Jakoś się pomieścimy _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | user1 | 08.08.2015 08:11:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1394 #2154868 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 2 | Sama mam do dyspozycji gości niewielki salonik i jeden tapczan dwuosobowy i trochę podłogi. Do tego całkiem sporo terenu zadarnionego trawą. Też nie mam takich warunków jak Pat, bo domek jest niewielki, ale jak ktoś preferuje niewygody, to też zapraszam, oczywiście. Pościeli nie mam, niestety, ale dwie łazienki, więc chyba źle nie jest. Fajnie by było, gdyby i mnie tu ktoś kiedyś odwiedził, na tej mojej odległej planecie. | | | survivor26 | 08.08.2015 08:14:50 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2154870 Od: 2014-7-11
| noclegi nie muszą być w czyimś domu, mogą być w namiotach lub pobliskich agroturystykach, natomiast spotkanie moim zdaniem raczej w prywatnym ogrodzie, ale te mamy wszyscy, więc naprawdę nie widzę problemu, żeby w przyszłym roku ktoś zajął się organizacją w dowolnym zakątku kraju. No i chciałam tylko nieśmiało przypomnieć, że ja to się tylko z Iwonką na coroczne spotkanie wakacyjne umawiałam publicznie, a wyszło jak wyszło _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Syringa | 08.08.2015 08:20:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2154874 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Anito, myślę tak samo jak Asia, że obok innych spraw to jednak rozmiary posesji mają zasadnicze znaczenie... U mnie miejsca ci dostatek, od sąsiadów daleko dość by można rozpalić solidne ognisko, można siedziec przy nim do nocy, śmiać sie głośno choćby do drugiej, mozna postawic każdą ilość namiotów... Pat może na nocną imprezę ma nieco gorsze warunki, za to ma większą bazę noclegową w domu, bo dom w lepszym stanie niz mój... Anito, masz wyjątkowo daleko, to fakt, ale myślę, że da sie to jakos rozwiązać, byś mogła przyjechać. Z Lublina przyjechała Iwonka... z Warszawy Zuzia i Asia... Z kimś sie dogadasz i zabierzesz w przyszłym roku... Myślę, że jesteśmy na tyle zgranym zespołem, że taki problem uda sie rozwiązać i wcale nie bedziesz ze zlotów wykluczona po prostu bedziesz miała długa wycieczkę na zlot
Możemy robić zloty w różnych miejscach, ale ja zgłaszam sie na ochotnika do organizowania ich u mnie, no może do spółki z Pat, jeśli ona nadal ma ochotę Myśle, że moja posesja daje dużo swobody, w żaden sposób nie ogranicza nas ilościowo i jakościowo, możemy robić, co zechcemy (nawet juz wymysliłam, co zrobimy, jeśli będzie padać - zainstalujemy sie w stodole za rok bedzie juz wysprzątana i gotowa na taką ewentualność, ogniska sie nie da zrobić, ale jakiś kominek i ruszt tak, więc nawet gdyby lało, to nie bedziemy wcale uwięzieni w domu, tylko bedzie sobie siedziec tak pół na dworze) Dla mnie zgromadzenie przyjaciół wokół ogniska jest jakimś archetypem. Kupując tę posesję m.in. własnie to chciałam osiągnąć - móc zaprosic fajnych ludzi, by usiedli ze mną przy ogniu pod gwiazdami... Owszem dawniej juz bywały u nas jakies imprezki przy ognisku, nawet z muzyką, ale dopiero zlot w tym roku to było naprawdę TO, odpowiednio dużo odpowiednio fajnych ludzi przy odpowiednio dużym ognisku Byłam bardzo szczęśliwa i koniecznie chcę to powtarzać
No, ale jesli ktos zechce zrobic zlot u siebie, to sie dostosuję
| | | survivor26 | 08.08.2015 08:25:21 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2154876 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | No inna sprawa, że ja to bym u Bei mogla się co miesiąc zlatywać ze względu na idealną miejscówkę, no ale i tak mogę (prawda, że mogę?! ).
no i o ile bedą chętni to absolutnie z organizacji się nie wypisuję, w przyszłym roku już nie będę mieć stresu z szorowaniem fug i takimi tam, bo już Was nie oszukam, że jest jak jest _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | zuzanna2418 | 08.08.2015 08:26:54 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2154878 Od: 2014-7-11
| My chętnie zlot zorganizujemy, choć nasza chałupka ma się nijak do obszernych domów Bei czy Pat. Zatem do spania byłby jedynie mrówczany (po odgruzowaniu), a dla wielbicieli kontaktu z przyrodą wszelaką - stodoła Łazienka jest, woda jest, więc chyba się nadajemy? _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 23.12.2024 16:04:47 |
|
| | | Syringa | 08.08.2015 08:54:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2154884 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 2 | No inna sprawa, że ja to bym u Bei mogla się co miesiąc zlatywać ze względu na idealną miejscówkę, no ale i tak mogę (prawda, że mogę?!)
Pat, jestes nieustająco zaproszona zawsze, kiedy masz ochotę (no, może tylko zadzwoń z godzinke wczesniej, na wszelki wypadek, to się ogarnę ) Zloty co miesiąc mozna robić u mnie! Co miesiąc to sie pewnie wszyscy nie zlecą ale okoliczni, co mają niedaleko, to mogą przecież...
A propos, Justynka z Krzyskiem mieli "się zlecieć" do mnie, a nic sie nie odzywają... Dałam im swój numer, a sama nie wzięłam od nich numeru no, tak pracuje mój mózg! Justynko, zadzwoń, przyjedź! (Ja wiem, że Ty wcale nie myślałaś, że ja zrobiłam ten pasztet, tylko tak popatrzyłaś akurat na mnie, ja tak sobie tylko żartowałam, słowo! ) Pat, to kiedy sie zlatujemy u mnie z Justynką na przykład?? Justynka i K. mogą tylko w tygodniu, bo w weekendy to oni pracują...
| | | iwonaPM | 08.08.2015 09:09:31 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: bxl/lbn
Posty: 3891 #2154887 Od: 2014-7-11
| Ciekawie się robi Za chwilkę trzeba będzie przetarg ogłaszać na miejsce zlotu Mi bez różnicy gdzie ,byle bym się terminowo wpasowała Domki w Krasnobrodzie wstępnie zamówiliśmy 16-31 lipca 2016 , więc tóż przed lub po idealnie mi pasuje A w ogóle to wpadł mi do głowy taki pomysł ,by właśnie w Krasnobrodzie się spotkać Wynajęcie domku np 10cio osobowego ,gdzie spokojnie zmieści się i 15 nie wyniesie sporo np na 3 dni , z namiotem też można. W ośrodku jest miejsce na ognicho , ogromna altana z grillami,stołami itp. idealna na zjazd ! Podczas ostatniego naszego pobytu właśnie jeden miał miejsce , nawet tańce były _________________ Iwkowy ogródeczek Iwkowy ogródeczek II
„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton | | | MaGorzatka | 08.08.2015 09:19:18 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2154891 Od: 2014-7-13
Ilość edycji wpisu: 3 | Kochane moje dziewczyny (i Ty, Januszu)!
Nie ukrywam, że rozmawiałam już wstępnie o tym z matką derektorkączyli Pat, że MOIM WIELKIM MARZENIEM JEST GOŚCIĆ WAS U MNIE W PRZYSZŁE WAKACJE. Warunki lokalowe są przyzwoite, a duży ogród i pole mogą być zapasowym miejscem do rozbicia namiotów czy ustawienia kamperów. Wszystko zależy jednak od tego, jak się potoczą sprawy z moją mamą, która teraz jest u mnie i nie najlepiej znosi gości, nawet w niewielkich grupach, a w dodatku sama zawłaszcza dość sporą przestrzeń ze względu na wiek i stan zdrowia, no a przede wszystkim jest osobą ważną, której potrzeby są dla mnie sprawami nadrzędnymi. Być może udałoby się to zorganizować tak, że mama byłaby wtedy u siebie (świętokrzyskie) lub u mojej siostry, ale teraz tego nie jestem w stanie przewidzieć.
Myślę, że w okresie okołowielkanocnym będę już wiedziała, jak się sprawy mają i wstępnie się deklaruję i zapraszam!!! A co do terminu, to myślę, że sam początek sierpnia byłby optymalny, bo lipiec - jak świat światem - jest w naszym regionie meteorologicznie beznadziejny. _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | survivor26 | 08.08.2015 10:37:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2154928 Od: 2014-7-11
| no dobra, to kiedy my pracować będziemy, jak co tydzień zlot?
Mnie przyszły rok to by u MaGorzatki pasował, bo i tak się wybieram do niej (tak wynika z wielkiego dziesięcioletniego planu zwiedzania kraju w wakacje ), ale i u nas na Śląsku może być, zwłaszcza że przecież Iwonka musi być na powrocie do Belgii, bo to już jest nasza świecka tradycja i nie wolno jej przerywać . Tak czy inaczej do konkretnych rozmów proponuję wrócić przyszłą wiosną, bo do tego czasu wiele się może zdarzyć i zmienić.
Bea, no tak do konca sierpnia by się można zorganizować, bo potem Bogusia na zmywarkę zarabiać jedzie, a i mnie dni powszednie tylko do września pasują, bo potem już placówki edukacyjne wchodzą w program dnia Tylko niech upały zejdą do temperatur wytrzymywalnych w nieklimatyzowanym aucie - aaaaa... i obiecaj, że w końcu górę pokażesz! _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Sweety | 08.08.2015 10:55:21 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2154946 Od: 2014-7-11
| I ja na pewno będę, ale zgodzę się w Wysoką Administracją, że może za wcześnie ustalać gdzie i kiedy Jedno jest pewne, wszystkim nie dogodzimy... _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
| | | survivor26 | 08.08.2015 11:14:40 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2154968 Od: 2014-7-11
| MaGorzatka pisze:
Właśnie, rozładowując zmywarkę, wpadłam na pomysł, że jednym z punktów programu mogłoby być oglądanie na ścianie (pożyczę sobie rzutnik!) dwuczęściowych sekwencji zdjęć z naszego gospodarstwa z lat 2010-2015 pod wiele znaczącym tytułem: "Przed" i "po".
O widzę, że niektórzy planują jednak już dziś A załatwiłabyś chętnym wizytę w słupskim ratuszu? bo ja bym bardzo chciała porozmawiać z Waszym prezydentem i sobie na niego popatrzeć (no podoba mi się, choć oczywiste jest, że ja mu z pewnością nie ) _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | MaGorzatka | 08.08.2015 11:58:31 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2154990 Od: 2014-7-13
| Uwaga! Jest nowy wątek -
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | Urazka | 08.08.2015 17:38:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2155129 Od: 2014-8-9
| Syringa pisze:
Ja natomiast przeżywam co rusz jakąś mniejszą lub większą traumę, bo cos sobie uświadamiam po czasie. A to, że zapomniałam gościom rozdać nasionka , które miałam dla wszystkich, a to, że w któryms momencie nie bylo mnie tam, gdzie powinnam akurat być, że nie zrobiłam tego, co miałam zrobić, a to, że potem opisując to czy owo walnęłam jakiś nietakt... No, chocby kwestia golonki Janeczki... Jakos tak to opisałam, jakobym podejrzewała Janeczkę, że przywiozła golonkę tłustą i żylastą. No, nie! Nie tak było oczywiście, ale jakos tak głupio to sformulowałam w podpisie i teraz zastanawiam sie, czy Janeczka mnie jeszcze choc troszke lubi... Ech, "kocham cie jak Irlandię... ...działałem tak nieporadnie..."
Bea coś teraz wymyślasz. Golonkę opisałaś z dużym uznaniem (tak to odczytałam) i nie rozumiem skąd te wątpliwości teraz. A lubię Cię nie tylko troszeczkę. I cieszę się, że jesteś taka pełna energii, uśmiechnięta, rozgadania i z błyskotliwym językiem. Bardzo dobrze czułam się w Twoim towarzystwie i tylko żal, że nie mogłam być z Wami przy ognisku pod gwiazdami. Ale mam nadzieję na następny raz. Nie zamartwiaj się też tym co miałaś zrobić a nie zrobiłaś. To wszystko jakieś drobnostki. Ja też przywiozłam aparat, zapasowe baterie i co? Aparat usychał z tęsknoty za mną upchnięty w torbie pod stolikiem w pokoju Dziewczynek. Przypomniałam sobie o nim, gdy zbierałam rzeczy przed wyjazdem. _________________ pozdrawiam, Janina | | | Sweety | 08.08.2015 20:34:42 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2155191 Od: 2014-7-11
| Jasiu, przed Tobą nic się nie ukryje. Nawet starannie skrywane zakłopotanie A oczy mam zielono-żółte, jak mawiał mój dawny kolega harcerz. Po tym jak to dojrzał w drodze na obóz było to przedmiotem jego zainteresowania przez dobrych kilka lat Piwne nie są nigdy, no chyba że po ... piwie Na imprezach wszelakich zwykle obsługuje kuchnię wraz z serwowaniem, więc mam solidną wprawę. Dawno dawno temu, jak nawiedzali moich rodziców goście, już w wieku Flory podawałam kawę itp. Poza manewrowaniem ciężką bądź co bądź tacą miałam wcześniej grzecznie dygnąć i ładnie, z uśmiechem powiedzieć gościom "Dzień dobry". Dobrze, że choć z upływem czasu mogę nie-dygać _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
| | | Electra | 23.12.2024 16:04:47 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|