NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA CZYLI C.D.N. CHOĆBY NIE WIEM CO :)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 27 / 56>>>    strony: 212223242526[27]28293031323334353637383940

Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)

  
DEDE
09.01.2015 20:14:16
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: R.Śl- B

Posty: 1415 #2019438
Od: 2014-7-14
Zuza ubawiłaś mnie hihi oczami wyobrażałam sobie te miąchanie,gniecenie lub głaskanie kuli..i nie TY jedna miałaś taki dylemat czy coś z tego wyjdzie.. bo jak robię ciasto z nowego przepisu to tez podejrzliwie się przyglądam temu co wyrabiamoczko
kruszonka mmm lubię..
_________________
Daria
WIEŚ POD BOREM..
  
Electra04.11.2024 22:15:07
poziom 5

oczka
  
Ginia
09.01.2015 20:47:55
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: okolice Gdańska

Posty: 249 #2019485
Od: 2014-12-25
Ale żem zglodniała, a na diecie jestem. Twój M mógłby z moim pogadać, mój ma ostatnio jazdę na pieczenie chlebów różniastych
_________________
Pozdrawiam Asia
Aktualne szajby: nauka pływania w wieku niezbyt do tego zdatnym, hardanger i ogród
A miała być tylko trawa
  
zuzanna2418
09.01.2015 22:47:42
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2019588
Od: 2014-7-11
Dziewczyny, no ja wiem, że nie każdemu, nawet wprawnemu, wszystko od razu wychodzi, o samodzielnym zrobieniu np. makowca ja jednak mogę sobie o najwyżej pomarzyć, noga jestem kulinarna i nie mam do gotowania serca ani tej lekkości i swobody w łączeniu składników. Jak już coś robię, to kurczowo trzymam się przepisu, W. przeciwnie: przeczyta przepis, albo nawet kilka w różnych źródłach na daną potrawę, a potem robi po swojemu. Dodam, że często podczas gotowania śpiewa pomocniczo różne dziwne utwory, ewentualnie mówi wierszyki typu: Jurek, ogórek, kiełbasa i sznurek. Kiełbasa uciekła, a Jurek do piekła...
Ale za to, jak Iwonka zauważyła, potrafi jedynie posługiwać się proporcjami przemysłowymi... Dzięki czemu już jakiś czas temu osiągnęłam wagę ubojową zmieszany

No, a teraz obiecana wycieczka, czyli cz.IV krajoznawcza. W zasadzie ta pora roku jest jedyną, kiedy możemy oddalić się z chaty, bo w ogrodzie raczej niewiele do roboty. W. zatem postanowił odwiedzić stolicę województwa czyli Lublin.
Pogoda nieźle rokowała od samego ranka:

Obrazek

Deszcz spłukał większość śniegu, a na badylach zostawił krople, lśniące w porannym słońcu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po śniadaniu ubraliśmy się porządniej, W. nawet się ogolił, zwierzakom zostawiliśmy dom na głowie i pojechaliśmy. Pogoda cały czas utrzymywała się prawie wiosenna. Do Lublina od nas jest jakieś 100km.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Droga może nie najwygodniejsza, ale ruch mały, a nam się nie spieszyło.
A teraz część dedykowana Misi bardzo szczęśliwy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec dedykacji wesoły

Do Lublina wjechaliśmy po małych zawirowaniach na luksusowej, wszelako nie do końca wystarczająco oznakowanej obwodnicy. Auto zostawiliśmy na parkingu, a sami udaliśmy się w poszukiwaniu informacji turystycznej, którą znaleźliśmy u wejścia na Stare Miasto. Dostaliśmy mapki i wskazówki, co można dziś zobaczyć. Postanowiliśmy poszwendać się po Starówce, potem przejść trasą podziemną, a na końcu zwiedzić muzeum w Zamku Lubelskim. Kamienice na Starówce bardzo klimatyczne, niewielu spacerowiczów. Masa knajpek, które zapełniają studenci, których teraz nie było z powodu okresu świątecznego. Weszliśmy na piwo i herbatę do Domu Złotnika. Potem udaliśmy się na kontynuację spaceru. Kilka fotek:

Wejście Bramą Krakowską.

Obrazek

Zdjęcia jakichś osób, być może dawnych mieszkańców, wyeksponowane w oknach niektórych kamienic

Obrazek

Kamienica przy rynku

Obrazek

Kamienica Konopniców (ta niebieska). Powstała w XVI w. Obecnie jest tu przedszkole.

Obrazek

Jedna z restauracji

Obrazek

Wieża Trynitarska

Obrazek

Kolejna kamienica

Obrazek

Pod nią szopka, gdzie odbywał się koncert kolęd.

Obrazek

Brama Grodzka, tędy na Zamek.

Obrazek

Zamek Lubelski, wykorzystywany przez różne totalitarne władze na przestrzeni lat jako miejsce kaźni i więzienie...

Obrazek

Uliczka staromiejska

Obrazek

Obrazek

Pogoda gwałtownie zrobiła zwrot i zaczął sypać gęsty śnieg. Dotarliśmy do teatru im. H.Ch. Andersena i do punktu widokowego, skąd niestety guzik było widać, tylko śnieg. No, jednak coś tam widać wesoły

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanowiliśmy przeczekać w kawiarni Trybunalska, a na 14.00 mieliśmy zaplanowane przejście trasą podziemną od dawnego Trybunału do dawnej Fary. Trasa z przewodnikiem poprowadzona dawnymi podziemnymi składami towarowymi kupców lubelskich połączona z demonstracja kilku makiet z różnych okresów historycznych Lublina. Na koniec przedstawienie jednego z największych pożarów miasta z 1719 r. Naprawdę fajnie zrobione, siedzi się przed makietą miasta, światło gaśnie, narrator głosem Wisławy Szymborskiej opowiada o słonecznym letnim poranku w mieście, kiedy powoli świergotanie ptaków milknie, budzą się kupcy, mieszczanie i Żydzi, w tle odgłos rosnącego gwaru ulicznego, tętent kopyt końskich, pokrzykiwania sprzedających. W dzielnicy Żydowskiej w synagodze przejmujący śpiew kantora zostaje przerwany gwałtownie przez pełne przerażenia okrzyki: pożar! pali się! Nagły zgiełk, tumult, płacz i zawodzenie, światła imitujące płomienie. Na końcu z Klasztoru Dominikanów wychodzi procesja z relikwiami i głośno odmawiają modlitwy o ocalenie miasta.

Wyszliśmy przy placu po Farze i poszliśmy do Zamku. Tam w muzeum obejrzeliśmy kaplicę zamkową, gdzie ściany pokrywają freski bizantyjsko-ruskie wykonane na polecenie Władysława Jagiełły

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wystawie malarstwa i sztuki ludowej, o radości! Nasz kochany Albiczuk! bardzo szczęśliwy

Obrazek

A w sali z ozdobami świątecznymi i zabytkowymi szopkami choinka:

Obrazek

Były też meble i elementy wystroju wnętrz

Obrazek

oraz rozliczne obrazy,

Obrazek

W. oczywiście zainteresowały szable, miecze, karabiny, pistolety etc.

Wyszliśmy po zmroku na dziedziniec zamkowy. Oświetlony donżon to najstarsza część zamku.

Obrazek

Wejście do zamku

Obrazek

Siedziba prezydenta miasta

Obrazek

Jeszcze tu wrócimy wesoły

Wykończeni wsiedliśmy do samochodu i wyjechaliśmy z miasta udając się w kierunku na Białystok. Daleko nie ujechaliśmy, okazało się wpierniczyliśmy się w jakiś gigantyczny korek, jak się potem okazało, spowodowany wypadkiem na śliskiej drodze. Sterczeliśmy w sznurze samochodów jakieś pół godziny, potem postanowiliśmy zawrócić i szukać jakiegoś objazdu. Okazało się, że objazd owszem jest, przez Rokitno, ale także zaklopsowany. Policjant kierujący wszystkich nadjeżdżających na ten właśnie objazd pocieszał nas, że tu ruszy się szybciej niż na trasie. Ustawiliśmy się zatem w kolejce i żółwim tempem posuwaliśmy się o parę metrów. Po drodze zobaczyliśmy, z czego wynikł korek: dwa TIRy wpadły w poślizg na totalnie zalodzonej drodze. Minęły ich chyba trzy piaskarki, ale żadna nie wypluła z siebie ani grama piasku z solą. Kierowcy ukraińscy i rosyjscy wykazali się solidarnością i mając swoje zapasy piachu, posypywali nawierzchnię. Dojechaliśmy w końcu do trasy, która zaprowadziła nas do Lubartowa, potem do Radzynia a potem do nas.Ostatni kawałek drogi przebyliśmy w zawiei śnieżnej. Dotarliśmy z uczuciem ulgi do domu, jednak na klejenie pierożków było już za późno, ale co się odwlecze, to w c.d.n. opiszę.wesoły
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Sweety
09.01.2015 22:56:21
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #2019599
Od: 2014-7-11
Z tego, co dziś widziałam wjeżdżając doń, to nie radziłabym jeść z podłogi mojego garażu. Nikomu. Nawet najgorszemu wrogowi bardzo szczęśliwy
Jak zaczęłam oglądać Twoją Misiną dedykację, to dobra chwilę zastanawiałam się, jaka tajemnica wiąże się owymi dinozaurami. Po czym zrezygnowana stwierdziłam, że albo jestem niepoczytalna, albo zmęczona i przeszłam do kolejnego zdjęcia. Po czym... mnie olśniło lol A Lublin poznałabym nawet bez podpisu, bo zapadło mi w pamięć. Mam nadzieję, że zawieje mnie tam jeszcze choć raz. A dotarliście do sklepów cynamonowych?
_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
lora
09.01.2015 23:27:08
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2019620
Od: 2014-7-11
Zuzanno ja Ciebie stłukę byłaś pod moim domem i nie zapukałaś zakręcony dlaczegopytajnik
pięknie pokazałaś miasto mego dzieciństwa i okresu szalonych lat studenckich dziękuję, całuski
A wiesz że ja nie mogę przełamać się i nawet na podwórko zamku wejść ...powód jak byłam małą dziewczynką
widziałam go w innej scenerii...ciągle widzę te straszne cele jeszcze z krwią na ścianie...po co to nam pokazywano... no właśnie żeby o tym pamiętać...przepraszam to taka mała dygresja moja...
siedziba miasta prezydenta nie jest mi obca aniołek

_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
asia3368
10.01.2015 01:09:39
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Kujawsko-pomorskie

Posty: 169 #2019651
Od: 2014-7-14
Zuziu, facet w kuchni do tego gotujący (nie tylko konsumujący) to skarb. Zazdroszczę.
Ja znam niestety tylko takich co to ewentualnie wino odkorkują, karpia zarżną, śmieci wyniosą, z lodówki mleko podadzą i ze dwóch "mistrzów mikrofalówki".
Pokaże jednemu takiemu, którego znam osobiści zdjęcia chleba, kaczki i drożdżówki, ale czy uwierzy, że zdjęcia nie spreparowane dla celów propagandowych...
_________________
Pozdrawiam Asia
  
Jo37
10.01.2015 09:06:19
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2019699
Od: 2014-7-11
Dzięki za wycieczkę po Lublinie. Ja oglądam tylko z okien samochodu i to jako
kierowca.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
MaGorzatka
10.01.2015 09:20:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Pomorze

Posty: 3845 #2019704
Od: 2014-7-13


Ilość edycji wpisu: 1
Od razu poznałam zdjęcia, jakby przez Misię pokazywane!
Nigdy nie byłam w Lublinie nawet na chwilkę, obejrzenie zdjęć spowodowało, że bardzo tego żałuję. Pięknie tam, a bardzo mi się spodobał pomysł z tymi zdjęciami w oknach.
Będę dziś piekła kaczkę i też mi się zawsze przypala to, czym jest obłożona. Najczęściej są to jabłka, bo ja do kaczki robię normalne nadzienie z wątróbki, a jabłka układam dookoła. Ale cóż - kaczka piecze się długo, a jabłka czy warzywa zdążą się już wtedy z pewnością przyjarać. Można je dołożyć później, co jest jednak nie za bardzo wykonalne, jeśli się piecze w rękawie foliowym. Muszę to jakoś rozwiązać.

Buziaki, Zuziu! Zakładka bardzo umila czytanie, odkąd ją dostałam czytam książkę za książką! A czy Ty zbierasz gdzieś w pliku te wszystkie swoje opisy? Toż przecież tylko tytuł dodać i gotowe! Proponuję:
Z wypraw do Siedliska
_________________
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)

Obrazki z Gospodarstwa
W moim gospodarstwie (Oaza)
Róże z mojej tabelki
  
DEDE
10.01.2015 09:56:55
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: R.Śl- B

Posty: 1415 #2019729
Od: 2014-7-14
Zuzka tez się kapnęłam ,że chodzi o miejsce zamieszkania Misi bo poznałam kościół na fotkach oczko
wycieczka fajna przy okazji zwiedziłam z Wami Lublin gdzie raczej nigdy się tam nie wybioręoczko
chociaż ostatnio M wybierał się w okolice Stalowej Woli..ale to jeszcze daleko do Lublina..oczko
_________________
Daria
WIEŚ POD BOREM..
  
maria
10.01.2015 10:05:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: śląsk

Posty: 2001 #2019734
Od: 2014-7-13


Ilość edycji wpisu: 1
Uśmiałam się jak nigdy przy robieniu ciasta na wareniki ( sory lollollol)
Do tej pory myslałam mając takiego pod swoim dachem ,ze to mężczyzni nie potrafią gotować i serca do tego nie mają , a tu zonkloloczko
Piękna fotorelacja z Lublina, nigdy w Lublinie nie byłam ,więc z przyjemnością pochodziłam z Wami po uliczkach.
Okolice Misi od razu poznałam po kosciele , którego zdjęcia czasami pokazujeaniołek

Zwróciłam tez uwagę na ozdoby choinkowe , masz może zbliżenie na nie?
_________________
Moja wymarzona działka
  
zuzanna2418
10.01.2015 11:04:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2019774
Od: 2014-7-11
Aniu do sklepów cynamonowych nie dotarliśmy, niestety czasu mało, dzień krótki i do domu jeszcze trzeba było wrócić o ludzkiej porze. Ale z pewnością pojedziemy do Lublina jeszcze nie raz, może uda się w weekend majowy, bo chcemy jeszcze połazić po mieście, zwiedzić dworek Wincentego Pola, Muzeum Wsi Lubelskiej i Ogród Botaniczny. Ja w Lublinie bywałam tylko służbowo a W. to chyba nigdy wcześniej.
Misiu kochana, przyznam, że miałam niezły dylemat mijając Twoje miasto, ale uznałam, że po pierwsze primo: gość nie w porę i nie zapowiedziany - gorszy od Tatarzyna, zwłaszcza, że to pierwsza wizyta byłaby. Po drugie primo: podejrzewam, że byśmy się zagadali na amen i z wycieczki do Lublina nici lol
Ale nic straconego, z przyjemnością złożymy Wam wizytę przy następnej okazji, a na 100% takie będą wesoły
Zamku wcześniej nie oglądałam, ale czytałam opisy z okresu po wyzwoleniu po wojnie, co tam zastano...
Teraz jest tam pięknie, "pałacowo". Może jednak kiedyś zrobisz sobie wycieczkę?
Asiu mówią, że najlepszymi kucharzami są faceci wesoły A W. długie lata uważał, że facet, który gotuje jest...zniewieściały! A teraz uważa, że to powód do dumy bardzo szczęśliwy Żeby nie było, że właśnie jakąś propagandę sukcesu uprawiam, czasem piszę też i o kulinarnych porażkach.
Joasiu Jo postanowiliśmy, że województwo lubelskie musimy poznać dokładniej. A do Lublina naprawdę warto zajrzeć, ludzie tu chyba jakby wolniej sobie żyli niż w tej naszej kochanej Warszawie wesoły
Małgoś cieszę się bardzo, że wycieczka spodobała się wesoły
My kaczkę wkładamy do żeliwnej gęsiarki, a farsz W. robi z pokrojonych w kostkę warzyw, śliwek, orzechów...Jednak W. moim zdaniem za bardzo rozgrzewa piec, ww wtorek była kolejna akcja pieczenie i tu trzymałam go za rękę, żeby nie dokładał tyle drewna i wyszło lepiej.
A zakładka niech Ci dobrze służy, jak ją zobaczyłam w necie - od razu o Tobie sobie pomyślałam wesoły
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Electra04.11.2024 22:15:07
poziom 5

oczka
  
MaGorzatka
10.01.2015 11:13:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Pomorze

Posty: 3845 #2019779
Od: 2014-7-13
Zuziu - przylazłam jeszcze się ustosunkować do okien. Podoba mi się propozycja zielonych okien, tam zresztą wcześniej już były takie głosy.
Zapytałam też o radę R., który ma "plastyczne" oko, ale powiedział tylko, że najpierw musiałby wiedzieć, jaki będzie dach - taki jak jest, czy będą zmiany.
_________________
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)

Obrazki z Gospodarstwa
W moim gospodarstwie (Oaza)
Róże z mojej tabelki
  
zuzanna2418
10.01.2015 11:22:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2019790
Od: 2014-7-11
    MaGorzatka pisze:

    Zuziu - przylazłam jeszcze się ustosunkować do okien. Podoba mi się propozycja zielonych okien, tam zresztą wcześniej już były takie głosy.
    Zapytałam też o radę R., który ma "plastyczne" oko, ale powiedział tylko, że najpierw musiałby wiedzieć, jaki będzie dach - taki jak jest, czy będą zmiany.


Dach z pewnością będzie zmieniany, ale nieprędko, bo planujemy przedtem podniesienie nieco strychu, a to jedna z inwestycji z dalszych miejsc na liście. Ale podejrzewam, że jako kolor docelowy należy przyjąć kolor rynien.

Obrazek

I tu mi wtedy ten zielony nie bardzo, choć podobno modne są śmiałe zestawienia kolorystyczne bardzo szczęśliwy
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
paputowy_dom
10.01.2015 11:27:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2019791
Od: 2014-8-6
Lublin piękny, klimatyczny, na pewno się wybiorę. Tak jak Małgosi podobają mi się zdjęcia w oknach i urocze knajpki. Byliście w Mandragorze? Poczytałam, że to restauracja żydowska. Nie znam kuchni żydowskiej , a bardzo lubię poznawać nowe smaki (niestety z roku na rok coraz okrąglejsza się robię zmieszany)
_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
zuzanna2418
10.01.2015 11:37:08
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2019801
Od: 2014-7-11
Marysiu pojawił się Twój wpis chyba jak byłam w trakcie odpowiadania na poprzednie wesoły No sama widzisz, lepiej mi chyba zdać się na W. w kwestiach kulinarnych, choć on twierdzi, że moje naleśniki nie mają równych wesoły
Justynko do Mandragory nie weszliśmy, chcieliśmy pospacerować jak najwięcej, ale zaciekawiło nas to miejsce. To niesamowite, że w zasadzie teraz dopiero ślady wielowiekowej obecności Żydów w tym mieście są trochę bardziej widoczne. Wytyczono nawet szlak turystyczny Śladami Żydów Lubelskich. Kuchnia żydowska bardzo mi odpowiada, ale i ja muszę nieodwołalnie ograniczyć podaż paszy treściwej wesoły
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
gawronka
10.01.2015 11:54:26
poziom 2



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok

Posty: 51 #2019806
Od: 2014-7-19
Ja bym wziela brazowe. Mialam biale i wlasnie ze wzgledu na brak zamilowania do sprzatania ,powiedzialam ze nigdy wiecej. cały czas mam w pamięci te szare smugi i ich szorowanie zaniemówił teraz mam brązowe i szyby myje jak trzeba a ramy raz w roku o ile mi się chce pan zielony
  
MaGorzatka
10.01.2015 12:23:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Pomorze

Posty: 3845 #2019815
Od: 2014-7-13
    zuzanna2418 pisze:

    jako kolor docelowy należy przyjąć kolor rynien.

    Obrazek

    I tu mi wtedy ten zielony nie bardzo

Jak to "nie bardzo"? Moim zdaniem - bardzo! No ale oczywiście... zależy jaki zielony.
_________________
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)

Obrazki z Gospodarstwa
W moim gospodarstwie (Oaza)
Róże z mojej tabelki
  
imwsz
10.01.2015 13:18:43
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Posty: 990 #2019863
Od: 2014-7-15
Zuziu jak zwykle z przyjemnością przeczytałam relacje w częściach.
No to Misi niespodziankę zrobiłaś tymi zdjęciami.
W Lublinie będę miała przyjemność być w czerwcu
Nie przejmuj się, ze z gotowaniem masz pod górkę. Ja niektórych potraw też się nie tykam np. makaron zrobię ale już ciastem na pierogi mogłabym uszkodzić oczko
Ciesz się, że w domostwie jest ktoś kogo to pociąga
Kruszonka (uwielbiam) i chleby (nie potrafię) zapewne smakują tak jak wyglądają
_________________
Pozdrawiam serdecznie
Ilona
Ilony ogród na glinie i hobby.... ręczne adhd
  
MaGorzatka
10.01.2015 13:33:28
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Pomorze

Posty: 3845 #2019870
Od: 2014-7-13
No właśnie - a gdzie zdjęcia upieczonych chlebków?!
_________________
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)

Obrazki z Gospodarstwa
W moim gospodarstwie (Oaza)
Róże z mojej tabelki
  
lora
10.01.2015 13:55:41
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2019886
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Zuza mam nadzieje że w maju to się spotkamy. Ale dalej żałuję nie wstąpiliście choinkę byś zobaczyła moją. Ja wiem te konwenanse.
A właśnie chlebów upieczonych nie widziałam i z wrażenia zapomniałam napisać świetne zdjęcia zrobiłaś. aniołekaniołek
a co do okien moich żeby nie konserwator to by miały inny kolor a nie biały.




_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Electra04.11.2024 22:15:07
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 27 / 56>>>    strony: 212223242526[27]28293031323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA CZYLI C.D.N. CHOĆBY NIE WIEM CO :)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny