Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Z tego, co dziś widziałam wjeżdżając doń, to nie radziłabym jeść z podłogi mojego garażu. Nikomu. Nawet najgorszemu wrogowi bardzo szczęśliwy
Jak zaczęłam oglądać Twoją Misiną dedykację, to dobra chwilę zastanawiałam się, jaka tajemnica wiąże się owymi dinozaurami. Po czym zrezygnowana stwierdziłam, że albo jestem niepoczytalna, albo zmęczona i przeszłam do kolejnego zdjęcia. Po czym... mnie olśniło lol A Lublin poznałabym nawet bez podpisu, bo zapadło mi w pamięć. Mam nadzieję, że zawieje mnie tam jeszcze choć raz. A dotarliście do sklepów cynamonowych?


  PRZEJDŹ NA FORUM