Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Od razu poznałam zdjęcia, jakby przez Misię pokazywane!
Nigdy nie byłam w Lublinie nawet na chwilkę, obejrzenie zdjęć spowodowało, że bardzo tego żałuję. Pięknie tam, a bardzo mi się spodobał pomysł z tymi zdjęciami w oknach.
Będę dziś piekła kaczkę i też mi się zawsze przypala to, czym jest obłożona. Najczęściej są to jabłka, bo ja do kaczki robię normalne nadzienie z wątróbki, a jabłka układam dookoła. Ale cóż - kaczka piecze się długo, a jabłka czy warzywa zdążą się już wtedy z pewnością przyjarać. Można je dołożyć później, co jest jednak nie za bardzo wykonalne, jeśli się piecze w rękawie foliowym. Muszę to jakoś rozwiązać.

Buziaki, Zuziu! Zakładka bardzo umila czytanie, odkąd ją dostałam czytam książkę za książką! A czy Ty zbierasz gdzieś w pliku te wszystkie swoje opisy? Toż przecież tylko tytuł dodać i gotowe! Proponuję:
Z wypraw do Siedliska


  PRZEJDŹ NA FORUM