Rozmowy przy kawie (31) | |
| | zuzanna2418 | 10.10.2016 08:42:56 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2342865 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! Ponurość za oknem, w wiadomościach informacja o śmierci Andrzeja Wajdy. W. zawalił pół domu surowcami na nalewki, a ubiegłoroczne jeszcze stoją w różnych stadiach dojrzewania. Bogusiu Ty normalnie sklep z zabawkami otwieraj, nie dość, że pomysły masz świetne to wykonanie perfekcyjne. Pat a to Ty tak na króciutko za te Odrę wybyłaś. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 24.12.2024 04:12:59 |
|
| | | Bitek | 10.10.2016 09:16:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 499 #2342886 Od: 2014-8-9
Ilość edycji wpisu: 1 | Dzień dobry się odezwę i już zaraz biegnę na rehabilitację. Na szczęście już ostatni dzień, może nareszcie uda się popracować w ogrodzie i posadzić resztę cebul. Zostawiam do kawy pierożki z kaszą
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Miłego dnia i tygodnia życzę!
_________________ __________________ Pozdrawiam Teresa | | | survivor26 | 10.10.2016 09:19:25 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2342891 Od: 2014-7-11
| Teresko, Ty oprócz produktu gotowego, zostaw też potem przepis na te pyszności! Odpalił mi się syndrom wielkiego żarcia, na tyle silny, że gotowa jestem nawet coś samodzielnie upiec
Zuziu, tylko na jeden dzień, bo się boję sama jeździć, więc R. wykorzystałam, a w tygodniu on ma w domu robić, a nie obce kraje zwiedzać Ale w końcu muszę ten strach przełamać, bo i tak będę musiała jeszcze pojechać wkrótce... _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | lora | 10.10.2016 09:19:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2342892 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | klarysa | 10.10.2016 09:34:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby
Posty: 1593 #2342908 Od: 2014-7-11
| Pati, na wałeczki niezawodnie ograniczyć ruch.2 miesiące i ...masakra. Mam nadzieję, że oprócz upierdliwego sąsiedztwa, u siostry wszystko ok. Tego życzę.
Zuza, Twój W. nalewkowy. Może wie coś o nalewce z marakui? Szukam sprawdzonego przepisu.
Betinko, wiem, że sprawdzałaś różne możliwości z kochankiem. Wyjmij baterie i jeszcze raz spróbuj. U nas czasami pomagało reanimować. Wszelkie obrazy i wszystko, co w koszu też obciąża...Powywalaj, co można.
Dziewczynki, myślę, że Dana zajrzy.... Kocia rodzinka szczęśliwa w koszyku...Diablątka już nie czarne jak smoła, ale dymne... Dzionek szary. Łazić nie mogę. Chyba sobie coś malnę. Bawcie się dobrze. _________________ Pozdrawiam. Justyna | | | zuzanna2418 | 10.10.2016 09:56:23 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2342922 Od: 2014-7-11
| Justynko W. produkuje nalewki z owoców dostępnych pod nasza szerokością geograficzną (sporadycznie dodaje cytryny do ratafii), więc obawiam się że o przetwarzaniu marakui pojęcia nie ma. Pozdrowienia dla kociarstwa! _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Marginetka | 10.10.2016 09:57:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 273 #2342923 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry. I mnie się jakieś żarcie włączyło. Przez weekend ugotowałam gar spaghetti, zakisiłam słój kapusty z marchewką, upiekłam hot dogi drożdżowe i bułeczki z powidłami. Zlałam ratafię i zasypałam owoce cukrem, odcedziłam pigwówkę. Zaraz zwolni mi się gąsiorek 10 litrowy, Zuziu co to jeszcze teraz można nastawić? Trzeba się ogarnąć aby nie odzyskać utraconych kilogramów. Od dziś rowerek. Pat to świetnie, że się siostrze sytuacja życiowa wyprostowała. Już wiadomo jak malutka będzie miała na imię?
| | | zuzanna2418 | 10.10.2016 10:00:35 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2342925 Od: 2014-7-11
| Marginetka pisze:
Zaraz zwolni mi się gąsiorek 10 litrowy, Zuziu co to jeszcze teraz można nastawić?
Martuś, W. przerabia aktualnie owoce jarzębiny i kaliny. Można jeszcze głóg zrywać, jeśli nie opadł. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | mariaewa | 10.10.2016 10:03:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2342928 Od: 2015-12-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Zeby się przybliżyć do jednego, czasami trzeba się oddalić od drugiego. Zyczę Ci Danusiu, żebyś szybko zrealizowała marzenia. Wszyscy trzymają kciuki za powodzenie przedsięwzięcia. Pozdrowienia dla Twoich mężczyzn. Jako, że jestem ofiarą oddalenia z powodu przybliżania się do marzeń innych domowników , rozumiem. Czuję się jak kasjerka sprzedająca a nawet rozdająca bilety ludziom, którzy jadą spełniać swoje marzenia. Oni wyjeżdżają, wracają szczęśliwi lub rozczarowani a ja tkwię w okienku z kratkami i przecieram zapotniałą od oddechów szybkę, by nie stracić z oczu pozostałych podróżnych , czekających na swój pociąg. Czasami mam po kokardę. Dobrego dnia . _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 10.10.2016 10:25:07 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2342936 Od: 2014-7-11
| Marginetka pisze:
Pat to świetnie, że się siostrze sytuacja życiowa wyprostowała. Już wiadomo jak malutka będzie miała na imię?
Wyprostowała to niekoniecznie, ale kiedyś w końcu to nastąpi, trzeba patrzeć do przodu i widzieć słońce w tunelu zamiast świateł nadjeżdżającego pociągu...młoda zresztą będzie słonecznie nazywać się, bo jej imię - Soley - po islandzku znaczy wyspa słońca I Bogusiu nie udawaj, że nie czytałaś zaczepki, bo ja właśnie szytej wyprawki dla Soley potrzebuję
Mam jeszcze tradycyjne pierniczki niemieckie do kawy, jakby kto chciał, bo widzę, że nie tylko mi się opcja żarcia włączyła
_________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | maliola | 10.10.2016 10:25:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #2342937 Od: 2014-7-16
| Dzień dobry! Szybka kawka bo po jednym dniu nieobecności w pracy Sajgon. A tydzień krótszy-dłuższy zależy jak na to patrzeć bo piątek i sobota wyjazd służbowy - szkolenie w górach
MarysiuE- muszę chyba więcej kawy w siebie wlać żeby przyswoić co Ty piszesz _________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
| | | Electra | 24.12.2024 04:12:59 |
|
| | | mariaewa | 10.10.2016 10:41:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2342940 Od: 2015-12-7
| Piszę Olu, że każdy z moich domowników może się realizować, bo ja go zastępuję podczas nieobecności psychicznej i fizycznej. Wszystko toczy się tak, jakby był na miejscu. Z wiekiem powinno ubywać obowiązków. A tak nie ma i się trochę wkurzam. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 10.10.2016 10:46:20 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2342942 Od: 2014-7-11
| Mesiu, a nie jest czasem tak, że Ty też się realizujesz poprzez właśnie stanowienie wsparcia dla tych realizujących się w sposób spektakularny? Wiem, że jest Ci trudno, ale zza Twoich wpisów przebija jednak zadowolenie, że masz kogo wspierać, że i oni mogą zdobywać świat, dzięki temu, że Ty jesteś? _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | mariaewa | 10.10.2016 10:57:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2342944 Od: 2015-12-7
| Pat, pewnie, że to nic nadzwyczajnego. Każda z nas z czegoś rezygnuje dla bliskich. Tylko, jak kiedyś pisała Misia, czasami czuję się przeciążona i przerażona tym , co będzie , gdy się rozsypię. Fizycznie. Kto utrzyma w garści cały ten folwark. Na myślenie najlepsza praca, która zmusza do myślenia o czymś innym. Muszę ułożyc nowy grafik, żeby się nie po....gubić w tym braku ludzi. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 10.10.2016 11:09:56 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2342951 Od: 2014-7-11
| Mesiu, to będzie brutalnie - nie rozsypie się, nie ma ludzi niezastąpionych - stety lub niestety. Na potwierdzenie anegdota z dalszej rodziny: miałam dalekie wujostwo, gdzie wujek od kiedy pamiętam ledwo trzymał się na nogach, przepędzał dnie w fotelu przed telewizorem, sugerując, że każdy dzień jest jego ostatnim, a ciotka latała wokół niego, rosołki podtykała, miednicę z wodą do moczenia nóg itp. etc. Po czym znienacka ciotkę wylew trafił i w dobę się zawinęła. Cała rodzina była pewna, że wujek w tym fotelu zemrze z głodu, tymczasem wujek już na pogrzebie objawił się elegancki i wymuskany, a na jękliwą zaczepkę jakiejś kuzynki "I jak Ty Władziu teraz sobie poradzisz?" odparł dziarsko "No teraz to ja sobie pożyję" I tak też było, radził sobie świenite, umarł gdy nadszedł jego czas, bynajmniej nie z głodu i zaniedbania. _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | paputowy_dom | 10.10.2016 11:20:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2342956 Od: 2014-8-6
| Bry Wyleżałam się po wczorajszym, teraz szybka kawa i lecę zbiory robić. Dobrego dnia! _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | mariaewa | 10.10.2016 11:24:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2342957 Od: 2015-12-7
| Coś w tym jest . Może być, że jak zemrę , to z ulgą będą jeść fastfoody, spać w skotłowanym wyrze, spokojnie chodzić po psich kudłach, olewać podlewanie, spóżniac się bez poczucia winy itp. Uspokoiłas mnie, mogę zemrzeć. W końcu Lechosław młody, , na stanowisku, , bogaty , coś sobie " przygrucha ", dzieci to stare byki a zwierza głodem wziąć się nie dadzą. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | zuzanna2418 | 10.10.2016 11:26:51 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2342958 Od: 2014-7-11
| marysiuewo zaznaczę na wstępie, że podziwiam Twoje zorganizowanie, pracowitość, umiejętność zarządzania czasem i w ogóle. Dla Twojej rodziny jesteś bezapelacyjnie skarbem. Choć z drugiej strony, to co piszesz przywołuje pewne wspomnienie. Otóż miałam kiedyś bardzo bliską koleżankę. Przyjaźniłam się z nią, lubiłam jej męża i synów (którzy byli w moim wieku) Wiele lat spędziłyśmy na pogaduchach, wspólnych wyjazdach z grupką znajomych w góry, po śmierci mojego taty zapraszała mnie na święta, żebym sama w chacie nie siedziała.Często zaglądała do mnie, siedziała sobie w ogrodzie z gazetami, a ja nawet nie musiałam się nią specjalnie zajmować.Była mi trochę jak siostra, trochę jak matka, której nie miałam.
Gdy zaczęły jej się rodzić wnuczki, koleżanka ta, razem z mężem zresztą, zaczęli stopniowo wypełniać sobie czas na emeryturze opieką nad nimi, gotowaniem, ogarnianiem spraw związanych z odbieraniem z przedszkola/szkoły/zajęć dodatkowych. Jeszcze czasem znaleźli czas, żeby do nas wpaść, ale wizyty były "z zegarkiem w ręku i z telefonem przy d..." , bo może dzieci coś będą chciały.
Ich dotychczasowe zainteresowania, pasje poszły do kąta. Usiłowaliśmy ich namówić na wyjazd do nas na wiochę, nawet bez nas. Tak, żeby sobie pobyli w innym otoczeniu, zrelaksowali się, odetchnęli. Popatrzyli wówczas na nas jak na ludzi niespełna rozumu. W odpowiedzi dostaliśmy wykład, co, kiedy i z kim muszą robić w każdy kolejny dzień tygodnia o różnych porach (wnuczków jest czworo). Przestali mieć czas na cokolwiek poza wnuczętami i dla kogokolwiek, włącznie z samymi sobą. Jej mąż miał zawał, ona ogromne problemy z kręgosłupem.
No i straciłam przyjaciółkę, bo po prostu dłużej się nie dało. Na wszelkie uwagi dotyczące ewentualnego przystopowania i oddania części opieki rodzicom (robiącym kariery w medycynie) pozostawali głusi.
Czasem wracam myślami do niej i dochodzę do wniosku, że po prostu czasem można przesadzić. A życia szkoda.
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | mariaewa | 10.10.2016 11:43:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2342965 Od: 2015-12-7
| Ja odpuszczam wiele spraw i młodzi są zaangażowani, tylko ta wiocha. Każda rzecz do załatwienia - dojazdy. Szkoła, zakupy, treningi, tańce, trzeba dowieżć , bo miasto rozwleczone, komunikacja w agonii. Na L nie mogę liczyć, nie wyjdzie z pracy, żeby wozić dziecko, młoda do 16 też w pracy. Po południu, kiedy już są, no to po zawodach. Nie rezygnuję z przyjaciół, odwiedzam siostrę, jeżdżę do znajomych. Ale teraz wypadła jedna osoba i to daje się odczuć. Ja wiem, że " domowe ciepełko " może zadusić. . Lapię oddech, kiedy tylko mogę. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Marginetka | 10.10.2016 11:48:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 273 #2342967 Od: 2014-7-11
| Zuziu z tych owoców nigdy nie robiłam. Muszę popatrzeć w ogrodzie czy ptaki jeszcze jarzębiny nie obdarły. Jeśli nie to materiału tam wisiało sporo. Jaki smak ma jarzębinówka? Czy mogę poprosić o sprawdzony przez Was przepis? Pat zatem trzeba trzymać kciuki aby reszta spraw się wyprostowała. Imię bardzo fajne. Marioewo właśnie chciałam dodać to co już zostało napisane. Uważam, że pełne poświęcenie siebie dla drugiego dorosłego, zdrowego człowieka jest na dłuższą metę i dla niego i dla siebie niekomfortowe. Z drugiej strony jeśli coś dobrego nas uszczęśliwia to nie trzeba na siłę nic zmieniać.
| | | Electra | 24.12.2024 04:12:59 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|