Rozmowy przy kawie (24) | |
| | Urazka | 21.04.2016 00:36:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2272654 Od: 2014-8-9
| Mnie dzisiaj też przydałaby się wizyta Małgosi z radosną pogadanką i ziołem. Na dodatek tu jeszcze tyle smutnych wiadomości. Wierze, że jutro już będzie lepiej. Misiu trzymam mocno kciuki za Dominika i posyłam Ci resztki mojej energii, żebyś miała siłę do opieki nad Nim. Aniu op od kiedy Cię poznałam często zastanawiam się skąd w takim szczypiorku tyle energii. Tyle dobrych myśli płynie od nas do Ciebie i nic to nie pomaga. Kiedy wreszcie skończy się Twoja udręka? Nie porywam się na żadne rady nie znając realiów Twojego życia ale tak bardzo bym chciała, żebyś mogła oddychać spokojnie i cieszyć się życiem. Teresko wyobrażam sobie jaki szok przeżyłaś widząc wypadek kotka i próbując go ratować. Współczuję serdecznie. Takie zdarzenia pamięta się bardzo długo. Jeszcze na dodatek ten drugi biedak szukający brata... Pat Kocia Mamo. Tyle masz serca dla kotów, że to aż nieprawdopodobne. I wizyty u weta i odkarmianie i obłaskawianie. Będzie Ci to kiedyś policzone. Jestem pewna! Szkoda Zygfryda ale Ty zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś i dałaś mu dobry ostatni rok. Basiu, Dana gratulacje dla Waszych synów i dla Was. Możecie teraz odetchnąć.
Nie pamiętam pozostałych istotnych wydarzeń z poprzednich stron. Jeśli pominęłam coś ważnego to wybaczcie ale SKS mnie zaczyna dopadać.
Muszę kupić nowy wąż (czy nowego węża?) do wody. Macie jaką dobrą markę? Chciałabym, żeby wystarczył na kilka lat. I jeszcze jedno. Bardzo irytuje mnie przenoszenie węża z jednej strony ogrodu na drugą. Myślę o zakupie takiego wózka do węży ale nie wiem czy jest wygodny w użyciu. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie?
Ewo M popatrz jak trafiłam. Właśnie dzisiaj sadziłam selery przez moje lenistwo. Wczoraj tak przemarzłam, że zakończyłam działania ogrodowe tuż po szóstej wieczorem i nie posadziłam selerów oczekujących niecierpliwie na grządkę. Zrobiłam to dopiero dzisiaj. _________________ pozdrawiam, Janina | | | Electra | 25.12.2024 15:00:56 |
|
| | | survivor26 | 21.04.2016 06:13:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2272663 Od: 2014-7-11
| Syringa pisze:
A! Jeśli chodzi o sadzenie zioła, to tez mam wam cos do opowiedzenia, ale juz dziś nie dam rady, może jutro.
Znalazłaś w końcu lukę w przepisach, że jednak można, jak się bardzo chce? Myślę, że wyszło by to nam na dobre, a an dobry humor przynajmniej, gdyby każdy miał w ogródku kilka roślinek
Prognozy nie kłamały, sądząc po białej trawie przymrozek w nocy był, moje pelargonie na hartowaniu na dworze również były, więc chyba nic z nich nie będzie Zatem kawę na rozgrzewkę stawiam, na szczęście słońce wstaje, więc potem powinno być cieplej! _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | maliola | 21.04.2016 06:51:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #2272669 Od: 2014-7-16
| Dzień dobry, kawa, woda z miodem i cytryną i tosty z dżemem wiśniowy - stawiam na śniadanko. Własnie mówili w radio o tych przymrozkach i zastanawiam się czy ten jasny nalot na aucie to para czy przymrozik. Masakra jakąś z ta pogodą ale pełnią jest dzisiaj to zawsze się chłodniej robi... Do potem!
_________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
| | | lora | 21.04.2016 06:57:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2272670 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! słonko za oknem , nie wyglądam oknem boję się zobaczyć czy przypadkiem moje żurawki nie padły. Dziękuję za dobre słowa noc była przespana, a to dobry znak, leczymy się nadal. O mój termometr hm, hm, pokazuje he, he Kawę stawiam z kardamonem i mleczkiem kto chętny _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Sweety | 21.04.2016 07:45:23 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2272681 Od: 2014-7-11
| Ja już od kilku dni okrywam na noc moją piwonię drzewiastą, bo po raz pierwszy tak ładnie zapaczkowała i byłoby mi baaardzo żal, gdyby zmarzła Taki czas, że niestety przymrozki są jeszcze normalne. Za oknem słonko, kawa na stole - żyć nie umierać. Szczególnie, że dolegliwości związane z wczorajszym plewieniem już są nieodczuwalne. Nieco odczuwałam tę czynność i nie mogłam zasnąć. Od jakoś czasu i tak lepiej śpię, bo znacznie ograniczyłam kawę. Jak już stresu się nie da... Życzę wam ślicznej pogody i czasu na buszowanie w ogrodzie Chwała ogrodnikom _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
| | | Barabella | 21.04.2016 07:46:34 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2272683 Od: 2014-7-11
|
Słoneczną kawkę stawiam
Janeczko moi północni sąsiedzi, Ci co dokupili działkę nas dzielącą, maja bajerancki wąż, którego im zazdraszczam. Nie dość, że fajnie wygląda, to jeszcze jest lekki.....
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | Jo37 | 21.04.2016 07:47:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2272684 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry. Ależ mamy agresywne rośliny w tym roku. Nic tylko rzucają się na ogrodników. Misiu - zdrowia życzę dla Dominika. Tereso - szkoda kociaka. Niektórzy kierowcy to szaleńcy i źli ludzie. Aniu - moje hortensje na działce w Warszawie przezimowały dobrze z wyjątkiem Blue Bird. Ta żyje ale wypuszcza pędy od korzenia. _________________ Pozdrawiam, Joanna
| | | Urazka | 21.04.2016 08:23:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2272697 Od: 2014-8-9
| Niestety noc u mnie była mroźna. Pelargonie straciły kwiaty. Ciekawe czy krzaczki się uchowały. Część kwiatów narcyzów połamała się, tulipany mają zwieszone płatki. Ciekawe jak hortensje ogrodowe. Jeśli straciły pąki to będzie smutno latem. Najbardziej jednak martwię się o czereśnie i śliwki. Są w pełni kwitnienia. Szron nadal leży na trawie. Jest piękne słonko ale w cieniu zaledwie 3 stopnie. Basiu dziękuję za link. Jestem ciekawa jak ten wąż się rozciąga. "Na oko" wygląda dziwnie. Ja potrzebuję 2 węże o długości 50m. Dobrego dnia wszystkim życzę. _________________ pozdrawiam, Janina | | | survivor26 | 21.04.2016 08:35:24 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2272704 Od: 2014-7-11
| Janeczko, w kwestii tego kołowrotka do nawijania i przenoszenia węża: u Ciebie być może się sprawdzi, u mnie niestety nie bardzo, bo kółka ma małe i słabo się po nierównej powierzchni przemieszcza, a do przenoszenia z nawiniętym wężem jest za ciężki. _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | zuzanna2418 | 21.04.2016 08:46:18 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2272712 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry. W. dostarczył mnie do pracy, choć uważał, że w domu powinnam zostać. Damska fizjologia tak mi dokopuje, że 2 pyralginy i dwie no-spy guzik dały i tylko siedzę przymulona za biurkiem. Ale dziś mam jedną osobę w całym biurze, więc muszę być w razie czego. Piękne słońce dziś, ale temperatura... brrrr Aniu nie dałaś sygnału, nie wiem czy paczka dotarła czy nie. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Urazka | 21.04.2016 08:53:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2272717 Od: 2014-8-9
| Wróciłam z powtórnej inspekcji. Na razie czereśnie i śliwy wyglądają dobrze ale zobaczymy jak będzie po południu. W słoneczku cieplutko. Nie ma wiatru i może być piękny dzień chociaż boli mnie serce o te dopiero co posadzone pelargonie. Oglądałam wczoraj 3 prognozy pogody dla mnie. Najniżej było 4 w plusie. Nie potrafią dać dobrej pogody nawet na kilka godzin do przodu? Amerykanie pokazali przymrozek dopiero z niedzieli na poniedziałek. Pat dzięki. U mnie na dużym ogrodzie też wykroty a przed domem nie dość, że grys to jeszcze tu schodek a tam górka i na dodatek podmurówka od płotków z przedogródków. Widzę, że nic z tego. Nadal będę przenosić węże jak dotychczas. Nie chce mi się nic robić ale jakoś trzeba się zmobilizować. _________________ pozdrawiam, Janina | | | Electra | 25.12.2024 15:00:56 |
|
| | | Urazka | 21.04.2016 08:56:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2272721 Od: 2014-8-9
| Zuza współczuję. Na duchu może podtrzymać Cię tylko wizja popołudniowego polegiwania z Kredką u boku. Pomyślałam właśnie, że mój "dojrzały wiek" ma wiele plusów. _________________ pozdrawiam, Janina | | | ewulab | 21.04.2016 08:58:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza
Posty: 397 #2272723 Od: 2016-4-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Dzień dobry wszystkim . Po kilku bardzo chłodnych dniach mamy kolejny chłodny z przymrozkiem nad ranem, ale ze słońcem w roli głównej. Słońce nie zmienia jednak nic, nawet nieprzyjemnej temperatury, no ale przynajmniej świeci. Ja kolejny raz czekam na fachowców......................otóż próbujemy zbudować nowe schody zewnętrzne gdyż wstawiliśmy w zeszłym sezonie nowe drzwi na nowej ścianie werandy i potrzebujemy schody. Pierwszy fachowiec budowlaniec wyznaczył cenę w zeszłym roku, kazał wstawić drzwi aby zacząć budować schody, po czym okazało się, że nagle dostał propozycje pracy w Niemczech i wybył. Kolejny budowlaniec pojawił się na początku kwietnia i miał zacząć w piątek, po czym stwierdził, że w sobotę, a w sobotę, że coś mu wypadło i mógłby w poniedziałek, ale przesąd o pechowym dla początku budowy poniedziałku nakazuje mu zacząć we wtorek. No ale nie pojawił się w ogóle. Kolejny budowlaniec był u nas w poprzednią sobotę, określił się cenowo, podumał i miał zacząć pracę dziś i zakończyć jutro. Dziś już jest, a firmy jak nie było tak nie ma. Zaznaczę, że nie jestem marudnym klientem i przystaję na każdą cenę jaką rzucają panowie właściciele owych firm bo mam określony budżet, a oni się w nim mieszczą z zapasem. O co w tym wszystkim chodzi? Ja nie pojmuje i już dostaję szału, czy to lenistwo, nieudacznictwo, nieodpowiedzialność, głupota??? Nie rozumiem sytuacji. _________________ Pozdrawiam, Ewa. | | | survivor26 | 21.04.2016 09:02:30 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2272727 Od: 2014-7-11
| ewulab pisze: Ja nie pojmuje i już dostaję szału, czy to lenistwo, nieudacznictwo, nieodpowiedzialność, głupota??? Nie rozumiem sytuacji.
Ależ to całkowicie normalne...ja przez 4 lata tutaj spotkałam jednego dobrego fachowca, jego imię wydrapię sobie na ścianie frontowej, takim jest niespotykanym ideałem
Zuziu trzymaj się jakoś, skoro nikogo w biurze nie ma, to może dyskretnie wywieś na drzwiach wejściowych "Nieczynne do odwołania" i się kimnij na biurku? _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Barabella | 21.04.2016 09:11:42 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2272733 Od: 2014-7-11
| Janeczko właśnie 'lekkości' z jaką operują wężem, im zazdraszczam. Jest cieniutki, ciśnienie duże, a ja z tym moim ponad 50 metrowym się męczę, choć 1/2 calowy jest. W dodatku jak skończą, to grzecznie się sam składa w spiralkę. Jak będą podlewać, to może dyskretne zdjęcie im zrobię..... _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | zuzanna2418 | 21.04.2016 09:21:41 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2272739 Od: 2014-7-11
| Janeczko, Pat ano jakoś postaram się dotrwać do fajrantu.
Wczoraj W. miał następującą "przygodę": siedzi sobie w swoim miejscu pracy, a tu telefon dzwoni. W telefonie odzywa się damski głos: "Szczęść Boże, tu siostra Dominika". W. już miał ryknąć grubym słowem, żeby się Dominika, jego koleżanka z pracy, nie wydurniała, ale wszedł do pokoju dyrektor, więc się po prostu rozłączył. Potem jeszcze ten ktoś próbował się połączyć, ale W. zrzucił połączenie mając w planach opiórkowanie solidne Dominiki. Po jakiejś godzinie zadzwonił do niego kolega, który ma firmę wycinającą drzewa i mówi: "Słuchaj, będzie do Ciebie dzwoniła taka zakonnica z Bródna, siostra Dominika. Trzeba im tam na terenie klasztoru jakieś drzewa posadzić, więc im Ciebie poleciłem". W. ryknął, ale tym razem śmiechem i pogratulował sobie, że siostrzyczki nie uczęstował "wiąchą". Oddzwonił grzecznie i umówił się na wizję lokalną. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | mariaewa | 21.04.2016 09:24:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2272741 Od: 2015-12-7
| Ewo ewulab, na wołowej skórze spisać wszystkie "obsuwy" moich budowlańców. Ku mojej rozpaczy, pracownik dzwonił cały dzień, narzekając na niemożność zamontowania " tego g---a", jakie rzekomo kupiłam. No cóż, trudno zamontować bidet w roli pisuaru. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Syringa | 21.04.2016 09:26:09 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2272744 Od: 2014-7-11
| Chwała! Janinko wózek sie sprawdza, jeśli ktoś lubi nawijać Pat ma rację, im większe kółka, tym wygodniej. Inne rozwiazanie to rozciągnąć w ogrodzie dwa, trzy węże i podczas podlewania po prostu je przepinać, a samych węży nie zwijać, tylko zostawić na całe lato, np. na granicy trawnika i rabat. Mam znajomych, którzy tak to sobie rozwiązali, no, ale to zależy od wielkości, kształtu i układu ogrodu, no i tego, czy ktoś ma tolerancję na wąż leżący na skraju trawnika. Twierdzą, że dla nich to jest najlepsze rozwiązanie, faktycznie u nich te węże nie rzucają sie w oczy, zaczynają sie w krzaczkach przy tarasie i dalej biegną za rolborderami. Tylko oni pocięli je węże na kawałki, co 5m maja złączki, które moga spinać i rozpinać zależnie od potrzeb. Ja mam wózek, ale szczerze mówiąc nielubie go, bo niestety trzeba sie schylać przy zwijaniu, nonsens
Kawę biorę, z mleczkiem.
Czy Wy też tak macie, że jak pracujecie w ogrodzie do późna, to potem rano idziecie w to miejsce, żeby popatrzeć, jak efekty wyglądają o poranku..?
Zuziu, współczuję! Ja co prawda nie mam takich problemów, ale solidaryzuje się, bo wiem, jak to wygląda, mam znajomą, która okropnie cierpiała w czasie miesiączki, dziś juz jest po menopauzie i jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. Ja natomiast jestem szczęściarą, nie czuję w te dni jakiegos większego bólu, no chyba, że głowy
| | | ewulab | 21.04.2016 09:26:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: pd kraniec Mazowsza
Posty: 397 #2272746 Od: 2016-4-13
| survivor26 pisze: Ależ to całkowicie normalne...ja przez 4 lata tutaj spotkałam jednego dobrego fachowca, jego imię wydrapię sobie na ścianie frontowej, takim jest niespotykanym ideałem
Nie jest normalne, że ludzie nie chcą zarobić pieniędzy. Dla mnie to jest jakaś paranoja. Żaden z tych fachowców nie wyglądał na posiadającego nadmiar funduszy. Tak samo jest z mini koparkami, potrzebujemy wykopać tunel do rur około 6 metrów i nikt nie chce przyjechać bo im się nie opłaca za 100 zł w ciągu godziny pracy, a tyle czasu by im to zajęło. M. nie może wykopać ręcznie bo dopiero co miał złamaną nogę i cztery miesiące ją leczył i dalej nie jest idealnie, a ziemia tu okropnie ciężka i nieprzyjazna dla łopaty. _________________ Pozdrawiam, Ewa. | | | MaGorzatka | 21.04.2016 10:04:01 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2272765 Od: 2014-7-13
| Syringa pisze:
może pojechac do jakiejś biedro... A odmiany nazwane czy "powojnik biały", "powojnik różowy" ..?
Nazwane, kupiłam 2 Montana i 2 Hagley Hybrid i niniejszym ogłaszam rozpoczęcie badań nad potwierdzeniem zgodności odmianowej.
Ja też jestem lingwistycznie dość uwrażliwiona, że się tak wyrażę, pewnie i dzięki temu, że na studiach filologicznych dzieliło się akademikowe pokoje z różnymi filologiami (tak nas odgórnie przydzielano), razem się uczyłyśmy, jedna drugą przepytywała i nasiąkło się troszeczkę. Nie mówiąc już o tym, że wypiwszy kapkę wina rozmawiało się dość swobodnie w różnych językach
W ogóle ja i moje dzieci mamy zdolności językowe, a także małego hopla na punkcie poprawnej polszczyzny.
_________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | Electra | 25.12.2024 15:00:56 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|