Dzień dobry wszystkim . Po kilku bardzo chłodnych dniach mamy kolejny chłodny z przymrozkiem nad ranem, ale ze słońcem w roli głównej. Słońce nie zmienia jednak nic, nawet nieprzyjemnej temperatury, no ale przynajmniej świeci. Ja kolejny raz czekam na fachowców......................otóż próbujemy zbudować nowe schody zewnętrzne gdyż wstawiliśmy w zeszłym sezonie nowe drzwi na nowej ścianie werandy i potrzebujemy schody. Pierwszy fachowiec budowlaniec wyznaczył cenę w zeszłym roku, kazał wstawić drzwi aby zacząć budować schody, po czym okazało się, że nagle dostał propozycje pracy w Niemczech i wybył. Kolejny budowlaniec pojawił się na początku kwietnia i miał zacząć w piątek, po czym stwierdził, że w sobotę, a w sobotę, że coś mu wypadło i mógłby w poniedziałek, ale przesąd o pechowym dla początku budowy poniedziałku nakazuje mu zacząć we wtorek. No ale nie pojawił się w ogóle. Kolejny budowlaniec był u nas w poprzednią sobotę, określił się cenowo, podumał i miał zacząć pracę dziś i zakończyć jutro. Dziś już jest, a firmy jak nie było tak nie ma. Zaznaczę, że nie jestem marudnym klientem i przystaję na każdą cenę jaką rzucają panowie właściciele owych firm bo mam określony budżet, a oni się w nim mieszczą z zapasem. O co w tym wszystkim chodzi? Ja nie pojmuje i już dostaję szału, czy to lenistwo, nieudacznictwo, nieodpowiedzialność, głupota??? Nie rozumiem sytuacji. |