| |
MaGorzatka | 12.02.2015 12:31:06 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2043535 Od: 2014-7-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Zuziu - R. typuje wiąz korkowy albo trzmielinę alata... _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki |
| |
Electra | 04.11.2024 22:58:10 |
|
|
| |
Jo37 | 12.02.2015 12:32:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2043536 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Zuziu - to jest chyba stary egzemplarz trzmieliny oskrzydlonej. _________________ Pozdrawiam, Joanna
|
| |
zuzanna2418 | 12.02.2015 12:48:26 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2043540 Od: 2014-7-11
| Martuś o, z Moich Wypieków udały mi się lebkuchen to może i ta babka też nie zamieni się w breję Dzięki!
Tak! Bingo Małgosiu, R. dobrze wytypował. ! To wiąz korkowy czy też, jak niektórzy piszą, wiąz polny odmiana korkowa. Rzeczywiście Joasiu te skrzydełka prawie jak na trzmielinie _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ |
| |
Ryszan | 12.02.2015 13:20:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3462 #2043554 Od: 2014-7-19
| Zuziuopowieść jak zwykle ciekawa,fotki piekne.A papier"kancelaryjny" też kupuję,ubawiłam się _________________ Ania Moja działka |
| |
lora | 12.02.2015 23:52:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2044026 Od: 2014-7-11
| Byłam tu do podusi przeczytałam sobie opowiastkę o życiu w siedlisku Z i W i jestem pod wrażeniem znowu coś się działo he, he to jest wielką sztuką tak zainteresować pisząc o drożdżowym cieście . Zaborek po raz nty, odwiedziłam a nawet na wernisażu byłam he, he Zdjęcia zachodzącego słońca i te chmurki przykuły moją uwagę. o tak wiosna mogłaby już być. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 |
| |
Barabella | 13.02.2015 07:01:39 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2044072 Od: 2014-7-11
| Piękna relacja Zuziu, czytałam ją o tej bandyckiej godzinie na głos mojemu charczącemu mężowi, który mi spać nie daje..... Zazdrościmy Wam tej ciszy i wyludnienia okolicy oraz atrakcji kultularno-rozrywkowych. _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 |
| |
survivor26 | 13.02.2015 08:47:34 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2044111 Od: 2014-7-11
| MaGorzatka pisze:
No, Zuzanno, z tą bułeczką, to pojechałaś! Fragmenty czytałam razem z R., żeby uświadomił sobie, ile ma jeszcze spraw do nadrobienia.
to właśnie sobie pomyślałam...żeby tak raz było, że ja sobie do łóżeczka, a ktoś (czytaj: R. (mój, nie Małgosi ) ogarnął dzieci, zrobił jedzenie i podsunął pod nos i najlepiej, żeby to było w takim małym drewnianym domku No nic, może w przyszłym życiu, w tym ponapawam się Twoim szczęściem
Świetna relacja z wystawy! Bardzo lubię takie sielskie obrazy, te bardziej abstrakcyjne może trochę mniej, ale generalnie podziwiam artystów pędzla. A tu jeszcze ekspozycja w takich cudnych okolicznościach architektonicznych! _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 |
| |
maria | 13.02.2015 09:30:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: śląsk
Posty: 2001 #2044123 Od: 2014-7-13
| I ja z przyjemnością poczytałam , zwiedziłam razem z Wami wystawę , powzdychałam nad umiejętnościami kulinarnymi W i uśmiałam się z :kudłacza" w popielniku sielsko -anielsko jednym słowem _________________ Moja wymarzona działka |
| |
MaGorzatka | 13.02.2015 11:07:48 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2044162 Od: 2014-7-13
Ilość edycji wpisu: 1 | zuzanna2418 pisze: Tak! Bingo Małgosiu, R. dobrze wytypował. ! To wiąz korkowy czy też, jak niektórzy piszą, wiąz polny odmiana korkowa.
Ja w kwestii formalnej... czy R. coś wygrał, na przykład gumkę do włosów, bo psy mu ciągle kradną i ma tu stały deficyt
survivor26 pisze: ja sobie do łóżeczka, a ktoś (czytaj: R. (mój, nie Małgosi ) ogarnął dzieci, zrobił jedzenie i podsunął pod nos
A niechby i mój, zgadzam się! Bo wiem, że to absolutnie nierealne _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki |
| |
atka | 13.02.2015 12:21:49 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wa-wa/południowe Podlasie
Posty: 79 #2044191 Od: 2014-7-13
| Ale mam nosa, znów udało mi się wpaść na forum gdy pojawiła się relacja. Nie da się ukryć, że wieś smutno wygląda o tej porze roku, ale za Wami kupa odwalonej roboty ogrodniczej i nie tylko. Z drzwiami przeszłam dokładnie to samo co Ty - oskrobałam je dokładnie za pomocą opalarki z pięciu warstw farby olejnej w różnych odcieniach g..., a wtedy pojawiły się wżarte plamy wiśniowej farby pokostowej (teraz już wiem co to było). Tyle, że zapartości mi nie starczyło i drzwi są znów pomalowane farbą niestety, choć w innym, niż zastany, kolorze. Zaborek jak zwykle cudny, a tę białą chałupkę krytą strzechą to jak nic widziałam w Witorożu w czasie wycieczek w poszukiwaniu siedliska. Potem dotarła do mnie wieść, że gdzieś została przeniesiona. Zuziu, czy znasz dworek Łukowiska? To w zasadzie po drodze do Zaborka, jest pięknie położony nad Bugiem. A po drodze wiesz już gdzie macie wstąpić Tym razem przemknęłam przez zdjęcia wyczynów kulinarnych W., bo zawsze po ich obejrzeniu lądowałam w lodówce, a chwilowo powinnam się od niej trzymać z daleka. _________________ Joasia |
| |
Sweety | 13.02.2015 12:29:50 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2044198 Od: 2014-7-11
| Fajny ten wiąz korkowy Bardzo mi się pooba, nawet w formie bezlistnej _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
|
| |
Electra | 04.11.2024 22:58:10 |
|
|
| |
DEDE | 13.02.2015 18:05:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: R.Śl- B
Posty: 1415 #2044358 Od: 2014-7-14
Ilość edycji wpisu: 1 | Zuzka wpadłam z wami na wiochę i przy okazji do Zaborka, mimo zimy miejsca fantastycznego, co widać po fotkach a sąsiadkę masz mega dobrą chociaż mój wsiowy tez fajny, pożyczamy sobie w razie czego jak się coś zapomni z sklepu a przy okazji za pożyczanie dajemy sobie gratisy te puszkowe tylko, że my nie pijący no ale dla gości potem mamy jak znalazł hihi _________________ Daria WIEŚ POD BOREM.. |
| |
EwkaEs | 15.02.2015 12:00:02 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: południe kraju
Posty: 148 #2045288 Od: 2014-7-14
| Zuziu-pieprz mielony w PRL był,ale zwykle zwietrzały w tych torebkach i babcia wysyłała po ziarnisty,mam z dawnych czasów jeden z młynków identyczny z Twoim.A makatka kuchenna ręcznie wyszywana to chyba nowość??? |
| |
zuzanna2418 | 15.02.2015 13:45:47 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2045357 Od: 2014-7-11
| Misiu, Basiu, Marysiu, Pat dziękuję za kolejne odwiedziny! No tak, fakt, że podtykanie pod nos jedzenia to ulubione zajęcie W., ale miecz to obosieczny: d...rośnie jak na drożdżach nomen-omen Małgoś nagroda będzie, ale że gumka do włosów... no tak, przypominam sobie ze zdjęć, że Twój R. posiada imponującą kitę W. ma jakby wręcz przeciwnie. Czy model typu frotka będzie odpowiedni? Joasiu kurcze, jak się nie da doczyścić, to ja też będę musiała pomalować te drzwi. Ale jeszcze poznęcam się nad tą farbą. Łukowisk nie znam, ale już sobie stronkę obejrzałam. W "Krainie Bugu" kiedyś wyczytałam, że powstało stowarzyszenie Dworów i Pensjonatów Nadbużańskich czyli jest takich miejsc z klimatem coraz więcej. Aniu że też go nie zauważyłam jak miał liście! Daria bez Bożenki byłoby fatalnie. Ciągle zdumiewa nas ta bezinteresowna życzliwość. Czego już od niej nie pożyczaliśmy: od cukru począwszy a na akumulatorze od traktora skończywszy. Raz mieliśmy tylko bardzo nieprzyjemny incydent, może też inaczej bym to odebrała, gdyby nie fakt, że było to zaraz po pożarze u nas w domu w mieście. Pojechaliśmy na wieś po miesiącu od katastrofy i zauważyłam, że ktoś był u nas w chatce podczas naszej nieobecności i to w sposób ...hm..dość nietypowy: zauważyliśmy popiół z papierosa w kuchni na stole i pod naszym łóżkiem w sypialni. Poza tym fragment jakiejś damskiej biżuterii namierzyliśmy na prześcieradle. Poczułam się okropnie, a poza tym miałam na świeżo fatalne przeżycia po tym, co zdarzyło się w domu w Wawie. Nerwy miałam w strzępach mówiąc oględnie i teraz takie coś. Wiedzieliśmy, że klucze ma Bożenka i że Janek, nasz stolarz był u nas, bo prosiliśmy go o jakieś poprawki przy sufitach. W. rozpoczął śledztwo właśnie od niego, ale Janek kategorycznie wyparł się jakoby miał się gościć w naszej sypialni.. zresztą słusznie: sam ma swój dom i nie ma potrzeby robić czegoś takiego. W końcu W. z ciężkim sercem poszedł do syna Bożenki i zapytał wprost a on się przyznał, że sobie zaprosił "koleżankę" po powrocie z jakiejś dyskoteki. Obydwoje na niezłej bani, wiadomo. W. mało go nie zamordował, ale Bożence nic nie powiedział tylko opierniczył chłopaka zdrowo. Ja jakoś potem unikałam kontaktu z Bożenką, bo z jednej strony miałam żal, że tych kluczy nie pilnowała, a z drugiej wiedziałam, że gdyby mogła przewidzieć, prędzej by własnemu synowi oko podbiła niż pozwoliła na coś takiego. W. nie chciał rozpętywać awantury, choć ja się czułam fatalnie ze świadomością, że ktoś zawiódł nasze zaufanie. Niby nic się nie stało, ale jednak coś było nie tak. Pobyt na wsi już nie cieszył jak wcześniej. Nie pisałam o tym do tej pory, bo nie chciałam do tego wracać. Teraz już mi przeszło i traktuję to bardziej jak kretyński wygłup napalonego i pijanego dwudziestolatka niż zamach na moją prywatność i nadużycie zaufania . Koniec końców postanowiliśmy zapomnieć o sprawie i nie wracać do niej. Głównie z uwagi na chęć zachowania dobrosąsiedzkich stosunków. No, to z kronikarskiego obowiązku uzupełniłam sielski obrazek nico ciemniejszymi barwami, ale c'est la vie. EwoEs no właśnie ja też pamiętam tylko ziarnisty i młynek, ten kwadratowy dedykowany mieleniu. Makatka była, ale może za często jej nie pokazywałam.
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ |
| |
Jo37 | 15.02.2015 14:21:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2045389 Od: 2014-7-11
| Zuziu - niestety zostawianie komuś obcemu kluczy niesie ryzyko takich zachowań. Nie da się tego uniknąć. _________________ Pozdrawiam, Joanna
|
| |
Krzysztofkhn | 15.02.2015 17:48:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź i pod Łodzią.
Posty: 94 #2045523 Od: 2014-8-1
| Mam bardzo fajnego sąsiada " kierowce dyspozycyjnego" . Człowiek prawie cały rok nie pije gorzałki. Praca nie pozwala. W sobotę jak chcemy się umówić na piwko, albo na kielicha, to on musi uzyskać zgodę na takie cośik ze swojej firmy. Nawzajem mamy klucze od swoich włości. W zeszłym roku dostał tydzień zaległego urlopu na przełomie maja i czerwca. Mam zwyczaj, na działce przechowywać nalewki, zawsze mieć w zapasie kilka butelek wszelkich trunków. Sąsiedzi o tym wiedzą. Mój miły sąsiad przyszedł do mnie / pod moją nieobecność / i pożyczył sobie 2 butelki. OK. Następnie przez trzy kolejne dni wypił ponad 12 butelek mocnych wódek. Najśmieszniejsze w tym wszystkim to było to, że on za cholerę nie chciał uwierzyć , że takie spustoszenie poczynił i żyje . Ja też zastanawiałem się jak on to przeżył ? _________________ Serdecznie pozdrawiam. |
| |
regina | 15.02.2015 20:42:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Radom
Posty: 303 #2045695 Od: 2014-8-4
| Zuziu z opoznieniem ale z zapartym tchem towarzyszylam Wam na wsi i na artystycznym spotkaniu, lubie takie wystawy i często bierzemy w nich udział/najczesciej odwiedzamy galerie tzw mlodych artystów/Wypieki W osiągają wysoki poziom kulinarny a więc masz osobistego cukiernika.Wies wyglada smutno i troszkę ponuro widziałam to i u siebie na działce. Opalanie i skrobanie farby to bardzo żmudna i pracochłonna praca.Miesiac pracy poswiecilam na oskrobanie kafli kuchni węglowej pomalowanej sześcioma warstwami farby olejnej w różnych kolorach.Twoje dzrzwi wyglądają obiecujaco i na pewno dasz radę oczyścić je z wszystkich paskud. |
| |
DEDE | 16.02.2015 08:57:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: R.Śl- B
Posty: 1415 #2045877 Od: 2014-7-14
| Zuza to faktycznie taka niekomfortowa sytuacja was spotkała.. nie powinien tego robić ale młody zanim pomyślał to już to zrobił i to jeszcze żeby się z nią gził na podłodze ale w łóżku sypialnianym ! chyba bym mu przyłożyła osobiście _________________ Daria WIEŚ POD BOREM.. |
| |
atka | 16.02.2015 15:44:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wa-wa/południowe Podlasie
Posty: 79 #2046168 Od: 2014-7-13
| Nam też przydarzyła się niefajna sytuacja. J. przy okazji służbowej bytności w BP, już po zamknięciu na zimę chałupki, wpadł na działkę i przy okazji zostawił tam upraną pościel i świeżo zakupioną lampę, wymarzoną, wypatrzoną w Broniszach. Kiedy przyjechaliśmy na wiosnę, na stole, na którym zostawił przywiezione rzeczy leżała pusta torba po lampie. Mam stuprocentowe zaufanie do sąsiadki, która ma nasze klucze, głowę dałabym też za jej męża, ale tylko wtedy, gdy jest trzeźwy, co zdarza się dosyć rzadko. Nie mogę jednak o nikim źle myśleć, bo J. ma absolutną dziurę w pamięci. _________________ Joasia |
| |
Urazka | 17.02.2015 02:01:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2046569 Od: 2014-8-9
| Nieodmiennie rozśmiesza mnie mina Gorczycowej. A "przypiecek" znalazła sobie idealny. Rzeczywiście masz problem ze smakołykami od W. i jak to wszystko wybiegać? Wykorzystanie Waszego domu przez syna Bożenki jest mocno niepokojące. Zrobił to raz a kto da gwarancję, że po następnej dyskotece z nadmiarem alkoholu nie zrobi tego po raz kolejny. Jesteście właściwie w klinczu bo jak powiesz Bożence to otrzymasz klucze z powrotem a jak nie powiesz to będziesz czuła ciągły niepokój. 20 lat to trochę głupi wiek. Mam nadzieję, że W porządnie nastraszył chłopaka i że nigdy się już taki incydent nie powtórzy. _________________ pozdrawiam, Janina |
| |
Electra | 04.11.2024 22:58:10 |
|
|