Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Mam bardzo fajnego sąsiada " kierowce dyspozycyjnego" . Człowiek prawie cały rok nie pije gorzałki. Praca nie pozwala. W sobotę jak chcemy się umówić na piwko, albo na kielicha, to on musi uzyskać zgodę na takie cośik ze swojej firmy.
Nawzajem mamy klucze od swoich włości.
W zeszłym roku dostał tydzień zaległego urlopu na przełomie maja i czerwca.
Mam zwyczaj, na działce przechowywać nalewki, zawsze mieć w zapasie kilka butelek wszelkich trunków. Sąsiedzi o tym wiedzą.
Mój miły sąsiad przyszedł do mnie / pod moją nieobecność / i pożyczył sobie 2 butelki. OK. Następnie przez trzy kolejne dni wypił ponad 12 butelek mocnych wódek.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim to było to, że on za cholerę nie chciał uwierzyć , że takie spustoszenie poczynił i żyje .
Ja też zastanawiałem się jak on to przeżył ?


  PRZEJDŹ NA FORUM