Rozmowy przy kawie (28) | |
| | mariaewa | 08.08.2016 21:51:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2317691 Od: 2015-12-7
| Dobrze zrozumiałam, mimo tego ekscytującego zajęcia. Przyjechali we dwójkę, dojechali w trójkę. Czyli suma się zgadza. Zuziu, jak dobrze,że go wzieliście. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Electra | 29.01.2025 07:14:00 |
|
| | | Beatrice | 08.08.2016 22:30:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Szczecin
Posty: 1618 #2317742 Od: 2014-7-11
| Zuziu ja wiem, że jesteście zmęczeni drogą i może już śpisz, ale co dalej z psiną????? _________________ Kiedyś będę miała....marzenie Beaty Mini, mini..mini Beaty | | | aguskag | 08.08.2016 23:15:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 661 #2317765 Od: 2014-7-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Pati Ja już jednego psiaka znalezionego na parkingu przy drodze adoptowałam i kota z warszawskiego osiedla, teraz to mogę jedynie kurczaka na rosół przygarnąć
Marioewo, "Kajtkowych przygód" nie czytałaś? Tyle ekscytujących przygód Cię czeka do wiosny, a Ty chcesz go oddać? Psinka piękna, widziałam fotki Małgosi. Ale skoro już pojechał z Zuzią, to może lepiej usunąć ogłoszenie, bo jeszcze się właściciel niechcący znajdzie... _________________ Pozdrawiam Aga | | | mariaewa | 08.08.2016 23:51:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2317776 Od: 2015-12-7
| Aga, błagam. Nie pamiętam wszystkiego z życia państwa Orczyków, ale moje orczyki przynoszą wszystko, a potem beztrosko wyjeżdzają, pracują, znikają.Myślę, że osoby mające doświadczenie, pomogą bociankowi odzyskać sprawność, samą chęcią czy dobrym sercem wiele nie zdziałam. Mogę uczynić z niego kalekę na zawsze. Mam dwa psy, kota, jesienią wprowadzą się jeże. Jestem uwiązana przez zwierzęta w domu. Traktuję je jak dzieci, więc mam tyle, iloma mogę się dobrze i uczciwie zająć. I na ile mam finanse na utrzymanie i ewentualne leczenie. Nie jestem egoistką ani beztroską optymistką ale realistką. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Urazka | 09.08.2016 00:55:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2317788 Od: 2014-8-9
| Nie mam konta na Fb i nie widziałam fotek pieska. Małgosiu możesz pokazać go u nas? Pięknie, że Zuza z W. zaopiekowali się nim (ukłony dla Was) ale piesek pewnie strasznie to przeżywa. Żal mi go i nie wiem czy wściekać się na właścicieli, że go lekkomyślnie nie zabezpieczyli czy może odsądzać ich od czci i wiary za celowe porzucenie.
Miśka, wyleczyć poranionego dużego ptaka w domu byłoby niezłym wyczynem ale zawsze lepiej szukać profesjonalnej pomocy. Cały problem w tym, gdzie takiej pomocy szukać. Dolina Charlotty to przygarnięcie dobrowolne a ciekawa jestem kto jest zobligowany instytucjonalnie do zajęcia się takim przypadkiem. Może W. będzie wiedział albo Google Ci podpowie.
Zuza dziękuję za informację o dotarciu do domu i przesyłam Wam serdeczne całusy za Wasze wielkie serca.
Beatko cieszę się razem z Tobą, że ominęła Cię ta niewdzięczna praca. Trzymaj tak dalej z forumową aktywnością. Za nią masz gorące uściski. _________________ pozdrawiam, Janina | | | mariaewa | 09.08.2016 01:09:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2317791 Od: 2015-12-7
| Janeczko, przy Technikum Leśnym w Warcinie jest ośrodek rehabilitujący ptaki drapieżne. Co prawda są wakacje, ale nie przypuszczam, by chore ptaki gdzieś wyjechały. Jutro tam zadzwonię, by upewnić się, czy zrobić prześwietlenie tego skrzydła. Przypuszczam,że bociek jest porażony prądem, często widzę gołębie w takim stanie. Rokowania nie są pomyślne, być może konieczna będzie amputacja. Traktuję sprawę poważnie i uczciwie, zatem nie może być mowy o próbie samodzielnego podjęcia decyzji. Dzieci zawiozą go , gdzie będzie trzeba i sprawdzą warunki. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Urazka | 09.08.2016 01:27:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2317794 Od: 2014-8-9
| [ME) poznałam Cię troszeczkę i wiem, że zrobisz więcej niż należy. Trzymam kciuki za boćka i życzę Ci jak najmniej stresu z nim związanego. _________________ pozdrawiam, Janina | | | Urazka | 09.08.2016 01:38:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2317798 Od: 2014-8-9
| Lusia pisze: Mam dla Janeczki kilka zdjęć mydlnicy lekarskiej, może to roślina, o którą mnie pytała. Zdjęcia zrobiłam w drodze ze zlotu, w okolicach Strzyżyna Słupskiego.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Lusiu jesteś moim guru od roślin dziko rosnących! Tak, to właśnie ta roślinka. Jest cudna. Na Dolnym Śląsku, w moich okolicach, takich nie widziałam. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za identyfikację. _________________ pozdrawiam, Janina | | | mama101 | 09.08.2016 07:10:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: TSA
Posty: 573 #2317823 Od: 2015-1-26
Ilość edycji wpisu: 1 | Witam w piękny wtorkowy poranek.
Stawiam kawę, herbatę, kakao itp.
Dziś czeka mnie ogarnięcie nadprodukcji pomidorowej. Sos boloński zrobiony, a po pierwszej próbie sos paprykowy wyszedł pycha i przymierzam się do ketchupu. Jest tylko jeden problem, odkąd mam w domu studentkę zabrakło małych słoiczków. Traktowane dotąd po macoszemu teraz są na wagę złota i muszę uzupełnić zapasy. _________________ Pozdrawiam Aśka TO JE MOJE | | | survivor26 | 09.08.2016 07:38:15 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2317832 Od: 2014-7-11
| mama101 pisze: Witam w piękny wtorkowy poranek.
Stawiam kawę, herbatę, kakao itp.
Dziś czeka mnie ogarnięcie nadprodukcji pomidorowej. Sos boloński zrobiony, a po pierwszej próbie sos paprykowy wyszedł pycha i przymierzam się do ketchupu. Jest tylko jeden problem, odkąd mam w domu studentkę zabrakło małych słoiczków. Traktowane dotąd po macoszemu teraz są na wagę złota i muszę uzupełnić zapasy.
Pozostaje kupić gotowy przecier, wywalić jako niegodny spożycia i ponownie napełnić słoiczki produktem własnym U mnie pomidory oczywiście, jak co roku, zaczyna żreć zaraza, więc muszę na bazarek, bo przez emocje wakacyjne prawie bym zapomniała, że to już czas na robienie przecierów
Ciężko się wstaje rankiem po tak cudnym przedłużonym weekendzie, zwłaszcza jak robota czeka, ale trzeba się wdrażać, bo na horyzoncie coraz wyraźniej majaczy widmo roku szkolnego....nic to, jeszcze 15 lat i dzieci pokończą szkoły i będzie pięknie Jeszcze cięzej siadać do roboty, jak się ma przed oczami przecudny ogród Małgosi i chciałoby się natychmiast gnać do swojego - nawet R., który zasadniczo przedkłada piękno obiektów technicznych nad naturalne był pod wrażeniem i dał się wciągnąc w planowanie plagiatu Małgosinej ruinki u nas w ogrodzie _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Sweety | 09.08.2016 07:54:27 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #2317838 Od: 2014-7-11
| Szybka kawa i do pracy a tak baardzo mi się nie chce... Nie mam jednak wyboru. Zostawiam włączony ekspres, jakby kto miał ochotę i znikam. Po po pracy zaraz idę na TKB, bo występują Hiszpanie. Wczorajsi Ukraińcy i Meksykanie byli rewelacyjni _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
| | | Electra | 29.01.2025 07:14:00 |
|
| | | boryna | 09.08.2016 08:02:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2317847 Od: 2014-8-7
| Witajcie ciepło. Asiu- a ten sos boloński to jak? _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | Marginetka | 09.08.2016 08:29:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 273 #2317854 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry. Częstuję się kawą, ciężko mi się dobudzić a od ponad godziny jestem już w pracy.
Widziałam pieska na Małgosinym fb, wspaniale, pewnie już wie, że trafił mu się złoty los . Niektórzy wiedzą, że oprócz swojego domowego cycocha mam jeszcze dwie znajdy, jedną odratowaną ze skrajnego wygłodzenia i wycieńczenia. Zośka, bo o niej mowa daje nam tyle psiej miłości, że to jest nie do ogarnięcia... Trzymam kciuki za bocianka. Dziadek wspominał mi kiedyś, że raz jesienią młody bociek został i mieszkał całą zimę w chlewiku. Jadł to co akurat miały zwierzęta, w stodole nie było jednej myszy . W następnym roku odleciał.
Przerobiłam już ogórki, mam ponad 100 przecierów pomidorowych, kilkanaście litrów bazy (duszone pomidory z cukinią i papryką), dżemy z cukinii, malin... kusicie sosami i chyba popełnię. Może mi się uda wstawić zdjęcia to się pochwalę co przerabiam
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Paputku, jak tam Twoje pomidorki? U mnie zatrzęsienie malinowych.
| | | zuzanna2418 | 09.08.2016 08:34:32 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2317855 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! Kochani, wczoraj padliśmy po powrocie, choć trzeba było mieć jedno oko otwarte i obserwować, jak się aklimatyzuje nowy członek rodziny. Kredka się ucieszyła jak nie wiem co Kicia strzeliła focha jak stąd do Władywostoku. Pies jest zupełnie domowy, ma normalne odruchy, nie widać, żeby miał jakieś ślady złego traktowania (na ciele i na umyśle). Ułożył się w gąbczaku na noc i spał grzecznie. Je praktycznie wszystko z wyjątkiem suchej karmy. Jedna wada: obsikuje wszystkie kąty... Dziś idziemy do lekarza. Planujemy przewieźć go do mamy W. jak już będzie po wszystkich niezbędnych zabiegach, która od dawna wspominała coś o piesku. Zostawał u niej od czasu do czasu pies siostry W. i stąd jej pomysł na towarzysza. No na razie w skrócie na temat psa. A na temat zlotu to z uwagi na fakt, że wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem tych dwóch dni spędzonych w towarzystwie świetnych ludzi i po dachem niezwykłych gospodarzy, wiele na razie nie powiem. Ale takiej pary jak Małgosia i jej R. to ze świecą szukać!
No a teraz - do roboty... _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | mama101 | 09.08.2016 08:44:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: TSA
Posty: 573 #2317862 Od: 2015-1-26
| Bożenko przepis na sos dodałam odpowiednim dziale. _________________ Pozdrawiam Aśka TO JE MOJE | | | lora | 09.08.2016 08:48:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2317864 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! miga światło powtórka z wczorajszego dnia , zaraz wyłączą . Do potem., _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | gawron | 09.08.2016 08:54:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2317865 Od: 2014-8-12
| Zuza! Zuzia kochana, pomóż! Zachorowało nam zwierzę gospodarskie kozą zwane. Weta wsiowego od bydła wszelakiego wezwalim coby ukrócić jej cierpienia, jej płacz, a co za tym idzie nasz. Usłyszeliśmy że się nie usypia tylko na ubój. Nikt mi tego nie zrobi ,ona ma swój wiek i nie nadaje się do niczego. Dał jej jakieś zastrzyki, na parę godzin się poprawiło na tyle że zjadła i wodę piła. Nadal nie wstaje. Płacze, wyje, krzyczy. ...
Ja chora od tego jestem, Krzychu nieprzytomny, ona cierpi a wet nie chce nam pomóc. Zuzia, jak to jest? Co robić? ???? _________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | klarysa | 09.08.2016 08:55:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby
Posty: 1593 #2317866 Od: 2014-7-11
| Witam. Kawę dostawiam. Wczoraj cały dzień ryłam, więc nie doczytałam o boćku i psinie. Proroctwa Pati, że teraz na nas kolej, trochę przerażające. Biorąc pod uwagę naszą menażerię-trafi się nam słoniatko.
Marioewo, wiem, że kiedyś dyrektor zoo w Oliwie wypowiadał się, że to do nich trafiają chore boćki...Ale czy tak z urzędu? Bocian niby swój, a jednak trochę egzotyk.
Idę zmieniać ogród(czytaj plewić i ciąć), a potem z psem do strzyżenia. _________________ Pozdrawiam. Justyna | | | mariaewa | 09.08.2016 09:02:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2317867 Od: 2015-12-7
| Bocianek grasuje w ogrodzie, wystraszył nawet panoszące się sroki. Za godzinę wyrusza do ośrodka, który znależli młodzi i gdzie uzgodnili jego pobyt. Nastąpił rozłam rodzinny. Mąż chce zatrzymać bociana i leczyć go na miejscu. Na pytanie, czy będzie go zabierał do pracy , w razie czego....zrozumiał problem. Wnuczek dołączył do dziadka i też nie chce ptaka oddać, ale również nie może zadeklarować , że będzie miał dla niego czas. Ja rzuciłam pomysł, by każdy z nas dołączył do bocianka 100zł, jako posag. Uzbierało się 500+, więc z gołym dziobem go nie puścimy. Nie musi jechać na rtg, w ośrodku jest niezbędny do pracy z ptakami sprzęt. Możemy również wspierać finansowo jego pobyt [ tak myślę, że się nie obrażą za propozycję ]. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Bogusia | 09.08.2016 09:25:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1970 #2317873 Od: 2014-7-12
| Dołączam się do kawusi i nerwusia mam od dawna, bo mężuś autka nie kupił, bo........dziad jeden nie może się zdecydować ...jak by to była nowa torebka, albo buty, to bym zrozumiała, ale samochód?? przecież to nie może być trudne, podoba się, więc kupuję, ale nie musi przeglądać do północy codziennie giełdy, prywatne oferty, komisy, sklepy chyba też, bo coś o nowym przebąkuje, a ja jestem przez tego facecika uziemiona, bo zabiera mi moje autko i pupę nim wozi, a ja dźwigam zakupy jak durna jaka
Ale są też i dobre chwile, serio, bo w niedzielę mężuś zabrał mnie łaskawie do lasu, żebym się wyhasałam wybiegała i lasem nacieszyła no tak mi było dobrze w tym lesie, że przez resztę niedzieli nie trułam facecikowi d...y no i grzybków nazbieraliśmy też przy okazji
Idę się utopić w trzeciej kawie, bo jakaś byle jaka jestem, może mi odwala na mózgu, albo co?? _________________ Rękodzieła Bogusi
| | | Electra | 29.01.2025 07:14:00 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|