Rozmowy przy kawie (28) |
Zuza! Zuzia kochana, pomóż! Zachorowało nam zwierzę gospodarskie kozą zwane. Weta wsiowego od bydła wszelakiego wezwalim coby ukrócić jej cierpienia, jej płacz, a co za tym idzie nasz. Usłyszeliśmy że się nie usypia tylko na ubój. Nikt mi tego nie zrobi ,ona ma swój wiek i nie nadaje się do niczego. Dał jej jakieś zastrzyki, na parę godzin się poprawiło na tyle że zjadła i wodę piła. Nadal nie wstaje. Płacze, wyje, krzyczy. ... Ja chora od tego jestem, Krzychu nieprzytomny, ona cierpi a wet nie chce nam pomóc. Zuzia, jak to jest? Co robić? ???? |