Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :) | |
| | tarnowianka7 | 22.04.2015 18:28:36 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #2094259 Od: 2014-7-21
| super relacja, diękuję | | | Electra | 16.11.2024 23:01:55 |
|
| | | EwaM | 22.04.2015 20:53:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2094307 Od: 2014-7-11
| Piękna relacja, czekam na cd. _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | lora | 22.04.2015 21:26:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2094320 Od: 2014-7-11
| Zuza całuski dzięki ! Ja nadal czekam że książka wyjdzie. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | MaGorzatka | 22.04.2015 21:43:32 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2094333 Od: 2014-7-13
| Zuziu - a jadłaś już te malinojeżyny, czy to nówka? A czy rosół smaczny wyszedł? A czy właściciel kury nie zażądał obu udek jako okupu? A czy w rosole był lubczyk? Bo u mnie lubczyk taki już piękny - najbardziej lubię, kiedy ma jeszcze takie młode barwne liście i dziś cały wiecheć posiekałam do zupy jarzynowej. _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | maria | 22.04.2015 22:35:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: śląsk
Posty: 2001 #2094356 Od: 2014-7-13
| Przeczytałam skrzętnie wszystko i się rozmarzyłam Zuziu pokaż później krasawicę w pełnym rozkwicie , tez sobie w tym roku kupiłam małego badylka w owadzie , na razie posadziłam do donicy , bo ciągle dumam nad docelowym miejscem. Domek z nowymi oknami i drzwiami pięknie się prezentuje. Wydawało mi sie na początku ,że brąz będzie lepszy , ale białe dobrze wyglądają , nawet fajnie współgrają z narożnym białym ozdobnym elementem. Chyba się będę powtarzać pisząc ,że nieodmiennie zazdraszczam kucharskich umiejętności Twojego eMa _________________ Moja wymarzona działka | | | zuzanna2418 | 23.04.2015 11:12:31 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2094573 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 4 | Lusiu ja Ci dziękuję za odwiedziny i za przemiły wpis Oj, coś czuję, że fotograficznie byś mogła w moich okolicach zaszaleć Aniu no widzisz, czasem dobrze zostawić rzeczy swojemu biegowi i czekać co los zdecyduje Iwonko no właśnie W. też stwierdził, że Kredka bierze udział w wyżywieniu rodziny . Mam co prawda pewne wątpliwości, czy z taką właśnie intencją udała się na polowanie, ale niech będzie. Widać te wegetatywnie mnożone bzy zakwitają dość szybko. Bea cały czas mamy nadzieję, że coś wymyślimy, żeby miasto pożegnać definitywnie. Te comiesięczne przyjazdy nie pozwalają nam się nasycić pobytem, rzucamy się na robotę , bo tyle tego jest i wciąż czasu brak na takie swobodne spędzanie czasu. Ale nie tracimy nadziei na jakiś zwrot w tej sprawie tarnowianko witam Cię i zapraszam na cz.III Ewciu już za parę chwil Misiu kochana, W. też ma plany pisarskie Może coś z tego wyjdzie...nakładem chałupniczym Małgoś malinojeżyna ma co najmniej rok, ale nic z niej nie jadłam, więc chyba owoców jeszcze nie było. O rosole wspomnę w ostatniej części Lubczyku nie mamy, bo jakoś nam kiepsko się chował. W mieście tez posadziliśmy, ale po roku zmarniał i ma w sezonie kilka rachitycznych listków, które nawet żal zerwać.
Wracając jeszcze do kwestii okien: komfort rzeczywiście jest, no i walory estetyczne niezaprzeczalne. Wzornictwo takie jak chcieliśmy, a nawet wyszło ładniejsze niż oglądaliśmy na przykładach innych okien. Pan dobrze zrozumiał, że nie chodzi nam o nowoczesne okna tylko korespondujące z domostwem przy uwzględnieniu całej współczesnej technologii, szczelności etc. Ale coś bezpowrotnie przy okazji wymiany utraciliśmy, te obecne okna to już jest takie udawanie i jakaś część duszy tego domu uleciała z tymi starymi. Widok otwartych na zewnątrz skrzydeł na ciepły letni kolorowy ogród to już se nevrati. No, ale coś za coś
W cz.III będzie raczej nudnawo, tzn. dla czytających, bo my to prawie na pysk padliśmy, żeby zdążyć z robotą przed wyjazdem. Ranek był pochmurny, przelotne deszcze nie zachęcały do wyjścia na zewnątrz. Po śniadaniu przespałam się jeszcze z godzinkę, W.nastawił rosół i z prasą zaległ na kanapie. Około 10.00 postanowił ruszyć z pracami ogrodniczymi, a ja się trochę zbuntowałam, bo dwa ostatnie dni trochę mi dały w kość, byłam nieco obolała i postanowiłam przedpołudnie poświecić na relaks z książką. Usiadłam z herbatką nad biografią Ewy Demarczyk, a W. po pół godzinie przyszedł z awanturą, że ja sobie siedzę, a on tam sam haruje i czy ja mam zamiar mu pomagać i w ogóle jakieś ogrodnictwo wirtualne uprawiam...
Zebrałam się zatem powoli, postanowiłam zacząć od przycięcia traw ozdobnych w Albiczukowskim i oczyszczenia pozostałych bylin z suchych badyli. W. tymczasem skopał kawałek warzywnika pod zasiew rzodkiewek. Chciał też posiać sałatę, ale nie znaleźliśmy żadnych nasion w naszych zbiorach.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Nasion rzodkiewki za to mamy ilości hurtowe, ale będziemy sukcesywnie dosiewać w miarę ubywania tego, co już nadaje się do spożytkowania.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W Albiczukowskim walają się ciągle doniczki, ale z uwagi, że są opatrzone nazwami roślin, zostawiamy je w nadziei, że kiedyś porobimy znaczniki...I to nieco lepsze niż te na rabatach bylinowych, gdzie po zimie żadna literka się nie uchowała
Podlałam następnie jeszcze raz posadzone wczoraj róże i za namową W. zabrałam się za dosadzanie reszty żurawek, które pierwotnie miały jechać do Wawy, ale postanowiliśmy, że ostatecznie zostaną. Te już miały znaczniki zrobione w Warszawie, więc jest szansa, że się uchowają.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W. poszedł sadzić drzewa przywiezione z Wawy i rozładowane przy współudziale panów okniarzy. Spore egzemplarze z korzeniami z bryłą owiniętą jutą i siatką. Aleja prowadząca do stodoły wzbogaciła się w jarząb szwedzki. Drugie drzewo poszło bardziej w stronę Bożenki, gdzie za "stepem szerokim" mamy zaczątek takiego zagajniczka z brzozami świerkiem kłującym i wężowym, metasekwoją i modrzewiem samosiejką.
Następnie ja zabrałam się za kopczykowanie róż i podsypywanie zrębkami, coby nie powysychały, a W. z kolei przystąpił do dłubania dołów, w których miały zostać posadzone dwa cisy z odzysku z jakiegoś nasadzenia w przestrzeni miejskiej (naćkano na niewielkim terenie mnóstwo krzewów z wyraźną intencją zrobienia dobrze szkółkarzowi, który tym sposobem sprzedał więcej towaru, niż tego wymagał rozsądek i sztuka ogrodnicza). W. postanowił także posadzić cisa, który jest jego imiennikiem
Koncepcja ich rozmieszczenia i przyszłej aranżacji została mi z detalami opisana, ale ja nic z tego nie zrozumiałam, ciemna masa i zdałam się na twórcę Moje zdanie jednakowoż wypowiedziałam jednoznacznie, a mianowicie, że cisy mi tu do obrazka nie pasują. No i tyle mojego
Co jakiś czas któreś z nas galopowało do domu, żeby dorzucić do ognia. Rosołek ugotował się bardzo ładnie, kurka była młoda i nietłusta. Zanim jednak przystąpimy do konsumpcji cisy zostały posadzone, podlane i obsypane zrębkami przy akompaniamencie pisków opon i ryków silników samochodowych, albowiem tambylcza młodzież znalazła sobie rozrywkę polegająca na paleniu gum na drodze koło cmentarza. Nie bardzo się orientuję, co w tym takiego atrakcyjnego, mnie w każdym razie wkurzał hałas i smród palonych opon.
Przerwa na herbatkę i kontynuujemy prace. Ja na odcinku porządkowania z grubsza pobojowiska przy domu po wymianie okiem, a W. zajął się przekopywaniem wypalonego placka ziemi i wytrząsaniem z niej kłączy perzu. Ziemia mimo chłodu i deszczu ciągle była gorąca. Zostały do posadzenia dwa powojniki i dwa mizerne dzielżany, a W. jeszcze miał zamiar udania się do lasu i przytargania jakiejś widzianej dnia poprzedniego podczas poszukiwań Kredki kępy ostróżki.
Za jakiś czas wyglądało to tak.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Przed domem rabatki wyglądały tak:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W międzyczasie zaczął padać deszcz ze śniegiem... Odstawiłam wiadro po wysypaniu ostatniej partii zrębków i zaczęłam rozglądać się za psem. Zniknął z pola widzenia, a wcześniej wytropiony podkop W. zabezpieczył. Oblazłam cały teren monotonnie nawołując cholernego burka w mokrej zamieci. Ani śladu ni zapachu. W domu też brak. Ogólnie im bardziej Puchatek zaglądał do środka tym bardziej Prosiaczka tam nie było... Wyszłam ponownie na zewnątrz i puchaty ogon mignął mi w sekundzie za frontowym płotem u Bożenki. Szlag mnie jasny trafił na miejscu, ryknęłam do W., że pies zwiał i pobiegłam w jej kierunku. W. zaklął szpetnie wiązanką godną najwybitniejszych przedstawicieli klasy robotniczej, ze szczególnym uwzględnieniem pracowników Zakładu Usług Leśnych. Rzucił trzymany szpadel i przeskoczył przez płot. Rzuciłam mu jeszcze smycz, na której za 10 minut przyprowadził powód mojej niechybnej przedwczesnej gwałtownej śmierci czyli Psa-Bez-Serca-i-Rozumu. W. przysiągł następnie uroczyście, że zostanie dokonany zakup zestawu: kabel plus obroża i następnym razem zamontuje się pastucha, co spowoduje koniec definitywny tych wycieczek. Bożenka zza płotu relacjonowała, że nie widzi żadnej nowej dziury, ale konieczna jest dokładna inspekcja. Przy okazji powiadomiliśmy ją o uszczuplenia jej stada o kurę sztuk jeden. W. rozpoznał jej proweniencję po przyciętych lotkach (co jednak nie przeszkodziło jej w pokonaniu ogrodzenia)i zaoferował się z rekompensatą. Bożenka filozoficznie stwierdziła: Eeee, mogła nie włazić, gdzie nie trzeba.
Postanowiliśmy przeczekać opad i zjeść rosół. W. nastawił wodę na makaron, nałożyliśmy sobie solidne porcje. W. odsapnąwszy ubrał psa w strój spacerowy i poszedł z nią do lasu po obiecane ostróżki. Ja zabrałam się za pakowanie rzeczy do zabrania, gdzie większość stanowiły firanki, zasłonki, obrusy i serwetki do prania.
Teraz, kurczę, zastanawiam się, jakie karnisze pasowałyby do obrazka? Tamte stare były na chama przybite gwoździami albo do ściany albo do obróbki okiennej, której już nie ma. Nie nadają się do ponownego użytku. Nie wiem, czy współczesna produkcja oferuje coś w stylu adekwatnym do tego, który można przypisać wnętrzom naszego domku...
Po godzinie wrócił W. z trofeum, które to składało się z kilkunastu małych sadzonek rosnących w zwartej kępie w lesie. Postanowiliśmy to powtykać w nowa rabatkę wraz z pozostałymi do posadzenia roślinami i zobaczyć, co się z tego przyjmie. Na koniec wszystko jeszcze raz podlałam.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Tradycyjnie ogarnęłam chatkę przed wyjazdem, W. jeszcze ruszył z opryskami drzew, choć nie rokuję, że odniosą jakiś skutek z powodu deszczowej pogody.
Finalnie w okolicach 19.00 udało się nam wyjechać, po drodze wstąpiliśmy do szkółki w Wisznicach i odebraliśmy zamówione bratki. Dwukrotnie o mały figiel minęliśmy się z sową albo czymś bardzo podobnym w locie. Poza tym podróż powrotna przebiegła bez zakłóceń, a zatem wszystko wskazuje na to, że do następnego razu
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | atka | 23.04.2015 13:10:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wa-wa/południowe Podlasie
Posty: 79 #2094668 Od: 2014-7-13
| Zuzka czy Ty masz siłę się ruszać następnego dnia po takim wyjeździe? Bardzo dokładnie obejrzałam dokumentację fotograficzną z wymiany okien, żeby wiedzieć co mnie czeka. A jednak wygrali zwolennicy białych, do których i ja należałam. Wyszło super, teraz tylko zostało Wam dobudować werandę i postawić na niej kanapę, bo widok jest tego wart. Ten jałowiec to chyba zaczątek Albiczukowskiego? Współczuję przygody z Kredką, doskonale rozumiem Twoje nerwy, bo sama przeżyłam wiele takich przygód z własnym uciekającym z tego samego powodu co Kredka psem - łajdakiem, który potrafił oblecieć całą dzielnicę w poszukiwaniu chętnej panienki. Żałuję, że ominie mnie widok kwitnących śliwek - dziczek, bo pojadę dopiero na majówkę.
_________________ Joasia | | | iwonaPM | 23.04.2015 13:40:18 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: bxl/lbn
Posty: 3891 #2094679 Od: 2014-7-11
| Jak dobrze że majówka już niedługo Huk roboty zrobiliście Ja pewnie na 2 dzień nie podniosłabym się z wyrka _________________ Iwkowy ogródeczek Iwkowy ogródeczek II
„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton | | | Barabella | 23.04.2015 13:51:52 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2094686 Od: 2014-7-11
| Też miałam problem z wyborem karniszy.... Próbowałam te stare drewniane reanimować, ale robale zrobiły co swoje i nie nadawały się. Postaram się zrobić fotkę tym, jakie kupiłam i wstawię u siebie, zobaczysz jak to wygląda. _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | paputowy_dom | 23.04.2015 14:29:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2094699 Od: 2014-8-6
| Zuzia w temacie karniszy to ja też ostatnio szukałam jakiś pasujących do mojego pokoju indyjskiego. Na allegro wybór ogromny ale jak zwykle dla mnie nic nie ma.. W kuchni za to mam powbijane metalowe haki , na których opierają się kije bambusowe a na tych kijkach firaneczki zazdroski. _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | AnnaF | 23.04.2015 22:50:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Mazowiecke okol.Żyrardowa
Posty: 77 #2094930 Od: 2014-10-11
| Ach, świetnie się czyta i ogląda Ale roboty nie zazdroszczę, chociaż rezultatów tak Zuziu jesli mogę się wtrącić "w karnisze", to widziałam podobny styl umeblowania z szerokimi karniszami drewnianymi.Ten karnisz był lekko wypukły, z tyłu naciągnięty był sznurek,na który nawleczona była firanka. Tylko na szerokośc okna. _________________ Ania | | | Electra | 16.11.2024 23:01:55 |
|
| | | Urazka | 24.04.2015 01:02:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia
Posty: 2952 #2094966 Od: 2014-8-9
Ilość edycji wpisu: 1 | Przy czytaniu opisu kolejno wykonywanych prac w ostatnim dniu musiałam pewnie wstrzymywać oddech bo przy epizodzie z odnalezioną po 10 minutach Kredką odetchnęłam głęboko. Dopiero wtedy zorientowałam się, że czytałam z przysłowiowym "zapartym tchem". Chyba w ten sposób chciałam Was wspomóc w realizacji, koniecznych przed wyjazdem, prac. Podziwiam Was oboje za determinację przy rewitalizacji terenu wokół domu i cieszę się, że pięknieje on z każdym Waszym pobytem. Dzięki za wrażenia! _________________ pozdrawiam, Janina | | | zuzanna2418 | 24.04.2015 09:34:42 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2095055 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 2 | Joasiu powiem Ci, ze najgorszy jest wieczór pierwszego dnia. Tym razem naprawdę miałam dość, resztkami sił porządkowałam chatę po wymianie okien i rano bolało mnie wszystko z włosami i paznokciami włącznie Tak, jałowiec ma odzwierciedlać krzew o podobnym pokroju z obrazka, na którym się wzorujemy. Mam nadzieje, że podczas majówki pogoda dopisze Iwonko możesz być pewna, że miałam duże trudności z podniesieniem się, ale konieczność fizjologiczna zwyciężyła Basiu koniecznie pokaż swoje, ja póki co zachowałam te dwa , które były oryginalne, to taka jakby szeroka listwa pod którą zamontowany jest patyk, na którym wiesza się firankę. Patyk już połamany, ale dorobić można, tyle tylko, że do innych okien i tak muszę coś wymyślić. Justynko Ja się zastanawiałam, czy takie proste kute w czarnym kolorze nie byłyby dobre... O, np. takie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
żródło: www.szyk.pl
AniuF Dziękuję! Z Twojego opisu wnioskuję, że te dwa karnisze zachowane z oryginalnego wyposażenia mają chyba podobny system, tylko zamiast linki jest wspomniany patyk. Ale takich to już chyba nikt nie robi.
Janeczko Niezaprzeczalnie nasz pies dostarczył nam wrażeń i emocji co niemiara. Można powiedzieć, taka jej autorska wersja "Ucieczki na wieś" Dziękuję Ci za zdalne wsparcie Zmieniamy otoczenie według naszych marzeń ale i na miarę możliwości. To pewnie jest robota na pokolenia, ale nie martwi nas to. Ważne, ze nam z tym dobrze, prawda?
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Ryszan | 24.04.2015 09:58:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3462 #2095062 Od: 2014-7-19
| Zuziu ja myślę,że dobrze by wygladały drewniane karnisze w ciemnym kolorze,pasowały by do wystroju jak i okien.Bo te kute to według mnie wygladają ciężko i średnio mi pasują u Ciebie,,ale to moje zdanie.Napewno musi się podobać Tobie. _________________ Ania Moja działka | | | Syringa | 24.04.2015 10:09:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2095071 Od: 2014-7-11
| Wszystkie dokonania ogrodowe mnie poruszają, ale porusza mnie także Wasze auto No, kurczę, taka półciężarówka to jest coś dla mnie Juz widzę, ile sadzonek/worków z ziemią/torfem itp. mozna z tyłu zmieścić... A jak tam z miejscem z tyłu w kabinie? bo ja dwa psiaki mam, Larsson duży jest... ? Teraz to sobie nie kupię, ale za jakis czas... | | | zuzanna2418 | 24.04.2015 10:50:36 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2095103 Od: 2014-7-11
| Aniu patrzyłam na drewniane także, ale jakoś te co w necie oglądałam wydają właśnie takie toporne, a okna u mnie niewielkie i pokoje też nie przypominają metrażem sal balowych... No nic, będę się rozglądać. Bea właśnie do tego nasze autko służy Miejsca sporo, bo to model z podwójną kabiną, więc standardowa kanapa na trzy osoby z tyłu. Mieści Kredkę, transporter z Kicią i jeszcze różne toboły, które na pace jechać nie mogą. Ładowność ok. 900 kg. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Syringa | 24.04.2015 11:15:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2095115 Od: 2014-7-11
| O, brzmi cudownie... Tylko pewnie pali jak smok...? | | | zuzanna2418 | 24.04.2015 11:36:35 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2095127 Od: 2014-7-11
| Syringa pisze:
O, brzmi cudownie... Tylko pewnie pali jak smok...?
Ano, nie jest to autko superekonomiczne, choć i tak jest lepiej niż przy poprzednim naszym pick-upie. W zasadzie należałoby mieć własną przydomową rafinerię, bo palił jak czołg... W tym obecnym przy dobrym dociążeniu to i 9 literków zeżre. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | AnnaF | 24.04.2015 20:56:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Mazowiecke okol.Żyrardowa
Posty: 77 #2095290 Od: 2014-10-11
| Zuziu,to ja znów o karniszach. Obejrzałam Twoje zachowane, te moje zapamiętane to miaLy raczej kształt łuku lekko wygiętego.Końce na haczykach, a na środku to ok.10-15 cm od ściany, nadawało to lekkości. Myślę, że albo stolarz, albo strych jakiegoś domu w Twojej wsi _________________ Ania | | | EwaM | 26.04.2015 19:54:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2096126 Od: 2014-7-11
| Trochę duszy wróci, kiedy przywrócicie okiennice. karnisz można zrobić przymocowując listwę maskującą do wspornika i chowając za nią rurki. Albo zrobić coś
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
, czy
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
. Chodzi mi raczej o samą ideę
_________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | Electra | 16.11.2024 23:01:55 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|