Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :) |
Przy czytaniu opisu kolejno wykonywanych prac w ostatnim dniu musiałam pewnie wstrzymywać oddech bo przy epizodzie z odnalezioną po 10 minutach Kredką odetchnęłam głęboko. Dopiero wtedy zorientowałam się, że czytałam z przysłowiowym "zapartym tchem". Chyba w ten sposób chciałam Was wspomóc w realizacji, koniecznych przed wyjazdem, prac. Podziwiam Was oboje za determinację przy rewitalizacji terenu wokół domu i cieszę się, że pięknieje on z każdym Waszym pobytem. Dzięki za wrażenia! |