Rozmowy przy kawie (24) | |
| | mama101 | 12.04.2016 07:44:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: TSA
Posty: 573 #2267795 Od: 2015-1-26
| Dzień dobry,kolejny dzień z serii pochmurnych, trudno takie prawo wiosny.
A odnośnie potencjalnych zaburzeń dziecięcych mam wrażenie iż specjaliści i koncerny farmaceutyczne naganiają temat.
Syropki na apetyt, na spanie itp. dla dzieci? To przyszli stali klienci aptek. A tyle się mówi o tolerancji.? _________________ Pozdrawiam Aśka TO JE MOJE | | | Electra | 23.12.2024 18:30:34 |
|
| | | klarysa | 12.04.2016 07:50:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby
Posty: 1593 #2267797 Od: 2014-7-11
| Witam, stawiam 'siadanko', żebyście tej kawy na pusty żołądek nie siorbali...
Pati,
Bogusiu, różnie to bywa...Niestety, nic już nie jest takie jak dawniej...Dzieci też. Dobry fachowiec w każdej dziedzinie na wagę złota.
Co do agresji u dzieci, moje uczone, że nie wolno. Chociaż M uważał, że w niektórych sytuacjach facet musi. Duży, jak był jeszcze mały podczas wizyt u mojej koleżanki notorycznie dostawał bęcki od jej syna. Żadne prośby i prośby na agresora nie działały. W końcu koleżanka powiedziała mojemu synowi, że jeżeli Michał będzie bił, ma mu oddać i zapewniła, że nie będzie zła. Gdybyście widziały minę agresora, któremu nieoczekiwanie oddano. Od tego czasu mogłyśmy bez obaw pić kawkę, chłopcy bawili się w najlepszej komitywie. Michał nie atakował, bo znał siłę Macieja, a synu czuł się pewnie. Czasami jednak pomaga... To pisałam ja pedagog (koleżanka od tej metody też z branży). _________________ Pozdrawiam. Justyna | | | lora | 12.04.2016 07:55:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2267799 Od: 2014-7-11
| WITAM! łapię kawę mam podwóz i w miasto jadę . Dziś jestem budowlańcem he, he lubię wyzwania takie na jakich nie znam się , myślę że moja intuicja podpowie mi he, he. Sza jak na razie nie pada . Pati przepraszam a kiedy robiłaś sobie rutynowe badania np. cholesterol, badanie tarczycy itd. zadbaj o siebie. Bogusiu no to wpadłaś w mrówkową pułapkę he, he moje wyniosły się, ale jak na długo nie wiem. mam taki proszek na mrówki w ogrodniczym sklepie kupowany którego one nie lubią. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | dana1s | 12.04.2016 07:56:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: ..moje miejsce na świecie
Posty: 1319 #2267800 Od: 2014-7-22
| Witajcie ! Kawkę porywam i znikam, bo roboty mam po kokardki
Eluniu byłam w pracy, a telefon na barku w domu, przepraszam!
Pati wiem, że to trudne ale nie przejmuj się bardzo tymi opiniami. Mój mały w przedszkolu był posądzany o Autyzm, bo cały rok siedział na jednym krzesełku i nie odezwał się do nikogo Spał pod biurkiem na leżaczku trzymając za nogę swoją ukochaną panią. Co myśmy się nasłuchali Teraz jest najlepszym uczniem w szkole i jej przewodniczącym. Występuje przed ludźmi i wcale go to nie stresuje. Ma "swoich" kolegów, a na resztę wcale nie zwraca uwagi. Przecież w życiu dorosłym jest tak samo, nie musimy wszystkich lubić. Jest kochany i to jest najważniejsze
Pozdrawiam i uciekam do roboty _________________ ...uDany ogród, czyli w przedogródku raju | | | zuzanna2418 | 12.04.2016 08:43:11 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2267818 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! Rano zdążyłam ze spacerem z Kredką przed deszczem. Uwielbiam te poranki wiosenne, kiedy jeszcze cicho, tylko ptactwo się wydziera Czytając Wasze opinie nt. psychologów dziecięcych przypomniałam sobie jak W. opowiadał o swoich synach i ich fatalnych doświadczeniach jako ASów w szkole podstawowej.Byli dręczeni przez kilku bandytów klasowych przy braku jakiejkolwiek reakcji ze strony nauczycieli, aż wreszcie W. poszedł do dyrektorki i powiedział, że następnym razem będzie obdukcja w szpitalu i powiadomienie Policji. Chyba, że na lekcje będą przychodzić rodzice tych tępych osiłków i będą pilnować swoich "pociech". Dyrektorka nie miała wyjścia, mamusie przychodziły do szkoły i był spokój. Jednak okazało się, że w dorosłym życiu owi dręczyciele wyrośli na prawdziwych bandytów, którzy nawet swoim rodzicom potrafili krzywdę zrobić. Nie każdy chce i umie się bić.
A co do tych wszechobecnych syropków, lizaczków itp, które dzieci mają zażywać "na wszystko", to jest to strategia stara jak świat. Tak jak Asia napisała - to wyrabia odruch u najmłodszych, że na wszystko jest mikstura. I potem sami będą wydawać krocie w aptekach na te świństwa.
No, trza się brać za robotę. Chociaż pospałabym.
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | boryna | 12.04.2016 08:49:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2267824 Od: 2014-8-7
| Witajcie cieplutko. Cóż, wygląda na to, że wszystkie mamy takie trochę "inne" dzieci. A skoro tak, to znaczy, że wszystkie są po prostu NORMALNE. Jak i my . _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | survivor26 | 12.04.2016 08:55:34 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2267831 Od: 2014-7-11
| Miło jest czytać Wasze słowa wsparcia - ja to podskórnie wiem, ale człowiek łatwo daje się obciążyć poczuciem winy, że może to jego złe geny czy niewłaściwe pełnienie rodzicielskiej roli odbija się negatywnie na dziecku..a w sumie, jak sama mówię moim dzieciom, gdy mnie wkurzą "Każdy ma takiego rodzica, na jakiego zasłużył" - co niezmiennie doprowadza je do śmiechu i zluzowania Psychiatrę załatwię, dla własnego spokoju, ze względu na obciążenia nerwicą w rodzinie, a potem będziemy jakoś żyć - ja oczekiwałam bardziej pomocy praktycznej, powiedzenia, co robić, czego nie robić, jak technicznie opanowywać lęki, ale najwyraźniej recepty nie ma i trzeba sobie radzić instynktownie - dziś zresztą w szkole było nieźle, choć musiałam w celu odwrócenia uwagi od stresu odpowiadać na donośnie zadawane pytania "a czemu Twój tata nie ożenił się z Twoją mamą", bo się Flo w historie rodzinne wciągnęła
Zmykam do roboty, pogoda na szczęście nie zachęca do wychodzenia na razie, więc żal z powodu kwitnięcia przed komputerem mniejszy.... _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | mariaewa | 12.04.2016 09:19:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2267837 Od: 2015-12-7
| W kwestii agresji i samoobrony. W biały dzień, w centrum Poznania , mój wówczas 20-letni syn dostał "z liścia" za nic . Następnego dnia zapisał się na kurs Krav Maga. Pierwsze zasady, jakie usłyszał, dotyczyły unikania niebezpiecznych miejsc i sytuacji i oddalania się z takich miejsc jak najszybciej. Dopiero potem mówi się o samoobronie i walce. NIGDY nie wykorzystał swoich umiejętności, ale wie, że potrafi unieszkodliwić jednym ciosem. Napastnika z nożem, pałą ,dechą itp. Zmieniając temat, posadziłam wczoraj Beauty of Moscow jako wiadomą dedykację. Może zakwitnie w tym roku _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | survivor26 | 12.04.2016 09:55:14 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2267851 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | A apropos agresji jeszcze, też uczę dzieci, że to nie jest rozwiązanie, ale uczę też, że nie można być bezwolną ofiarą - skutki są, parę dni temu, kolega zaczepiał Flo, aż w końcu ją opluł. Nie wytrzymała i wyzwała go od głupków, podkreślając argument wbiciem pióra (własnego) w ławkę (własną). Kolega, patafian jeden, zaczął ją straszyć, ze powie jej mamie, i dziecko moje lekko spękane ze szkoły wracało, ale na szczęscie o problemach od razu mi mówi.... psycholog zapewne by mnie karcił, ale pochwaliłam ją: za to, że nie dała się opluwać beznamiętnie oraz za to, że skoro już poziom agresji sięgnął zenitu, to wyżyła się na przedmiocie, a nie człowieku oraz poinformowałam, że ma się nie bać, że ktoś na nią doniesie, gdyż i tak ją podziwiam, że ograniczyła się tylko do tak eleganckiego w tej sytuacji epitetu - pewnie to niepedagogiczne, ale widziałam niesamowitą ulgę na jej twarzy i wiarę, że matka pomoże, a nie opieprzy
A teraz to mnie proszę opieprzyć, bo tekst jak leży mało co tknięty, tak leży... _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | aniaop | 12.04.2016 10:04:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: OPR
Posty: 658 #2267852 Od: 2014-7-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Witajcie Elizo, dziękuję ! Nie jestem osamotniona w walce o pokój Widzę też , że jest to jakiś trend męski. Młody też jest nauczony (wkuty) nie wolno bić, ale jest spokojny do granicy po której się robi pstryk i gaśnie rozum. Jak po 6 latach gówniarstwo rozpykało go, jak zrobić ,żeby było pstryk. Ehhh fajne mam te dzieciaki, ale nie umiem ich ustrzec przed tym co i mnie dręczyło. Wczoraj młoda się mi wypłakała , a mnie już było blisko pstryk Wyobraźcie sobie , od kilku tygodni mam w domu na łikendy zlot małolat. Albo 2 , albo 1 nocuje . Przymykałam oko, z myślą - oki, niech ma swoje grono. A ona mi wczoraj mówi ,że jedna z nich nagrała na komórkę jak moja śpi i pokazała w szkole. Że niby chrapie. A młoda nie chrapie, no często gada przez sen , ale no nie chrapie(to słowa młodej!) Mnie się podniosło wszytko, łącznie z łzami w oczach. Przecież te dzieciaki mają po 10 lat.... Więc Pat , jedyne co Ci poradzę - nie ma rady. Będziesz widzieć swoje bolączki, swoje problemy w dzieciakach i NIC nie poradzisz. Poryczałam się wczoraj po cichemu. Też miałam ogromne problemy z samooceną , z akceptacją , z zdaniem innych. Z wyśmiewaniem przez rówieśników i nie tylko. I wszystko to widzę w moich dzieciach. Wiem jak utulić , ale jak pomóc???? Bóg wie... Co do aptek- unikam jak ognia. Kupuję tylko plastry i witaminę C. Choć właśnie ostatnio kazała mi pani neurolog zakupić revitanerw, no i nie wiem , warczę na razie na niego. Marioewo, bo o to chodzi, żeby wiedzieć ,że się może , ale nie musieć. U kogo trenował? Ehhh życie. Idę w kierat. EDIT Pat , no i kolejna forma terroru - bo powiem twojej mamie. I tu ta relacja - mama dziecko. Zawsze powtarzam - nawet jak zabijesz kogoś - przyjdź - pomogę zakopać. Przenośnia oczywiście, im mówię inaczej , ale sens te sam. Flo podziwiam, bo nawet jak by mu to pióro wbiła w jego ławkę(nie mów tego nikomu) , to szacun za opanowanie. Edytuję tego posta już godzinę chyba .... AAAA przypomniałam sobie! Marioewo, jakoś nie widzę Bei w sytuacji mówienia do męża "mój panie" , gryzie mi się to masakrycznie. Ale może zbyt krótko Ją znam. No siebie to już absolutnie w tej sytuacji nie widzę. Chyba jestem feministką... | | | mariaewa | 12.04.2016 10:24:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2267860 Od: 2015-12-7
| Aniu, trenował 13 lat temu , u ojca dzisiejszego trenera Włodka Kopcia.Nie osiągnął nawet G-3, bo nie chodziło mu o sukcesy na tym polu. Chciał tylko nauczyć się , nie jak walić w m---ę, ale jak wykorzystać i skierować siłę agresji przeciw agresorowi [ wiemy ,na czym polega Krav Maga]. Rodzice ratujący życie, kiepsko uczą życia w miejskiej dżungli.A life is brutal i full of zasadzkaz. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Electra | 23.12.2024 18:30:34 |
|
| | | boryna | 12.04.2016 10:29:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2267865 Od: 2014-8-7
| Mój młodszy syn, 13-letni, też ostatnio uspokajał klasowego agresora, który zaczepiał dziewczynkę z pierwszej klasy (bohater, kurka). Po prostu złapał go za wszarz, położył na ziemi i przycisnął - tak, jak się uspokaja nieposłuszne psy. Chłopak najpierw zgłupiał, potem zaczął wszystkim opowiadać, że sam się położył dla żartu, a teraz nie daje żyć mojemu synowi, bo... koniecznie się chce z nim przyjaźnić. Dzieci muszą wiedzieć, że mają prawo się (lub kogoś) bronić, i że my, rodzice, w razie czego je wesprzemy. _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | aniaop | 12.04.2016 11:04:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: OPR
Posty: 658 #2267891 Od: 2014-7-12
| Bożenko, no i to jest właśnie ten klimat. Marioewo, ja ciągle przewijam się po tym środowisku, ale pana Kopcia chyba jeszcze nie poznałam. Mówię chyba, bo ja mam takie szczęście, że poznam kogoś polubię , żartuję jak z kumplem, a potem wychodzi , że komendant jednostki, że jakiś mistrz czegośtam....Może okazać się ,że gdzieś po drodze poznałam, a nie wiem. Mój kumpel Shogun u Was nie nurkuje? | | | paputowy_dom | 12.04.2016 11:05:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2267895 Od: 2014-8-6
| Bry Wy tu widzę o mordobicu Jakiś czas temu myślałam żeby worek bokserski kupić i walić w momencie kiedy nerw mnie najdzie.. Po ostatnich wydarzeniach do pomysłu wrócę. Tymczasem w ramach odstresowania popikowałam pomidorki do docelowych półlitrowych kufli. _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | mariaewa | 12.04.2016 11:09:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2267898 Od: 2015-12-7
| Reasumując: biją dzieci nauczone w domu, że rację ma silniejszy i bijący [mama, tata ,brat]. Bicie się, jest jedynym argumentem dla dzieci , które są niewydolne intelektualnie, nie potrafią "przywalić" celną ripostą. Jeżeli rodzic karci bijące się dzieci, to nie wali ich po doopie mówiąc: nie wolno bić, a taką scenę widziałam. My nie bijemy dzieci- dzieci nie znają takiego sposobu rozwiązania konfliktu .Chyba. _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | boryna | 12.04.2016 11:10:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2267899 Od: 2014-8-7
| A propos normalnych i tych mniej normalnych zachowań. Kto normalny kupuje do ogrodu lipę? Bo ja wczoraj zakupiłam sobie taką ok. 3 m lipę. Pani ogrodniczka padła ze śmiechu, jak na pytanie męża "ale po co?" odpowiedziałam: " żebyś na starość mógł dorabiać do emerytury strugając świątki" Oprócz tego, niechcący kupiłam 3 borówki, rododendrona Calsap i hortensję Vanille Frais ( i tu było: "po co 2485 hortensja, skoro wszystkie kwitną na biało?" - ten profan nie widzi różnic pomiędzy bukietówkami. _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | aniaop | 12.04.2016 11:50:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: OPR
Posty: 658 #2267914 Od: 2014-7-12
| Bożenko, ja to rozumiem. Od lat marzę o brzozie w ogrodzie. I jestem już bardzo bliska realizacji , ponieważ okazało się , że przyjaciele dysponują 3h lasem. Prywatnym. (z bobrami , żeby było śmieszniej) No i taką brzózkę obiecali mi dać, z zastrzeżeniem - wykop sobie sama. No boję się tych bobrów, ale pojadę , wykopię i będę cieszyć się szumem liści. Co do hortensji- mój się nie odzywa, z tym ,że z 50 rosnących wkoło domu zakupiłam szt ...2 . Słownie dwie. Więc cóż dodać Marioewo, wybielać się nie będę, klapsy dostawały , jak emergensy było. Ale bite nie były. Młody ma ten pstryczek , po którym nie panuje nad sobą i nie pamięta co robił. A młoda przylała rzeczonemu Piotrkowi po chyba 3 czy 4 miesiącach prześladowania przez niego. Tylko ja w tej ekipie za darmo mam zawiasy Dobra , do roboty!!! Kawę stawiam . Bułek nie mam już, za to jakąś grypę ... | | | Syringa | 12.04.2016 12:11:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2267920 Od: 2014-7-11
| ten profan nie widzi różnic pomiędzy bukietówkami
Właśnie!! PROFAN. Tego określenia ostatnio szukałam, aby nazwać to i owo w moim domu i ogrodzie. Profan Moje oburzenie nie ma granic. Moja zielona krew wrze. Profan.
| | | survivor26 | 12.04.2016 12:14:29 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2267921 Od: 2014-7-11
| boryna pisze: A propos normalnych i tych mniej normalnych zachowań. Kto normalny kupuje do ogrodu lipę? Bo ja wczoraj zakupiłam sobie taką ok. 3 m lipę. Pani ogrodniczka padła ze śmiechu, jak na pytanie męża "ale po co?" odpowiedziałam: " żebyś na starość mógł dorabiać do emerytury strugając świątki" Oprócz tego, niechcący kupiłam 3 borówki, rododendrona Calsap i hortensję Vanille Frais ( i tu było: "po co 2485 hortensja, skoro wszystkie kwitną na biało?" - ten profan nie widzi różnic pomiędzy bukietówkami.
Ależ normalni kupują, ja mam np trzy lipy w ogrodzie zastane i mimo to wielką chętkę na dokupienie takiej jednej odmianowej, którą w sieci wypatrzyłam - i podejrzewam, że kupię, o ile nie okaże się, że wszystkie środki finansowe przeznaczam na zakup super błyszczących felg
Aniu i tu chyba najbardziej trafiłaś w sedno - o ten ból i wkur***, że Twoje dziecko przeżywa to samo, co Ty chodzi...dziecko zdaje się również to zauważyło, bo teraz mi opowiadała o zdarzeniach w szkole, o tym jak sobie z jednym opresantem dała radę, a opowieść zaczęła od tego "Dziś mnie znowu K. zaczepiał, ale nie martw się mamo, nie było źle" _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | boryna | 12.04.2016 12:20:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: opolskie
Posty: 587 #2267925 Od: 2014-8-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Wiesz Pat, a może to był moment przełomowy dla Flo? Może, kiedy zrozumiała, że nie musi znosić niechcianych zachowań, że może się przeciw nim buntować, a w Tobie znajdzie oparcie, kiedy ktoś na nią naskarży, to teraz będzie mniej niechętnie zostawała w szkole? Już wie, że potrafi sobie poradzić i nikt jej nie będzie (cytat z moich dzieci) "dmuchał w makaron"
Bea- ale ja nie chciałabym Cię tak nakręcać tym przypomnianym słowem, cobyś swemu ślubnemu czegoś nie przestawiła, czy coś. Chociaż panowie nasi zdolni są bardzo. Właśnie wczoraj uświadomiłam mojej koleżance, która stwierdziła, ze ma dosyć swojego psa, bo ciągle robi szkody, że jej osobisty mąż poczynił jej szkód o wiele więcej, a jest już po 40, a pies ma dopiero 2 lata.Cóż - przyznała mi rację _________________ Pozdrawiam, Bożena Gliniaste Ogro(do)wisko | | | Electra | 23.12.2024 18:30:34 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|