Rozmowy przy kawie (18) | |
| | dana1s | 03.12.2015 06:34:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: ..moje miejsce na świecie
Posty: 1319 #2209773 Od: 2014-7-22
| Dołączam do konspiracyjnej kawki Papieroska nie używam Nie zwiewam ,bo za bardzo kocham ten kraj Buziaki wszystkim! _________________ ...uDany ogród, czyli w przedogródku raju | | | Electra | 11.01.2025 10:55:36 |
|
| | | EwaM | 03.12.2015 07:35:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2209779 Od: 2014-7-11
| Bry.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | Bogusia | 03.12.2015 07:44:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1970 #2209780 Od: 2014-7-12
| Dzień dobry ooo Pati już kawusię postawiła, bo ja oczywiście zaspałam no a jak coraz dłużej śpię, a ja wole jednak o świcie się z łożnicy wygramolić, bo mam w tedy dzień dłuższy hihi....pytacie jak to możliwe gotować, jeść i chudnąć tak tak jest to możliwe, jestem tego przykładem, ale pracuję nad sobą cały czas tzn uczę się jeść i całkiem fajnie mi to wychodzi, bo wyniki się poprawiły, humor mam lepszy, energii też ma tyle, że aż się jej boję i w ogóle jest coooll jak to młodzież gada
Brzuszek odszedłale może i lepiej, bo jak by miał cierpieć to niech sobie biega po kolorowej tęczy
Marysiu ano szyję i nerwuje się, bo nie wychodzi mi tak jak bym chciała, a chce bardzo podarować to, co uszyję kompostowniczce, ale ja nie pokażę póki nie dokończę i nie wyślę eeee stara jestem cy co, bo w głowie plan mam, a rączki nie chcą go wykonać i robią to byle jak to nic już napisałam, że jak nie wyjdzie doskonale to serce zaszyję i razem z sercem wyślę .....ooo to jest moje wyjście awaryjne dopijam kawusię i udaję się do mojej pracowni, do potem kochani _________________ Rękodzieła Bogusi
| | | lora | 03.12.2015 08:08:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2209785 Od: 2014-7-11
| Cześć !jedno oko wstało, drugie śpi ...kawy proszę wiadro ,coś mi poziom energii spadł, muszę z kosmosu troszkę pobrać, bo mnie domownicy zniewalają. Jak się pozbieram i wszelkie sprawy domowe ogarnę to wpadnę tu chcecie czy nie i tak przydrepczę. he, he Słonecznego dnia ! _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | paputowy_dom | 03.12.2015 08:30:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2209788 Od: 2014-8-6
| Dzień Dobry? Wczoraj podły... a dziś.... Margolciu bardzo mi przykro. Idę posłuchać Domowe Melodie do Ewy M _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | zuzanna2418 | 03.12.2015 08:31:27 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2209789 Od: 2014-7-11
| Dzień dobry! Margolciu Brzuszek miał fajne życie i odszedł szczęśliwy. A patrzeć na cierpienie kochanego stwora to tortura. Mocno przytulam! Ja dziś miałam poranek jak z koszmaru. Na spacerze z Kredką zaatakował nas dzik... Nie miałam jak uciec, bo stałyśmy na ulicy i jak ja w prawo, to on też w prawo, my w lewo to on do nas. Darłam się jak opętana, Kredka zastygła w przerażeniu, a ten doskoczył do niej i potarmosił ją, a potem uciekł. Na szczęście jej nie pokaleczył. Przybiegłam do domu ledwo przytomna ze strachu. W. zadzwonił do Straży Miejskiej, oni oczywiście że to sprawa Lasów Miejskich, ale łaskawie mieli im przekazać. Teraz chyba tylko ze sztucerem na spacer można chodzić. Jeszcze mnie telepie w środku. To ja melisę zamiast kawy. Ale chyba od Pati fajke wezmę... _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | survivor26 | 03.12.2015 08:37:45 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2209791 Od: 2014-7-11
| Zuziu ale akcja! Ale niesamowicie dzielna jesteś, ja bym chyba trupem padła Melisy nie mam, ale służę cardiolem, ma w sobie walerianę może pomoże? Ja właśnie łykam _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | EwaM | 03.12.2015 08:54:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2209794 Od: 2014-7-11
| Cardiol? Jeszcze to robią? całe moje dzieciństwo było owiane tym zapachem. _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | survivor26 | 03.12.2015 09:04:23 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2209797 Od: 2014-7-11
|
Robią! Najlepszy na nadwrażliwe serce Musze trzymać w tajnym miejscu, bo koty niezwykle rajcuje _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | paputowy_dom | 03.12.2015 09:43:46 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2209807 Od: 2014-8-6
| Pati coś w tym kardiolu musi być Byłam zobaczyć pieska, który pozostał po zmarłym właścicielu. Były dwa ale jeden się adoptował. Teraz szukam domu dla większego owczarkowatego. Jest karmiony ale na łańcuchu i sam Wczorajsze moje problemy jakoś mało istotne się wydają... _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | maliola | 03.12.2015 09:47:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #2209810 Od: 2014-7-16
| Witajcie, ale niezłe akcje od rana się dzieją. Zuziu rozumiem Twoją reakcję! Dzików też się boję, pamiętaj je z wczasów na Helu gdzie spędzałam dzieciństwo, a 3 lata temu na wczasach w Piaskach na Mierzeji zaatakowały moją przyjaciółkę jak nam świeże bułeczki na śniadanie niosła. Ona się darła, a facet na podwórku obok stał i nagrywał akcję na kamerze. _________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
| | | Electra | 11.01.2025 10:55:36 |
|
| | | imwsz | 03.12.2015 10:25:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 990 #2209821 Od: 2014-7-15
| Witajcie w ten szarobury dzionek bez wiatrzyska Zuzka nie zazdroszczę takiego spotkania III stopnia Justyś pw _________________ Pozdrawiam serdecznie Ilona Ilony ogród na glinie i hobby.... ręczne adhd | | | iwonaPM | 03.12.2015 11:37:38 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: bxl/lbn
Posty: 3891 #2209841 Od: 2014-7-11
| I ja witam ! Tym razem słonecznie . Już spakowana do jutrzejszego lotu ,choć chyba najpierw Misię powinnam spytać o pogodę . Może sanki trzeba brać Nawet oblicze swe uwieczniłam ,bo trza paszport po 9 latach uaktualnić Ciekawe czy mnie w ogóle puszczą wyłącznie na dowód Jak nie to młody sam poleci - jedynie on ma ważny paszport Zuzka nie zazdroszczę Ci takiej przygody ,już kiedyś wspominałaś o dzikach i miałam się pytać czy się nie boisz tam spacerować _________________ Iwkowy ogródeczek Iwkowy ogródeczek II
„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton | | | survivor26 | 03.12.2015 11:59:39 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2209842 Od: 2014-7-11
| Iwonko mój szwagier leciał w zeszłym tygodniu z i do Irlandii na dowód i nie miał żadnych problemów, więc i Ty nie powinnaś, ale na śnieg w PL to raczej nie licz _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | aniaop | 03.12.2015 12:11:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: OPR
Posty: 658 #2209846 Od: 2014-7-12
| Witajcie Zuziu, nie wiem czy przeczytałaś , ale akurat otwieram skup zwierzyny... więc jak by co , to i zarobimy na tym Bea, no z urzędami to tylko zacząć. Też z skarbówką teraz rozgryzam ustawę o vat, bo wg niej ,żeby było zwolnienie z vat na szkolenie zawodowe, musi być akredytacja oświaty, ale akredytację może otrzymać firma z co najmniej rocznym stażem na rynku. Koło się zamyka. I jak tu być mądrym? A co do sąsiadów, dobra strategia, trzeba przeczekać. Mój się tak uspokoił.... no żyję jak w raju Margolciu, bardzo mi przykro, ale jemu już jest lepiej , nie męczy się, jest znowu sprawny i młody.
Dostałam słuchajcie prezent. Napaliłam się na atrapę kominka, bo nie stać mnie na prawdziwy, a i na razie postawić nie ma gdzie. Więc taka atrapa z świecami - akurat. Robiłam go już chyba trzeci miesiąc. Aż przyszedł taki przyjaciel domu , pracujący na stolarni , no i naszedł na te moje prace ręczne. Pocmokał, pomarudził i poszedł. Wczoraj Em do mnie pisze ( bo brakowało mi 2 desek ) jakie rozmiary tych desek, bo ów je przytnie. Akurat autobusem do miasta wojewódzkiego mykałam, więc pisze ,że nie wiem, jest w domu niech zmierzy. Ale on nie wie jak . To na fotkach w necie znalazłam , wysłałam i tyle. Wracam do domu , a na schodach przed domem stoi ... kominek z fotki Piękny, bieluśki , tylko skręcić Mikołaj mnie lubiiiiii Stawiam kawkę dla potrzebujących i dalej w kieracik | | | imwsz | 03.12.2015 12:31:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 990 #2209848 Od: 2014-7-15
| Aniu to ja tylko o fotkę poproszę tegoż prezentu. Lubię takie popierdółki. Nawet atrapa wniesie miłą atmosferę jak świece zapalisz. Mój pokoik zbyt mały lub te mężowskie skóry musiałabym wywalić _________________ Pozdrawiam serdecznie Ilona Ilony ogród na glinie i hobby.... ręczne adhd | | | Syringa | 03.12.2015 12:55:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2209851 Od: 2014-7-11
| Margolciu, trzymaj sie.
Zuza, przykro mi, że coś takiego Ci sie przydarzyło. Mam nadzieje, że Kredka nie ucierpiała zbytnio, rozumiem, że nie jest pokaleczona, ale może być posiniaczona... Pare razy bywałam w groźnych sytuacjach z dzikimi zwierzetami, no, ale można rzec, że sama sie prosiłam, bo łaziłam po dzikich terenach, gdzie żyją np. niedźwiedzie, wilki i inne. ...Ale w Warszawie na ulicy?? Trudno sie spodziewać. No, może mozna spodziewać się spotkania dzika obok miejskiego lasu, ale ataku dzika to juz raczej nie. Dlaczego was zaatakował, próbuję zrozumieć? To nie była locha z młodymi, te mają "fioła", ale to nie ta pora roku, no i był sam. Czy chodzi o to, że one teraz maja sezon godowy i hormony im buzują? A tam nad morzem chodziło im o te bułki czy nie? Chodzi o to, że ludzie często karmia dziki podchodzące do osiedli, w miejscowościach turystycznych turyści traktuja je jak atrakcję, potem zwierzęta przyzwyczajone, że dostają jedzenie od ludzi, zaczynaja sie go "domagać"... Pytam serio, łaże ciągle po lasach, więc chcę wiedzieć. Nigdy do tej pory dzik mnie nie zaatakował (inne owszem, zdarzyło się, ale nie dzik ) W dodatku jak dotąd miałam takie doświadczenia, że mimo wszystko zawsze wolą uciekać niż wejść człowiekowi w drogę. Fakt, że nie chodze w miejscach, gdzie mogłabym spotkac przyzwyczajone do podkarmiania dziki. Raz tylko spotkałam faceta, ktory chodził z plecakiem i z pokaźnym kijem, gdy zapytałam, czemu chodzi z tym kijem, powiedział, że po to, żeby bronić sie przed dzikami, bo niedawno go zaatakowały i obronił sie tylko dlatego, że obok leżał drąg, złapał go i zaczął okładać dziki po nosach, wtedy sie wycofały... Powiem szczerze, że kiedy tego słuchałam, to miałam wątpliwości, czy facet mówi poważnie, nawet podejrzewałam, że mówi to, żeby mnie postraszyć, bo jakaś durna męska ambicja mu to podpowiada. Spotkałam sie z tym, że tacy faceci, co to łażą samotnie na wyprawy po lesie, uważają sie za wielkich testoteronowych twardzieli i gdy nagle spotykają mała blondynkę (kiedys byłam mała nie tylko na wysokość, ale i w obwodach ) burzy im to cała misternie tkaną wizję. Nagle okazuje się, że samotne włóczenie sie po lesie to nie jest żaden wielce męski wyczyn, bo małe blondynki robia to często dla przyjemności I w dodatku chodzą bez dużego kija, bo sie wcale nie boją w przeciwieństwie do wielkiego twardziela No, ale może ja jednak powinnam chodzić z jakimś kijem...? Hmmm... Oczywiście gaz pieprzowy jest potencjalnym rozwiazaniem, ale nie wtedy, gdy ma sie ze soba psa/psy, bo mozna przy okazji niechcący poczęstowac nim własnego psa. Juz predzej zwykły dezodorant, lakier do włosów albo środek na owady. Naprawdę, ale musi być taki, który daje silny strumień aerozolu i najlepiej mocny zapach. No i trzeba miec opanowanie, bo trzeba doskoczyć szybko, psiknąć mocno i precyzyjnie i odskoczyć, a to ryzykowne, zwłaszcza, gdy nigdy sie czegos takiego nie przećwiczyło. Warto to sobie przećwiczyć.
...Ale... Opowiem wam coś. Moja sąsiadka i ja chodzimy często razem na spacery z psami. Dziś sąsiadka ma białą labradorkę, ale dobrych parę lat temu miała jamnika szorstkowłosego króliczego, rasowego z rodowodem, choć "niewystawowego", bo miał wadę łapki i inne problemy, został zoperowany, wyzdrowiał i miał sie dobrze. To rasa bardzo miniaturowych szorstkich jamniczków, które wygladają jak maskotki, ale jak wszystkie jamniki są psami myśliwskimi, nawet są poddawane tzw. próbom pracy w zakresie np. "norowania". Matka pieska sąsiadki była mistrzynią Polski w tej dyscyplinie, więc geny miał niezłe. Charakterek też miał jamniczy był bardzo inteligentny, umiał "kombinować", był łasy na wszelkie pochwały, był odważnym indywidualistą i miał olbrzymie jamnicze ego Kto zna jamniki, ten wie, o czym mówię. Malutki uważał sie za dużego, groźnego psa myśliwskiego, najczęściej był psem myśliwskim na nornice w ogródku, ale od czasu do czasu miał ochotę zapolować na grubego zwierza. Ja w tym czasie miałam wilczurkowatą sunię, która w ogóle nie uważała się za psa myśliwskiego, na dzikie zwierzęta reagowała obojętnością, a gdy była juz starsza, to nawet nie spojrzała w ich kierunku. Pewnego dnia, mniej więcej o porze roku, jaką mamy teraz, poszłyśmy z psiakami na spacer. W połowie długiego południowego zbocza, gdzie zaczynają się podmokłe łąki, jamniczek puścił sie przed siebie i ani myślał zareagować na wołanie sąsiadki. Po chwilce juz tylko uszy podskakujące wśród traw wskazywały, gdzie łobuz jest. Potem już nie było widać nic. - Poczuł trop sarny, pobiegnie kawałek i wróci - mówi sąsiadka - gorzej, jeśli to dziki i ten mały głupek zacznie się do nich stawiać, mogą mu zrobić krzywdę... Biec za nim nie było sensu, bo nie sposób dogonić psa w terenie, po wertepach, nawet tak małego, a może zwłaszcza tak małego, bo ten omija kępy traw i chaszcze wijąc się między nimi slalomem tuż przy ziemi, a człowiek musiałby je przeskakiwać albo omijać. Zatrzymałyśmy się, żeby poczekać, aż straci trop, zrezygnuje i wróci. Nagle naszym oczom ukazał sie taki oto widok: z chaszczy na podmokłej łące odległej od nas jakieś dwieście-trzysta metrów wybiega po kolei kilkanaście wielkich czarnych kształtów, to dziki, a za nimi w podskokach posuwa się maleńki, czarny, podłużny kształcik, to jamniczek sąsiadki. Dziki rwały przed siebie jakby gnało za nimi stado potworów. Sąsiadka mówi: - Mam nadzieje, że żaden z nich sie teraz nie odwróci i nie zobaczy, co je goni, bo go rozszarpią! Sytuacja z jednej strony była potencjalnie groźna, wystarczy jeden dzik, żeby pies został rozszarpany, a co dopiero takie spore stado... Jednak z drugiej strony była tak komiczna, że zaczęłam rechotać. Stado wielkich dzików gna w przerażeniu, a za nimi maleńki przecinek w podskokach... Mówię: - Z., przepraszam, że sie tak śmieję, bo teoretycznie grozi mu niebezpieczeństwo, ale nie moge sie opanować na ten widok! Wtedy sąsiadka też zaczęła się śmiać. Po jakiejś chwili jamnik wrócił z miną cezara-imperatora wkraczającego do Rzymu po wielkim zwycięstwie.
| | | gawron | 03.12.2015 13:17:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2209854 Od: 2014-8-12
| Jamniki mają charakter psa Basckervillów...historyjka świetna!
Dziki...mozna wszystko wiedzieć na temat ich zachować,ale w chwili zagrożenia mózg nam perwszy dretwieje,potem reszta członków..
Robiac obchód po moich krzokach,zauważyłam pąki na różach..upss...nie dobrze,niedobrze.. _________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | Bogusia | 03.12.2015 13:35:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1970 #2209860 Od: 2014-7-12
| ooo jessssuuu wstałam zdrowa i w godzinę się rozchorowałam.....umrę chyba..mam jelitówkę...w piekle mnie nie chcą, w niebie mnie też nie chcą, a tu na ziemi poniewiera mnie i góra i dół....jessssuu ratunku _________________ Rękodzieła Bogusi
| | | survivor26 | 03.12.2015 13:37:35 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2209861 Od: 2014-7-11
| No! Czyli nie wielkość fizyczna się liczy tylko wielkość ducha i umiejętność przekonania przeciwnika, że jest się groźnym
Słoneczko wyszło po wielu dniach ciemnicy i....wiosennie się zrobiło...dziwacznie tak, jak w marcu....moje róże to nawet liści niektóre nie zgubiły _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Electra | 11.01.2025 10:55:36 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|