Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |  |
| | Margolcia_K | 16.07.2014 13:01:32 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: lubuskie, nad Wartą
Posty: 1012 #1891459 Od: 2014-7-12
Ilość edycji wpisu: 2 | Pat, co tam ślimor, Ty masz przynajmniej ziemię, a nie piach jak ja. I jak się wreszcie tych glutów obślizgłych pozbędziesz (a pozbędziesz się, bo ja wierzę w Ciebie! )to będziesz miała tyle ogórków ile teraz masz ślimaków (razy dziesięć).
też mi brakuje fajnych mordek i innych emotków oraz opcji PODGLĄD, żeby zobaczyć czy głupot nie wysyłam. 
PS. Już wiem jak wstawiać mordki! Ale jak piszë na tablecie, to mi się tekst rozjeżdża i nie będę nadużywala!  _________________ Pozdrawiam, Margolcia
Wiejski dom Margolci - zawieszony | | | Electra | 17.04.2025 12:19:46 | 
 |
| | | imwsz | 16.07.2014 22:55:23 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 990 #1892198 Od: 2014-7-15
| Laska dzięki za info  Dziewczynki jak zwykle urocze, no i jeszcze w takiej oprawie. Boszsz kiedy były to nasze czasy  Ale jestem bardzo ciekawa co u Twoich hortyś. Jak tam u nich z kwitnieniem? _________________ Pozdrawiam serdecznie Ilona Ilony ogród na glinie i hobby.... ręczne adhd | | | gajowa | 17.07.2014 07:24:22 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: świętokrzyskie - Ponidzie
Posty: 232 #1892373 Od: 2014-7-12
| Takie panienki w karecie...moje marzenie Tzn. teraz juz tylko dotyczące wnuczek, których jak na złośc brak na rzecz chłopaków i to bynajmniej nie książąt a raczej piłkarzy... _________________ Pozdrawiam zielono - Ewa | | | survivor26 | 17.07.2014 11:54:03 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #1892556 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Ilonko, hortensje, oprócz Twoich tak se...za ciemno chyba mają, mam plan przeniesienia ich w przyszłym roku na większe słońce. Coś tam kwitnąć będzie, ale oprócz Grandiflory i Whim's Red jeszcze nie zaczęło...za to moja mama, ze swoim geniuszem ogrodowym, kupiła jakąś tam hortensję (na moje oko dębolistną) na bazarku...maleństwo takie 30-centymetrowe. Postawiła toto na swoim wściekle nasłonecznionym tarasie, podlewała z rzadka i ma...prawie dwumetrowy krzaczor Potem Wam pokażę, ale uważam, że to niesprawiedliwie, że ja z nawozami latam, kroplomierzem podlewam i kicha, a mamie ot tak sobie rośnie  _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | aage | 17.07.2014 13:41:52 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 3 #1892655 Od: 2014-7-17
| Przybiegłam nie może mnie tu nie być Pozdrowienia dla Kóz, w karocy wyglądają zjawiskowo. | | | survivor26 | 17.07.2014 13:44:13 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #1892657 Od: 2014-7-11
| ufff...odparowalam trochę...są ludzie, którzy nie powinni mieć dzieci, jeden z nich pisze te słowa Ja bardzo lubię widzieć roześmiane buzie swoich kózek, ale jak ciągnę z taborem złożonym z dwójki dzieci, wózka i rozlicznych toreb z piciem, pieluchami, jedzeniem, aparatem, kluczykami, dokumentami i zapasowych kluczy do czyjegoś mieszkania (nie wiem czyjego, były w torebce...), to identyfikuję się w pełni z romskimi kobietami żebrzącymi na rynku, tylko moim dzieciom nikt do kapelusików monet nie wrzuca. Wszystkie trzy spocone, dzieci w radosnym podnieceniu, co oznacza ze strony Flo miks pytań z czapy ("mamo, czym się różni pan żyrafa od pani żyrafy", a matka ma ochotę wywrzeszczeć na całą ulicę "siusiakiem! (ale we wersji często widzianej na miejskich murach)" , "Mamo, ale Sara nie ma czapki, a przecież wiesz, że małe dzieci muszą nosić czapki" (tak droga córko, widzę po tobie, że nienoszenie czapki najwyraźniej powoduje niezdrowe pobudzenie neuronów odpowiadających za przemądrzałość"), oraz natarczywe powtarzanie przez Sarę "mama, słoń, pić, jeść, iść, wózek" - to wszystko powoduje, że człowiek ma ochotę sprawdzić, czy wybieg dla niedźwiedzi jest nadal kiepsko zabezpieczony - dzieci mimo wszystko szkoda, ale samemu się tak rzucić i tak sobie klapnąć koło misia:

albo tak:

A potem i tak okazuje się, że człowiek na darmo podejmował mordercze wysiłki, bo co tam małpy, lwy i słonie, jak gwiazdą wyjścia była…wypróżniająca się koza! Taka zwykła, dwa domy od nas takie ktoś hoduje, można do us…ej (nomen omen) śmierci obserwować defekację, niemalże nie wychodząc z domu…


No i czołga się człowiek z całym tym majdanem do wyjścia z podśpiewującymi radośnie „kupa, kupa’ dzieciaczkami swoimi ukochanymi i ma już tylko nadzieję że jednak zrobił im przyjemność, że choćby i tę kupę sobie zapamiętają na starość, gdy przyjdzie im zareagować na zdemenciałe radosne wołanie matki „kupa, kupa”! 
A w ogrodzie susza….jak wrócę, to pewno wszystko w postaci saharyjskich sukulentów zastanę (szczególnie szybko wysychają niestety koryta), zatem nacieszmy się widokami sprzed wyjazdu, choć na zdjęciach utrwalonymi – taki ogród lubię najbardziej, wieczorny po upalnym dniu:



I kilka różyczek zbierających się do powtórki lub nieprzerwanej kontynuacji kwitnienia:
Rosanna

Strasznie wybujała, popatrzcie, gdzie ma najwyższe pąki:

Reine des Violettes powtarza:

Czerwone okrywowe i miniaturowe, kupiłam kilka różnych a są trudne do rozróżnienia…


Mrs John Laing, kapryśna, nie znosi deszczu, ale jak deszczu nie ma, to wymiata:

Róże od Kasi-robaczek, pierwsza prawdopodobnie jest Chopinem, drugiej muszę odkopać znacznik 


Miałam pokazać różnicę między groszkiem jednorocznym:

a trwałym – widać? 

A na koniec obiecana hortensja mojej mamy:


_________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | user1 | 17.07.2014 14:57:05 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 1394 #1892710 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 2 |
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
No, teraz mogę pogadać. Hortensja jest... Tu słowo cudna, to za mało powiedziane. Chciałam ciut innego słowa użyć, ale pozostawiam wyobraźni czytających. Czyżby to mały pomidorek wyrósł koło różyczki? Oj, jak Cię świetnie rozumiem, jeśli chodzi o dzieci. Pamiętam te czasy, jeno u mnie trzy sztuki. To była jazda... | | | Rabarbara | 17.07.2014 15:01:35 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Szkieletczyzna...
Posty: 654 #1892713 Od: 2014-7-12
| Bardzo podoba mi się to expresowo rozwijające się forum.Mam nadzieję że po wakacjach też wątek swój pociągnę po Waszych szerokich torach Hortensja mamy cudne ma liście, dębowe.... _________________ "Wyhoduj w sercu zielone drzewa, z pewnością ptak na nich zaśpiewa". RA-BARBAROWE KOLEJNE MIEJSCA NA ZIEMI Bo za nami kawał drogi...a przed nami???
| | | atka | 17.07.2014 15:15:00 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wa-wa/południowe Podlasie
Posty: 79 #1892730 Od: 2014-7-13
| Czy to hortensja dębolistna? Ale Ci zazdroszczę! U mnie wymarza, niestety. No i nie miałam pojęcia, że groszek może być wieloletni. Czy on też pachnie? _________________ Joasia | | | user1 | 17.07.2014 15:17:41 | 

Grupa: Użytkownik
Posty: 1394 #1892732 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 3 | Zapomniałam o groszku....
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Czy widać? No, ja to pewnie ślepa, bo tylko w kolorze widzę różnicę.
No i o niedźwiedziu też zapomniałam powiedzieć. Nie pocieszę Cię Pat. Moje dziewuchy już duże, ale mam nadal takie momenty, żeby sobie poleżeć koło niedźwiadka.  | | | Sweety | 17.07.2014 15:41:42 | 

Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Podbeskidzie
Posty: 2634 #1892751 Od: 2014-7-11
| Ja właśnie leżę, jak ten drugi niedźwiedź  Ledwo widzę na oczka, ale doceniam urok kóz, bo choć moja jedna i wyrośnięta, to często obsługiwałam trzy. Zuzia, moja bratanica, była jak Flo, Aga jak Twoja Sara, a Kasia ... Nic nie powiem, ale do dziś pamiętam drganie mojego systemu nerwowego i wielką ochotę mordu na małoletniej. _________________ Ani Ogród w dolinie matrix
| | | Electra | 17.04.2025 12:19:46 | 
 |
| | | lora | 17.07.2014 15:42:36 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #1892752 Od: 2014-7-11
| Wytrzesz oczu dostałam , niesamowita ta róża Rosanna. Pamiętam jak ją posadziłaś. Pytasz czy jest różnica w groszku jest widać kwiaty wieloletniego groszku są masywniejsze o rany przypomniałaś mi muszę zobaczyć a gdzie jest mój.  Nie lubię Zoo, to mam od dzieciństwa ale też bym tak poleżała jak miś. całuski dla dziewczynek
_________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | maliola | 17.07.2014 15:46:31 | 

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #1892757 Od: 2014-7-16
| Ale mi dobrze zrobiło poczytanie Twojego wątku. Tego mi brakowało. Koło niedźwiadka też czasami bym sobie chętnie poleżała. Zoo przeżyliśmy w niedzielę na szczęście ze znajomymi no i Tatuś był więc jakoś daliśmy radę. Wczoraj mój 8 letni synek, który już drugi tydzień chodzi na półkolonie - sam chciał, powiedział do mnie, że więcej to o nim Pani z półkolonii albo ze szkoły wie bo więcej czasu z nimi spędza. Daje od myślenia.
Wracając do tematów ogrodowych to róże świetnie sobie u Ciebie radzą, a tą hortensję to od Mamy adoptuj, taka już odchowana jest  _________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
| | | pepsi | 17.07.2014 15:58:38 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #1892774 Od: 2014-7-11
| Pati, ta hortensja to idealnie pasuje do Twojego ogrodu. Mamie na balkonie po co?? Jak dziewczynki podrosną, to zapomnisz o tych cięższych chwilach i zatęsknisz, zwłaszcza jak one już za innymi niedźwiadkami będą oczami strzelały.Tak więc, cieszmy się chwilą.
| | | EwaM | 17.07.2014 21:58:57 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #1893137 Od: 2014-7-11
| Groszek bylinowy nie pachnie, a ta hortensja jest Twojej Mamie do czegoś potrzebna? taki wielki drapak, u Ciebie znalazłby się jakiś kącik  _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | zuzanna2418 | 17.07.2014 22:15:39 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #1893183 Od: 2014-7-11
| No tak, nie ma to jak solidna dawka masażu przepony przed snem Obśmiałam się z jakże trafnych komentarzy, pewne jest, że temperatury Twojemu poczuciu humoru i zdolnościom pisarskim nie zaszkodziły, za co nieznanym sprawcom uprzejmie dziękuję! Wyobraziłam sobie klapsnietą Pat koło misia i dialogi jakie moglibyście prowadzić
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
A propos obserwacji czynności fizjologicznych kóz: przypomniał mi się mój profesor anatomii prawidłowej, który zamiast używać zwrotu "do us... śmierci", posługiwał się jakże wyszukanym, iście naukowo-medycznym terminem "ad mortem defecatem" 
Ogród masz bajeczny, lato w pełni, a hortensję przeprowadź z balkonu na wolność ogrodową Swoją drogą ślicznie urosła, moja utrzymuje rozmiary sprzed trzech lat  _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Agatra | 18.07.2014 10:07:08 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Płocka
Posty: 20 #1893470 Od: 2014-7-12
| Ja ci powiem, że masz Pat rację. Z racji mieszkania na wsi mam obecnie u siebie siostrzeńca i córeczkę przyjaciółki. I ona tak szybko gada i zadaje pytania, że ledwo zdąża oddech złapać. Zaczęłam właśnie doceniać własne, prawie dorosłe dzieci. Ale ja tylko do niedzieli. Będę cierpieć. Kasia | | | survivor26 | 18.07.2014 18:10:46 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #1893895 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | uffff (dopóki temperatura za oknem nie spadnie poniżej 25 stopni, bedę 'ufem' zaczynać każdy post ) Ostatni dzień wypasionych miejskich wakacji za mną - Jezu, jak się cieszę (cytat celowy). Dziś było kino w pasażu handlowym....człowiek się potwornie zmienia z wiekiem i okolicznosciami życiowymi. tak jeszcze ze 3 lata temu był to mój ulubiony pasaż handlowy, obecnie czułam się jak Indianin w Paryżu. Na siłę weszłam do sklepu z ciuchami w poszukiwaniu kiecek dla dzieci i nawet zakupu dokonałam, ale wieszaki z ciuchami babskimi...kiedyś choćby proforma bym ich nie przepuściła, dziś nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia, bo niby co miałabym kupić i po co? Dwie stasiowe szafy nadal zawalone ciuchami w domu stoją, może te ciuchy nie prima sort, moze nie zawsze rozmiarowo kompatybilne ze mną, ale nie jestem w stanie wymysleć żadnego powodu, dla którego potrzebowałabym dziś, jutro i w niedającej się określić przyszłości jakiegoś ciucha, nie wspominając już o tym, że ceny na metkach przeliczam na kafelki i rośliny i nie kupię spodni za dwa metry tych cudnych białych cegiełek do łazienki, czy butów, za które mogę mieć różany szpaler 
Nie przeszkadza mi to myślenie natomiast wydać lekką ręką równowartości szpaleru na atrakcje dla dzieci - ale niech mają moje biedne wieśniaczki trochę luksusu Sara obserwuje cywilizację wielkomiejską z pilnością i zaciekawieniem Malinowskiego wśród dzikich, choć nie ulega potrzebie konsumpcji aż tak, jak słynny badacz Flo traktuje wyjazdy do miasta jak podróż sentymentalną, ale nie ma już jęczenia, że w mieście jest bosko, a na wsi drętwo, odnoszę nawet wrażenie, że miasto i ją z lekka zmęczyło...
A i ja mam swoje drobne przyjemności: powiadam Wam nie ma większej frajdy niż przejechać się po wielkim mieście starym autem z wieśniacką rejestracją Miejscowi (czesto parę miesięcy temu jeszcze mieszkańcy np. moich obecnych okolic) patrzą z wyższością, demonstracyjnie wyprzedzają lub trzymają dystans, po czym zaliczają klasyczny opad szczęki, jak ich mijam na światłach, bo w przeciwieństwie od nich wiem, ze pas na tym rondzie prowadzi donikąd, a jak zjadę tamtym zjazdem, to będę na skrzyżowaniu dwa światła wcześniej 
jutro zobaczę ogród mój ukochany w charakterze stepów akermańskich zapewne przy takiej pogodzie, ale on twardy jest, podniesie się i znów bedzie wyglądać tak:
jeden jedyny kwitnący powojnik:

muszę im wszystkim zafundować przeprowadzkę, bo mam z sześć, a do tej pory tylko liście ogladałam 
czarnuszka - będzie jeszcze w wielu odsłonach, bo uwielbiam ją


hortensja Whim's Red, jedyna, która jako tako wyglądała przed wyjazdem:

rojnik (chyba) takie skalniakowe niepozorne maleństwo, które jak zakwitnie to powala z nóg:

Mamie hortensji nie zabiorę, bo strasznie tęskni za swoim ogrodem, więc niech ma namiastkę, ale sobie oczywiście też kupię, jak w końcu znajdę w tym ogrodzie miejsce, w którym hortensje bukietowe będą rosnąć...w tym roku jakiś uwiąd je dopada, całe gałązki znienacka więdną i zasychają, podejrzewam, że ten głęboki cień i sadzenie pod drzewami jednak niespecjalnie im służy.
Misiu, Rosanna jest niesamowita! Zero chorób, rosnący obok wiciokrzew w tym roku mszyce żywcem zeżarły, a na Rosannie ich nie było. Jest silna, zdrowa i ma obłędne kwiaty - postaram się ją wkrótce opisać w sekcji różanej, bo jest naprawdę godna polecenia.
[b]Anito[b], tak jak Misia pisze: groszek jednoroczny jest wiotki, trwały -masywny. Jednoroczny nawet jak nawtykasz wiele nasionek koło siebie, to wygląda jak mgiełka, wieloletni tworzy mocny, zbity gąszcz, kwiaty ma pełniejsze i takie grubsze jakby.
A w różach - owszem - pomidory W końcu zawiązują owoce, te od Ewy na dniach bedą do jedzenia, a moje wygladały bidnie, ale jednak ruszyły dowodząc słuszności sadzenia warzyw w kwiatach   _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | iwonaPM | 18.07.2014 18:42:32 | 

Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: bxl/lbn
Posty: 3891 #1893927 Od: 2014-7-11
| A jakie szczęśliwe kozy przy kozie Czasem trzeba do miasta ,by człek nie zdziczał choć ja już nie pamiętam kiedy byłam w B i wcale mnie tam nie ciągnie sklepy takie same mam dużo bliżej i tłoku nie ma ! Zbierzesz dla mnie nasionka różowej czarnuszki ? Proszę  _________________ Iwkowy ogródeczek Iwkowy ogródeczek II
„Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów.” Isaac Newton | | | kasia1972 | 19.07.2014 23:05:36 | Grupa: Użytkownik
Posty: 7 #1894888 Od: 2014-7-19
| Pati, znalazłam Cię! Późno, bo późno, ale... udało się Sama remontowo zajęta jestem (no, męża nadzoruję ) ale jak tylko dam radę, to nadrobię wąteczek. Podobnie jak Shiralcia szukałam Cię na Oazie, ale na szczęście wujek google dopomógł i Cię tutaj namierzyłam. Buziaki dziewczynkom! Acha, koty pokaż. Za Ryśkiem się stęskniłam  | | | Electra | 17.04.2025 12:19:46 | 
 |
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|