Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z. | |
| | lora | 06.07.2016 19:14:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2304179 Od: 2014-7-11
| Zastanawiałam się gdzie podziała się Zuza a ona u siebie jest. Nie dane mi było wcześniej zaglądnąć , ale wiesz że me serce jest z Wami to i ja kciuki bym trzymała gdybym o tym wszystkim wiedziała. Zaległości przeczytałam , a jeżeli chodzi o nadmiar sałaty to można ją zużyć w postaci zupy... często tak robię. Ale siedmiokilowe cegły i mnie zaskoczyły. Będzie ślicznie pse Pani. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Electra | 11.01.2025 21:18:47 |
|
| | | aguskag | 06.07.2016 19:20:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 661 #2304183 Od: 2014-7-12
| Świetnie się czyta te sprawozdania Ja ciałem na wsi codziennie mogłabym pisać takie relacje z wyjazdów poza wieś U nas też są jakieś takie większe i ciężkie cegły, ale mówią na nie "kościołowe" Tak czytam o tych upałach i choć wiem, że już pewnie i u Was minęły, to jakoś zazdroszczę.... tak dziś zimno, deszczowo i paskudnie, człowiek zdążył zapomnieć, że jeszcze w sobotę tak cieplutko było. _________________ Pozdrawiam Aga | | | Margolcia_K | 06.07.2016 20:37:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: lubuskie, nad Wartą
Posty: 1012 #2304220 Od: 2014-7-12
|
Misiu, zupa z sałaty??? Biegusiem poprosze o przepis!
Zuziu przepraszam za prywatę w Twoim wątku, ale o zupie z sałaty nie słyszałam.
A tak w ogóle, to ostatnio też miałam do czynienia ze starymi (ponad 100 letnimi) cegłami i jestem zachwycona. Moje nie carskie, a poniemieckie, ale też niesamowite. Sto lat ponad leżały w ziemi (podest przed domem) i nic im to nie zaszkodziło. Moje są też solidne, ale jednak lżejsze. Ale wiadomo Rosja to musiała mieć wszystko duże - car puszka, car kołokoł i nawet tory kolejowe na ch... szyrie. _________________ Pozdrawiam, Margolcia
Wiejski dom Margolci - zawieszony | | | zuzanna2418 | 06.07.2016 20:47:42 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2304224 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 3 | Justynko paputku W. tym razem śpiewał improwizowane naprędce pieśni martyrologiczne opiewające jego własne cierpienia (głownie wtedy jak trzepał dywan). Iwonko ryba co prawda nie śmierdziała, ale jednak surowa jakoś nam nie wchodzi Pat z całą pewnością te cegły wytrzymają sporo Nie wiem, co to za technika była w tamtych czasach, ale mury zbudowane z tych cegieł są naprawdę pancerne. Misiu ja w Wawie, W. zresztą też. Kieruje pracami załadowczo-wyladowczymi u siebie w leśniczówce. Nerwy między innymi stąd się biorą, ze nie jest w trzech osobach i nie może być na wsi i podczas transportu. Aga no trochę piszesz takie relacje U nas upały poszły sobie, jest chłodno, pada deszcz, chwilami dość intensywnie. Ale coś jednym uchem słyszałam, ze od piątku znów ponad trzydziecha? Margolciu ja też nie słyszałam! Dobrze, że zapytałaś Misię, bo ja zapomniałam. O tych torach to słyszałam dykteryjkę
Kończę sprawozdanie, bo mi się przerwa jakaś zrobiła
Kolejny dzień czyli cz.III różnił się zdecydowanie od poprzednich, ponieważ niebo zasnuły chmury, a temperatura spadła o dobre 15 stopni. Odetchnęliśmy zatem, Kredka odżyła, rośliny ciągnęły wodę z niedawnych opadów. Snuliśmy się po domu i obejściu, nakarmiliśmy koty, a w chwile później przyszła Bożenka z … sierpem w garści. Był to tzw. sierp tatowy, czyli zabytek zalegający gdzieś w czeluściach gospodarczych a odnaleziony przez teściową Bożenki z uwagi na prośbę W., który nie miał czym wykosić trawy spomiędzy niektórych roślin posadzonych zbyt blisko, aby wejść tam z wykaszarką (której i tak nie zabraliśmy). Bożenka powiedziała, że Babcia tak się przejęła życzeniem W., że od piątej rano szukała tego sierpa. Narzędzie było wysłużone i z lekka podrdzewiałe, ale W. stwierdził, że naostrzy i będzie dobre.
Przy śniadaniu zadzwonił majster i zapowiedział się z wizytą, albowiem byliśmy mu winni jeszcze tysiączka, a poza tym chciał ustalić zasady dalszej współpracy w kwestii murowania piwnicy. Co prawda W. wpadł na genialny pomysł, że te piwnice to sam wymuruje , bo ma jakieś pomysły na półki i inne takie tam, ale ja się stanowczo sprzeciwiłam. Znając jego permanentny brak czasu piwnica zostałaby przez najbliższe lata w stanie takim jakim jest teraz czyli obmurowanego bloczkami dołu w ziemi, do którego bezpośrednio prowadzą dwuskrzydłowe drzwi frontowe… Wobec powyższego W. został przekonany na tyle, że postanowił powierzyć majstrowi dalsze prace, ale pod swoim nadzorem autorskim. W. udał się na targ, a ja na kolejny odcinek odchwaszczania. Tym razem ryłam w przyległościach angielskiej, a konkretnie w byłym kartoflisku. Tu najgorszy obecnie był powój, który ma jakieś pierońsko głębokie korzenie i wyrywanie go to istna męka. Rozsiała się także jakaś trawa o grubych liściach. Z wysianych jednorocznych miejscami powschodziła cynia, która ładnie wyrosła. Tylko szkoda, że takimi plackami.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
To zawalone chwastami to ścieżka
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Tu widać ex-kartoflisko z jednej strony
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
i z drugiej
Teraz kilka elementów z rabat okolicznych
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W. powrócił z zakupami, wśród których znalazł się nowy model sierpa z ząbkowanym ostrzem (przeznaczenia ząbków nie znam, ale grunt, że W. wiedział o co chodzi)
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Poza tym zakupił wyrób rękodzieła ludowego czyli grabie drewniane, których egzemplarz znacznie starszy i wyszczerbiony mamy już w domu, ocalały po poprzednich mieszkańcach. Zastanawia mnie, że jeszcze ktoś widzi potrzebę robienia takich narzędzi, być może zatem znajdują nabywców, który dostrzegają ich walor użytkowy, a nie jak W. przede wszystkim folkowy, że tak powiem.
Majsterek pojawił się koło południa i po uzyskaniu kolejny raz ode mnie potwierdzenia, że mi się podoba ( wykonana praca a nie majster, rzecz jasna), wdał się w męską dyskusję z W. a ja kontynuowałam odchwaszczanie. Po jakichś 30 minutach W. przydreptał lekko zakręcony i rzucił : „Już myślałem, że nie wyjdzie. Gadał i gadał, ale jak doszedł do międzynarodowego spisku żydowskiego, to dałem mu do zrozumienia, że rozmowę uważam za zakończona i bardzo się spieszę.” Majster pospieszał W. z decyzją, bo miał ponoć w planach rozpoczęcie poważnej roboty czyli kompleksowej budowy domu w Białej. A wtedy to już go tu na Chiny nie ściągniemy. A wszystko, co się miało u nas dziać było uzależnione od dostawy cegieł. Następnie wlazł w chaszcze na skraju angielskiej i zaczął chlastać sierpem trawę pomiędzy liliowcami, różami (Red Pavement i różą czerwonawą) Ja dojeżdżałam do końca byłego kartofliska, a następnie przeniosłam się na rabatę bylinową w Albiczukowskim. W. już usunął z niej co większe badyle zatem ja musiałam ja ogarnąć wyrywając resztę chwastów. Następnie posadziłam zakupione kosaćce, ponieważ tu na wsi rosną one bardzo ładnie. Kupiłam kilka odmianowych bródkowych, głównie odmian niskich. Rabata ta wciąż wygląda bardzo ubogo, przede wszystkim na skutek dużych strat po zeszłorocznej suszy. Trzeba czasu, żeby roślinność się rozrosła, ale i trzeba nieco uzupełnić nasadzenia. W. obok zajął się wycinaniem trawy pomiędzy kępami liliowców i traw ozdobnych. Badyle rozkładał pomiędzy roślinami, jako coś co ma ściółkować teren. Efekt estetyczny kontrowersyjny, ale póki co walczyliśmy z żywiołem. Na estetykę przyjdzie czas później. Dużo później
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Poniżej przedstawiam bazgroł mający ilustrować rozplanowanie ogrodu frontowego. Tam gdzie jest biała plama, mamy plantację bylicy wysokości dwóch metrów… W. zapowiedział jej eksterminację poprzez potraktowanie chemią, bo ręczne odchwaszczanie nie daje kompletnie nic.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Część traw niestety szlag trafił, ale kilka miskantów żyje i ma się całkiem nieźle. Liliowce też rośną pięknie. Wczesną wiosną je odchwaściłam i obsypałam zrębkami. Z czasem trzeba będzie wyrwać darń pomiędzy nimi i trawami i wysypać całość zrębkami na grubo. W. poszedł do domu, chyba coś tam przygotować na obiad, a ja w tym czasie wlazłam w ten gaj bylicowy i powyrywałam placki wokół dużych już kęp astrów. Późnym latem i jesienią powinny dać czadu! Na tym postanowiłam zakończyć działalność ogrodową. W. powycinał badyle wzdłuż płotu z SN, w części gdzie mamy posadzone krzewy i nieco bylin.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Następnie jeszcze wrócił do warzywnika, gdzie zebrał plony m.in. do zabrania do miasta.
Kapusta nieco napoczęta
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Ja sobie łaziłam i pstrykałam.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Bocian znów nas odwiedził. Zauważyłam, że ma jakiś swoisty rytuał po wylądowaniu na słupie. Spuszcza nisko głowę, rozkłada skrzydła jak parasol i odrzuca głowę z klekotem. Potem stoi i układa sobie piórka, dopóki nie usłyszy klekoczącego sygnału z macierzystego gniazda, co ma pewnie oznaczać „Stary, ew. Stara, wracaj mi tu zaraz!”.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Przy okazji doszłam do wniosku, że obecny układ róż na różankach jest całkowicie do bani. Krzewy się rozrosły i część w ogóle już nie ma miejsca na eksponowanie swoich walorów dekoracyjnych. Dotyczy to także host, które zostały posadzone „w nogach” róż. Tych to już prawie zupełnie nie widać. Zatem należy koniecznie rozciągnąć różankę na większym obszarze i jesienią dokonać relokacji krzewów, przynajmniej niektórych. Łuki różane z chińskiego szajsmetalu nie sprawdziły się zupełnie, jeden pod naporem ostatniej burzy rozlazł się i wykrzywił. Zatem konieczne jest zorganizowanie czegoś solidniejszego (na pergolę obiecaną przez W. już nie liczę…)
Wyzwaniem będzie z pewnością odseparowanie różanki od otaczającego perzowiska. Trzeba by postarać się o solidną zaporę wkopaną w ziemię na co najmniej pół metra. Myślałam o pasach blachy, której mamy jeszcze trochę jako odpad po robieniu pokrycia dachu ganku. W. proponuje alternatywnie wykorzystanie folii kubełkowej, która także została po pracach fundamentalnych. A może kochani czytelnicy coś zaproponują?
Póki co kilka fotek z tego miejsca
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Niebo popołudniowe
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Rzuciłam w pewnym momencie okiem na telefon służbowy, gdzie odebrana krótka wiadomość tekstowa wprowadziła nieco zamętu, ponieważ koleżanka z pracy informowała mnie, że pierwotne ustalenia co do późniejszych godzin rozpoczęcia pracy we wtorek dla niektórych pracowników zostały odwołane. Zatem juto o 8.15 mam normalnie stawić w fabryce. No to pięknie! Mieliśmy wyjechać późno, poranne wstawanie mi nie groziło, a tu kaszanka. W. poinformowany o tym fakcie stwierdził, że postaramy się wyjechać jak się uda najwcześniej. Ja zabrałam się zatem za ogarnianie, zaczynając od podwórka, gdzie popakowałam wszystkie śmieci pobudowlane do worków, które miały wyjechać tym razem z nami, bo samochód był pusty. Obiad w postaci steków z grilla, ziemniaczków pieczonych w folii i sałaty zjedliśmy praktycznie wieczorem. Po zrobieniu tego wszystkiego, co zwykle przed wyjazdem, załadowaniu worów ze śmieciami zamknęliśmy za sobą drzwi w okolicach 22.00…
A więc do następnego razu!
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Jo37 | 06.07.2016 21:02:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2304229 Od: 2014-7-11
| Napiszę tylko - do następnego razu. Bardzo lubię czytać Twoje relacje. _________________ Pozdrawiam, Joanna
| | | mewa | 06.07.2016 21:54:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 907 #2304256 Od: 2014-7-25
| Teraz mogę isć juz spać. Cudnie wszystko pokazane , czy wiesz Zuziu jaka to odmiana pysznogłówki ?- podoba mi się jej kolorek - ja mam jasną różową. Co do zapór myślę podobnie jak W _________________ Pozdrawiam . Ewa Kolejny rok-kolejne próby | | | kania | 06.07.2016 22:11:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2304269 Od: 2014-10-13
| Zuziu, relacja jak zwykle bardzo sugestywna. Miło się czyta i ogląda zdjęcia. Przy tekście o załadowaniu śmieci przed wyjazdem uśmiechnęłam się do siebie. My też mamy taki rytuał. Właściwie to jak się zastanowić, to "my" oznacza właściwie "ja". Półtora faceta na działce a śmieci pakuje kobita . W kwestii odgradzania korzeni - my za radą pani z firmy zajmującej się ogrodami oddzieliliśmy korzenie żywotników papą. Małż kopał na głębokość pół metra mniej więcej, bo głębiej nie było już korzeni. _________________ Pozdrawiam Kasia | | | MaGorzatka | 06.07.2016 23:19:48 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2304316 Od: 2014-7-13
| Ach, cudownie! No i masz prawdziwe łany liliowców, do czego zmierzam i ja _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | Barabella | 07.07.2016 00:08:51 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2304335 Od: 2014-7-11
| Widzę, że masz takiego liliowca jak ja.... Ten pierwszy, ciemny. Wiesz jak się zwie? Mój rośnie podobnie jak rdzawy. Wielkość kwiatów i całej rośliny podobna. _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | lora | 07.07.2016 07:05:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2304381 Od: 2014-7-11
| Podreptałam sobie po Twoim podwórku zajrzałam tu i tam i stwierdzam żeś kobitka pracująca jest, nie paniusia z miasta. Łany liliowców to naprawdę cudny widok mam Ci ja ,ale moje to najzwyklejsze są. Przepis na zupę z sałaty napiszę ale gdzie ?
_________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | zuzanna2418 | 07.07.2016 10:00:43 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2304458 Od: 2014-7-11
| Joasiu oby jak najprędzej Ewciu pysznogłówkę sprawdzę, bo powinnam mieć zapisana odmianę. Kasiu kaniu Ano widzisz. Ja się muszę zajmować pakowaniem, ale już załadunek na samochód to tylko W., bo on ma opracowanie techniki efektywnego wykorzystania powierzchni ładunkowej i mocowania wszystkiego tak, żeby nie poleciało. Papy nie mamy, będziemy się starali wykorzystać dostępny materiał. Choć patrząc na ekspansywność tego badziewia to chyba tylko zbrojony beton by tu coś pomógł Małgoś będziesz, będziesz miała te łany Moje potrzebowały tak 3 lata mniej więcej, żeby się zadomowić i zacząć rozrastać. te posadzone na angielskiej w ubiegłym roku (zakupy Wojsławickie) to jeszcze maluchy, ale pędy kwiatowe mają. Basiu zupełnie nie wiem, jaki to jest. Przejrzałam bazę odmian na Oazie i nie znalazłam takiego. Ale kwitnie faktycznie obficie, podobnie jak rdzawy. Misiu jak to mówi W., robotna jestem jak ruski traktor A przepis na zupkę do działu kulinarnego poproszę!
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 11.01.2025 21:18:47 |
|
| | | evluk | 07.07.2016 13:59:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 63 #2304585 Od: 2014-7-11
| Cudowne opowieści. Dziękuję | | | zuzanna2418 | 07.07.2016 14:33:58 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2304617 Od: 2014-7-11
| evluk pisze: Cudowne opowieści. Dziękuję
Ewciu, to ja dziękuję. I zapraszam oczywiście
Zapomniałam dodać, że Kredka w poniedziałek miała incydent ucieczkowy. Rozdłubała jakoś kabel, który służy za zamknięcie furtki w płocie pomiędzy nami i Bożenką. W trakcie rycia usłyszałam nawoływanie młodszej córki Bożenki, a babcia siedząca na ławce zawołała do nas, że pies jest u nich. Pobiegliśmy z W. łapać potwora, ona już była oczywiście w drodze na pola. Wyglądaliśmy przeuroczo, usmarowani od grzebania w ziemi, z pokaźnymi kawałkami kiełbasy w dłoniach (niby jako wabik), słodkimi głosikami nawołujący kochanego pieseczka. Ku naszemu zdumieniu Kredka wyskoczyła na nas zza warzywnika Bożenki i radosnym galopem przybiegła! Kiełbasy co prawda nie chciała, kreując wizerunek że niby sama przychodzi jako grzeczny, zdyscyplinowany pies i gardzi zanętą. Poza tym wolności za kawałek kiełbasy, choćby i z Wisznic się nie sprzedaje _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | zuzanna2418 | 08.07.2016 11:17:05 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2305100 Od: 2014-7-11
| Z frontu robót: materiały szczęśliwie dojechały z noclegiem w Łukowie. W. wyruszył w drogę na wiochę nadzorować majstra, który się już stawił! Łorety... _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | lora | 08.07.2016 19:47:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2305320 Od: 2014-7-11
| O ! to będzie dalej cd. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | zuzanna2418 | 08.07.2016 20:01:44 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2305326 Od: 2014-7-11
| Misiu będzie takie mini c.d. jak wróci W. Czyli jutro Bez fotek niestety. Na razie z raportu telefonicznego bije optymizmem, tzn. majstry zasuwają, a cegła ładnie się prezentuje. W. poszedł do lasu, może grzyba jakiegoś znajdzie _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | lora | 08.07.2016 22:18:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2305388 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Zuza fotki zrobisz innym razem a słowo pisane to jest to. I co wydawca już jest Dobrej nocki. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | gawron | 09.07.2016 04:46:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2305440 Od: 2014-8-12
| Och! Mieszczuchy! Takie grabie jeszcze się kupi na gminnych targowiskach. Co prawda nie grozi mi przerzucanie kopki siana, bo zwyczajowo sskomasowany a skądinąd piękny zapach tegoż udusiłby mnie żywcem, ale miewam to cudo w rękach jest lekkuchne jak piórko.
Jako pergole do róż u mnie stanowi sklecony przez Szkodnika z brzozowych gałęzi bohomaz. Ale jako,źe mój ogródek nazwę ma adekwatną do ozdób w nim,to przestałam protestować. Ostatnio w stodole znalazłam taki stojak z prętów czy czegoś, służyło to drzewiej do utrzymania metalowej w tamtych czasach miednicy do zwyczajnego mycia. Jak się bardziej rozwidni,to wrzucę fotkę.
_________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | zuzanna2418 | 10.07.2016 14:41:34 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2305979 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Beti jakbyś zobaczyła jakimi samochodami tu na wsi jeżdżą to byś też się zdziwiła, że takich grabi jeszcze ktoś tu może używać Fajnie zrobione, ale bałabym się ich używać w tej dżungli naszej. Mam sprawdzone do siana takie z szerokim plastikowym końcem (tym grabiącym) i drewnianym trzonkiem.
Mini relacja z wiochy, jedynie słowna i na podstawie przekazu ustnego W., który pojechał na wieś na 1 dobę w celu poinstruowania majstra co do szczegółów wykonania piwniczki. Na wsi wszystko rośnie, liliowce "kwitną jak wściekłe" jak wyraził się naoczny świadek. Świdośliwy uginają się pod owocami, zatem zażyczyłam sobie dostawę rzeczonych. Była obiecana, ale coś nawaliło w procesie decyzyjnym, bo jakoś w samochodzie nie znalazłam... W. po przyjeździe zastał majstrów przy murowaniu, najpierw udał się po zakup brakujących materiałów, potem na zakupy spożywcze do Wisznic. Tam tradycyjnie, jak zawsze w sezonie przy okazji zakupów poszedł na lody do miejscowej lodziarenki. Tam wytwarza się lody na miejscu i firma rodzinna ma dość długą tradycję. Mnie jakoś te lody nie podchodzą, ale W. je uwielbia i zawsze zachodzi na 4 kulki Zawsze też pyta o kawę, bo do lodów koniecznie filiżanka dobrej kawy. Pani przez lata odpowiadała, że niestety kawy nie ma, bo z jakichś tam przepisów wynika, że nie może czy coś tam. Wierzę, bo przepisy dotyczące higieny żywności i wymagań dla gastronomii są kompletnie porąbane. Ale pytanie W. i jej odpowiedź to już swoisty rytuał, i nawet któregoś razu pani powiedział, że już się martwiła, czy W. o kawę zapyta Tego dnia W. zamówił jak zwykle porcje lodów, a tu pani niesie mu filiżankę kawy! Z domu! W. oczywiście rzucił się do płacenia, ale ona na to, że nie trzeba. I że on ma u niej teraz zawsze kawę jako dodatek do lodów! Ten to każdą zbajeruje
Powróciwszy na front robót W. zadzwonił i powiedział, że piwnica wygląda świetnie. Cegła starożytna wygląda bardzo stylowo i W. stwierdził, że chyba do niej to sobie jeszcze jakiś kontusz dokupi Generalnie na pewno jakieś meble ma tam zamiar wstawiać, bo będzie to także przechowalnia trunków (mam nadzieję, że we wsi się nie dowiedzą...), a zatem w upalne dni będzie to azyl dla dwojga emerytów, żeby sobie spokojnie dochodzili w chłodku Jak tak, to emerytura zapowiada nam się na permanentnej bani Na wzmiankę o doprowadzeniu oświetlenia, co by nie otwierać flaszek na oślep W. stwierdził, że wymyślił rzecz następującą: otóż fragment podłogi werandy zrobi z grubego zbrojonego szkła, w ten sposób w suficie piwnicy powstanie coś w rodzaju świetlika! Szał!
Potem W. polazł do lasu rozprostować nogi, ale szybko uciekł, bo gzy podobno zjadają żywcem. Biedna ta zwierzyna płowa, którą te krwiopijne potwory tak mordują. Przeszedł sobie polami, trochę śladem takiej wycieczki, którą zrobiliśmy sobie wiosną ze dwa lata temu. Wracając do wsi szło się przez rozległe pola rzepaku. Teraz zamiast rzepaku posiano...ostropest! Całe pole wygląda jakby jakieś plamiste jaszczurki się zalęgły Michał Bożenkowy z kolei za radą W. posiał grykę i bardzo ładnie mu wzeszła. Generalnie w okolicy widać, kto na poważnie gospodaruje, a kto pole uprawia tylko na dopłaty.
Następnego dnia pogoda była kiepska do prac na zewnątrz, padało, przechodziły burze, w tym jedna popołudniowa bardzo gwałtowna. Majstry trochę popracowali, po południu się zwinęli. W. pojechał jeszcze dokupić cementu i podobno sterczał w bramie z 10 minut przepuszczając kawalkadę samochodów jadących na cmentarz. Musi ktoś ważny we wsi zmarł, bo żałobników były tłumy podobno. Bożenki nie było i W. nie miał się od kogo dowiedzieć o personalia nieboszczyka.
Potem pojechał do naszego stolarza Janka omawiać już wstępnie prace ciesielskie przy budowie samej werandy. Janek zarobiony, ale coś wspomniał o jakimś okienku w pracach w sierpniu i być może, że wtedy by się za to wziął. W. zadowolony pojechał jeszcze do miejscowego plantatora czarnej porzeczki kupić surowiec na nalewkę. Tam dowiedział się, że może sobie nazbierać ile chce, bo w skupie i tak dają tyle, że się nie opłaca. W. jednak nie miał czasu zbierać, więc zaproponował zapłatę za nazrywanie porzeczek. Facet się zgodził i przed wyjazdem W. odebrał towar pytając o należność. Przelicznik tu jest jeden: tyle, żeby na flaszkę starczyło. Nie wiem ile lat jeszcze musi minąć, że by ci ludzie przestali traktować ten towar jak artykuł pierwszej potrzeby... W. oczywiście kurtuazyjnie zapytał: no dobrze, a co Pan pije? Facet na to : nooo, takie za 20 zł. W. zdumiony niską kwotą wręczył ją i zabrał towar.
Potem podjechał jeszcze do szkółki, skąd przywlókł kosodrzewiny, hosty,jeżówki i coś tam jeszcze. Samochód stoi przed domem i wygląda dość interesująco
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wstępny etap obróbki porzeczek, który trwał dziś od 4.00 rano na tarasie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
O 7.00 po W. samochodem przybył kolega, wraz z którym udali się na huczne obchody kolejnego spotkania absolwentów Technikum Leśnego w Zagnańsku. Oczywiście pierwszym punktem programu była msza... W. zadzwonił spod kościoła i poinformował mnie, że strasznie stare dziady przyjechały Oczywiście on się do nich nie zalicza, evergreen jeden!
To tyle _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | paputowy_dom | 10.07.2016 17:34:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2306112 Od: 2014-8-6
| Zuziu zazdroszczę piwnicy (tak pozytywnie rzecz jasna). Fajna wizja: na emeryturze, na permanentnej bani dwoje ogrodników snuje fascynujące opowieści U mnie z porzeczkami kiepsko, ubiegłoroczna susza dała do wiwatu. Pewnie zjem to co jest na surowo (agrest już kończę) i na nalewkę nie będzie... _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | Electra | 11.01.2025 21:18:47 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|