Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z. | |
| | zuzanna2418 | 26.03.2016 09:02:13 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2259500 Od: 2014-7-11
| Beti wstępu nam chyba nikt nie zakazał, nawet byliśmy w niej raz na pogrzebie sąsiada, ale poziom intelektualny i, można powiedzieć, moralny tutejszego proboszcza spowodował, że trzymamy się od świątyni z daleka, o jakichkolwiek datkach nie wspomnę. Zresztą ceremonię w/w pogrzebu opisałam w którymś z reportaży. Wystarczy nam, że kościół widzimy zza stodoły A święconka na stole musi być, szczególnie sól "aby chroniła nas od zepsucia" _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 05.01.2025 15:48:55 |
|
| | | survivor26 | 26.03.2016 09:10:34 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2259504 Od: 2014-7-11
| Na wypadek, gdyby Bożenka kiedyś nie mogła, sprzedaję metodę teściowej mojej ciotki: kobita szykowała elegancki koszyczek na bogato, a następnie stawiała go na stole w salonie, z eleganckiej meblościanki na wysoki połysk wyjmowała flaszeczkę z wodą święconą i...buch, święciła sama Jako osoba niezwykle pewna siebie i przekonana o własnej świętości (które to przekonanie dziwnym trafem nie było podzielane przez nikogo) uważała, że jej błogosławieństwo ma moc równą księdzowemu _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Barabella | 26.03.2016 09:57:48 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2259520 Od: 2014-7-11
| O dobre! To ja chyba też tak powinnam, bo sąsiedzi na 9:00 ze święconką autem pognali, a ja dopiero teraz się obudziłam...... _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | zuzanna2418 | 26.03.2016 10:00:05 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2259522 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Pat o, super patent! Chyba rolę księdza oddamy Kici, ona jest bóstwem przekonanym o swojej najwyższosci Tak się zagapiłam na ten niebieski "transporterek" dla Pat, że zapomniałam Margolci odpisać, że za taki model to chyba Pat mogłaby 6 wiosek zakupić na Podlasiu
A to moje rękodzieło artystyczne na świąteczny stół. Jakiś czas temu pytałam o pomysły na wykorzystanie odłupanej kory brzozowej z kawałków drewna opałowego. No i teraz się przydały! Korytko z kory zostało przybite do deseczki, wyłożone mchem i ... mamy mini kwietniczek
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Podobny, tylko większy zrobiłam dla Bożenki. Z bratkami. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | EwaM | 27.03.2016 19:02:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2260120 Od: 2014-7-11
| Przeczytałam ciurkiem, oj jak mi fajnie Takim transporterkiem też mogłabym być wożona, _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | Monifd | 27.03.2016 21:56:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: łódzkie
Posty: 197 #2260198 Od: 2014-7-14
| Wesołych Świąt i boskiego wypoczynku tak jak każdy lubi;-) Liczę na cdn. opowieści. Jak zawsze dobrze się czyta;-)
_________________ Monika Marzenia się spełniają... Ogród drugi...na odległość | | | MaGorzatka | 28.03.2016 09:16:04 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2260369 Od: 2014-7-13
| Zuziu - kwietniczek śliczny, ale bądź czujna, bo jak się ogrzeje, to mogą spod kory jakieś robalki wyjść i rzucić się na gęsinę, zanim Wy zdążycie. Ja miałam kiedyś taki dekoracyjny pniaczek brzozowy od koleżanki-pseudoartystki, co to nim podpieraliśmy otwarte drzwi, żeby się nie zamykały. Ale krótko, do czasu, aż wymaszerowała z niego cała obca cywilizacja i chciała przejąć posesję.
Smacznego jedzonka i słoneczka na niebie! _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | Lusia | 28.03.2016 20:16:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wybrzeże
Posty: 652 #2260620 Od: 2014-9-29
| Zuziuprzeczytałam wszystkie części jednym ciurkiem i czekam na więcej. Lubię te Twoje wiejskie opowieści o życiu zwyczajnym a dla mnie niezwyczajnym i pozostającym w strefie marzeń. Miłego po świętach. _________________ Pozdrawiam Lucyna fotobajanie utkałam działka na sprzedaż | | | gawron | 30.03.2016 09:02:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gałęzice/świętokrzyskie
Posty: 1409 #2261272 Od: 2014-8-12
| Jak to ? nie ma świątecznej relacji?
Pat przytoczyła świetny pomysł! A przecież i pielęgniarki mają moc z wody chrztu udzielając... _________________ Beatrix+,czyli Betina
Wiejskie zarośla,czyli przypadki szalonej Beatki Kozi wątek zlikwidowany. | | | zuzanna2418 | 30.03.2016 10:06:56 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2261294 Od: 2014-7-11
| Małgosiu kora poleżała sobie 3 miesiące w domku i nic z niej nie wylazło Beti relacja będzie, naturlich Wczoraj zdołałam zdjęcia jedynie zrucić i pomniejszyć. A tu jeszcze odcinek ostatni poprzedniej relacji wisi nie napisany! _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | zuzanna2418 | 30.03.2016 13:18:01 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2261369 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 3 | Ewo, Moniś, Janeczko, Lusiu, i wszyscy kochani odwiedzający. Kończę relację z pobytu przedświątecznego, bo chronologię trza zachować, a tu kolejny odcinek do opisania.
Poranek rozpoczynający cz. III relacji wstał mokry od deszczu. O, proszę, niektórzy od rana wkurzeni na pogodę. Patrzę w lewo: pada. Patrzę w prawo: mży… do kitu z taką wiosną!
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Liczę jednak, że jednak uda się dokończyć najważniejsze prace i że W. wreszcie nie będzie się zajmował li tylko lansowaniem swojego wizerunku drwaloseksualnego (w głębokiej opozycji do metroseksualnego) maniaka siekiery. Po śniadaniu z nowym przypływem sił, konstatując, że póki co (to wyrażenie to podobno rusycyzm) przestało padać, ruszyłam przesadzać Lykkefund. Z różanki miała wywędrować pod słup energetyczno-latarniany w prawym roku ogrodu frontowego. Słup ma stanowić podporę godną potwora. Przekopałam się przez grubą warstwę zrębek i zaczęłam ryć wokół bryły korzeniowej, odgarniając sobie z twarzy i włosów kolczaste pędy Lykke oraz sąsiedniej Super Dorothy. Okazało się, że bryły raczej nie ma - są dwa-trzy grube korzenie i niewiele tych drobnych. Część uległa przecięciu, ale mam nadzieję, że krzew się zregeneruje. Wydłubałam solidny dół pod słupem, przycięłam pędy i posadziłam obficie podlewając i ściółkując zrębkami wokół. Teraz będzie się ścigać z okolicznymi pokrzywami…
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W. wychynął tymczasem z domu i zdążył mnie opiórkować, że ja sama te różę wykopałam, zamiast jemu zlecić. Odpowiedziałam,że różę to sobie mogę przesadzać sama, ale tej wielkiej tui, co to ją przywiózł, to nawet z podłoża nie ruszę. Poza tym czeka jeszcze fafnaście drzew do przycięcia, więc lepiej żeby zajął się swoim odcinkiem robót. Rzut oka na narzędzie pracy stojące tak od wczoraj
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Prace zatem ruszyły na dwóch frontach. Ja postanowiłam jeszcze wyzrębkować opielone liliowce w Albiczukowskim. Przytachałam 4 wiadra zrębek z mikrego już stosiku pod spichrzem i wysypałam wokół każdej roślinki wierząc, że to może jakoś opóźni wzrost chwastów…
Poprawiłam co nieco ściółkę przy jagodach kamczackich i rozejrzałam się, co by tu jeszcze… Przypomniałam sobie o pseudo-rabatce za różanką, na której w ubiegłym roku W. posadził mix roślin różnych. W przewadze były przyniesione z lasu ostróżki, które okazały się być tojadami. Do tego dwa powojniki wielkokwiatowe: Jan Paweł II i President. Do kompletu doszły dwa rzędy cebuli dymki… Wszystko to najpierw solidnie podeschło w czasie pamiętnej suszy łońskiego roku. Choć President dał jeszcze dwa piękne kwiaty. JPII wcale nie kwitł. Potem zarosło perzem i trawami różnymi z domieszką koniczyny, tworząc kożuch na trzy palce gruby. I teraz właśnie byłam w stanie umysłu pozwalającym na podjęcie próby wypielenia tego nieregularnego poletka. Dziabanie trójzębnym babopiełaczem było skuteczne, ale nieuwaga powodowała uszkodzenia delikatnych tojadów, które mimo niesprzyjających warunków ładnie wylazły z ziemi ciesząc oczy świeżą zielenią liści. Obydwa powojniki żywe, ale każdy trochę inaczej: President odbija od szyi korzeniowej – pędy zeszłoroczne zdechłe. JPII natomiast puszcza pąki na pędach zeszłorocznych. Po jakich 45 minutach wydrapałam większość chwastów. Następnie tradycyjnie wyzrębkowałam odzyskane terytorium.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W . w tym czasie wyrył dół pod tuję. Obecnie ma ona miejscówkę pomiędzy mirabelką, czeremchą i płożącą jabłonią przy płocie od Bożenki. Płożącą, bo pień główny drzewa leży na ziemi, ale podobno jabłoń ta rodziła jakieś wspaniałe owoce, więc na razie nie wycinamy, bo drzewo żyje. Ja obejrzałam po raz kolejny róże i mam ogromne obawy co do kilku z nich. Queen Elisabeth padła, jak sądzę. Podobnie domniemany Haendel. That’s Jazz jeszcze może rokuje
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Powojnik Sweet Summer Love natomiast rokuje wcale nieźle
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Przeszłam się w okolice rabaty żurawkowo-goździkowej, ale uznałam, że nie będę się zarzynać i ogarnę ją następnym razem. Bardzo mi się podoba reaktywacja tambylczych goździków brodatych, których kępy pojawiają się spontanicznie w miejscach oczyszczonych z grubszych chwastów. Kwitną pięknie i ładnie się rozsiewają. Zatem mamy odzyskowe goździki, irysy i narcyzy.
W. skończywszy z tują przyciął radykalnie część krzewów pod oborą. Następnie zajął się sadem produkując wielkie ilości patyczków do wyzbierania i wywaleniu na stos, który został niebawem podpalony.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Ten stos czeka na wysuszenie i spożytkowanie jako drewna opałowego. Jeszcze urośnie, bo część drewna jeszcze nie porąbana.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wiedziona ciekawością odkrywcy obeszłam część terenu praktycznie nietkniętą ręką ogrodnika. Oto historyczny kibelek, z którego korzystaliśmy, na szczęście krótko, zanim nie zamontowaliśmy sedesika w naszej łazience. Jak już kiedyś wspominałam, wycieczki w to urocze miejsce po ciemku albo zimą sprawiały, że się w zasadzie odechciewało.
W krzakach kolejna porcja dachówek cementowych obrośnięta dekoracyjnie mchem
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Sad w trakcie prac pielęgnacyjnych
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Przedstawiciele fauny rodzimej i obcej
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
A co tam panie, w perspektywie?
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Kredka znalazła sobie nowe hobby: zagania wiewiórę na drzewo i potem pod nim siedzi, uważając, że przecież jak wlazła, to musi zejść, koniecznie na ziemię
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wyzbierałam ile się dało patyków obciętych z drzew owocowych, spora wiązkę długich i prostych wykorzystałam do zaznaczenia miejsc, których deptać nie należy, bo tam coś rośnie, choć nie widać na razie. Na koniec jeszcze pochyliłam się nad rabatami przy wejściu, stosując strategie sukcesywnego wydłubywania perzu i mleczy tak przechodząc mimo. Tym sposobem się nie umorduję, a rabaty coraz lepiej oczyszczone.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Kupa suchego badziewia i gałązek słabo się paliła. W. czynił jakieś rozpaczliwe ruchy, żeby rozniecić ogień, ale z powodu padającego z przerwami deszczu jakoś mu nie szło. Rozciągnął zatem wąż do podlewania i solidnie nawodnił wszystkie nowo posadzone rośliny. Ja się zabrałam za pakowanie i sprzątanie przedwyjazdowe z przyjemnością myśląc o tym, że już za kolejne kilka dni tu wrócimy. A więc – do następnego razu! Już wkrótce!
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
A, przypomniało mi się: w Radiu Lublin podczas pakowania słuchałam świetnego reportażu o poszukiwaniach pewniej dziewczyny z Kurowa, Żydówki, która wyszła za mąż za Polaka, prawdopodobnie aby ocalić życie. A wszystko zaczęło się od pewnej fotografii młodej kobiety w trumnie z podpisem na odwrocie: Małka Najmark córka Mosze, zmarła w Polsce 29 września 1945 roku. ... Dziennikarze sklejali historię Małki z jakichś drobinek, które zachowały się w nielicznej dokumentacji i pamięci ludzi.
Jak ktoś chce, to można posłuchać tutaj, klikając na strzałkę przy informacji "Posłuchaj reportażu"
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Electra | 05.01.2025 15:48:55 |
|
| | | Jo37 | 30.03.2016 15:30:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2261426 Od: 2014-7-11
| Już prawdziwa wiosna u Was . Wysłuchałam reportażu . Bardzo ciekawy. _________________ Pozdrawiam, Joanna
| | | zuzanna2418 | 30.03.2016 15:43:37 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2261432 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Joasiu lubię słuchać właśnie takich historii, a w RL często można je usłyszeć. W ogóle maja fajną ramówkę, o czym już wielokrotnie wspominałam.
Przeglądałam zdjęcia z ubiegłorocznego pobytu w czerwcu... No, muszę przyznać, że nie mogę się doczekać, aż to miejsce
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Będzie wyglądało tak
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | survivor26 | 30.03.2016 16:07:39 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2261437 Od: 2014-7-11
| No i po co się frustrujesz obecnym wyglądem, skoro już wiesz, jak będzie w lecie? A i teraz, jak na dorywczą robotę, jest bardzo fajnie wyprowadzone, chciałabym mieć taki elegancki ogród w marcu
Dobra, to teraz czekam na opowieść o wielkanocy na wsi i będę sobie wyobrażać, że też taką miałam _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | lora | 30.03.2016 19:16:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2261500 Od: 2014-7-11
| Jak to miło czytać o lubelskim radio, ja też często słucham he, he. Pracę wykonałaś ogromną , rabatki to już teraz czekają tylko na roślinki które czają się jeszcze w ziemi. A ja czekam na cd. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | MaGorzatka | 30.03.2016 20:10:41 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2261515 Od: 2014-7-13
| No wiadomo: żyć warto, żeby czekać na taką burzę zieleni! Poczytałam, pooglądałam, reportaż wrzuciłam do zakładek - będzie do robienia na drutach. _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | zuzanna2418 | 02.04.2016 21:25:26 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2263218 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 4 | Relacja świąteczna będzie miała nieco inny układ niż zazwyczaj, a to z tego powodu, że trudno mi teraz wysortować w pamięci, co robiliśmy konkretnego dnia. Proszę zatem o wybaczenie, jeśli chronologia zdarzeń tu opisanych różnić się będzie nieco od rzeczywistości.
Ponieważ na Wielki Piątek wzięłam sobie urlop, zamierzaliśmy wyjechać we czwartek po południu. W. niestety miał coś tam do załatwienia i wrócił późno do domu. Odpuściliśmy sobie jazdę po nocy i wyruszyliśmy z pierwszym brzaskiem dnia następnego, czyli gdzieś w okolicach 6.00 Pogoda była piękna, tłoku raczej nie było. Na śniadanie zatrzymaliśmy się w McDonalds i to był błąd naszego życia. Czasem lubimy zjeść trochę śmieciowego żarcia, nie żywię się odtłuszczona sałatą i kiełkami. Ale te zestawy, jakie wybraliśmy, "śniadaniowe" zresztą, były wyjątkowo paskudne. Czyli nie dość, że niezdrowe to jeszcze niesmaczne... Zapowiedzieliśmy sobie, że nigdy więcej, odsikaliśmy psa i pojechaliśmy do Białej, gdzie W. postanowił zajrzeć do Muzeum w celu zakupienia kolejnej porcji książek o Albiczuku. Nie było go chyba z pół godziny, Kicia wyjątkowo niespokojna w podróży dostawała już hyzia i szarpała kraty w swoim transporterze miaucząc żałośnie. W. wrócił i ochrzaniony za marudzenie, usprawiedliwiał się, że książki były po kilka wyciągane z różnych szaf i półek przez panią sprzedającą, a potem jeszcze pieczołowicie owijane w papier pakowy. W związku z buntem na pokładzie dojechaliśmy bezpośrednio do domku, żeby uwolnić kota. W. wybrał się potem po zakupy świąteczne. Generalnie większość część dnia spędziliśmy na aklimatyzacji, jednak po południu W. ruszył z widłami na warzywnik, ponieważ zamierzał uporządkować część terytorium pod wiosenne zasiewy.
Ja się przymierzałam do porządków w salono-jadalni z trzepaniem dywanu włącznie, choć z uwagi na rozpoczętą właśnie wymianę futra Kredki (zawsze muszą być to święta: albo Boże Narodzenie, albo Wielkanoc!) nie oczekiwałam, że efekt utrzyma się dłużej niż dobę.
Najpierw jednak spacer po słonecznym ogrodzie. Pogoda zachęciła owady do zwiedzania okolicy w poszukiwaniu czegoś do żarcia
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Pojawiły się pąki pierwszych wczesnych tulipanów
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wierzba szczepiona na patyku cała w baziach
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Z góry gapiły się szpaki siedzące na kablach jak na pięciolinii
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Tym razem jako temat impresji zafascynował mnie płot, który biegnie wzdłuż pola sąsiada równolegle do ścieżki, którą chodzimy do lasu. Będzie się pojawiać jeszcze w kolejnych zdjęciach. Misterna konstrukcja z desek, niby byle jak skleconych, ale urok swój ma
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W Albiczukowskim zakwitły krokusiki, nie wiadomo skąd się pojawiły
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Pogoda utrzymywała się piękna, więc wygarnęłam najpierw z sieni cały badziew nagromadzony przez zimę. Wymiotłam piach naniesiony butami, umyłam podłogę, omiotłam pajęczyny, Wywaliłam na zewnątrz gumofilce W. z opuszczonym mysim gniazdem w jednym z nich, wytarłam kurze z szafy i ustawiłam skrzynki z jedzeniem, głównie warzywami i owocami. Zużywamy ostatnio przemysłowe ilości owoców cytrusowych na soki i W. przywiózł wór pomarańczy, cytryn i grapefruitów. Pomyślałam, że to jednak kiepski pomysł na trzymanie tego w sieni, która jednak powinna wyglądać jako-tako, skoro się przez nią wchodzi i wychodzi. Znacznie lepiej byłoby te wszystkie skrzynki i pudła przenieść do sieni frontowej, gdzie też jest chłodno, a nawet chłodniej, bo jest od północnej strony. Tyle, że tam koniecznie trzeba by wtedy skombinować jakieś półki, regały, bo inaczej to cała podłoga zastawiona będzie przydasiami, o które ktoś sobie w końcu wybije zęby.
Kredka spokojnie przyglądała się moim nerwowym ruchom z całkowitym brakiem zrozumienia dla takiego marnowania energii
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
W. walczył z warzywnikiem, co mogłam oglądać przez okna. Ja się zajęłam zwijaniem dywanu z salono-jadalni i zawołałam W. na pomoc, bo nasz rustykalny trzepak ma poprzeczkę zbyt wysoko, żebym mogła zarzucić nań cokolwiek. W.marudząc na moje zapędy czyścicielskie rozwiesił dywan, a ja zajęłam się waleniem w niego trzepaczką.
Wreszcie po umyciu podłogi, rozłożeniu dywanu i ustawieniu mebli na miejsce uznałam, że porządki świąteczne mam odfajkowane... W. wrócił z warzywnika meldując, że Bożenka nakazała na rano koszyk ze święconką uszykować, a jej dziecko zaniesie go do kościoła. Jajka zwykle gotuję łupinach cebuli, tym razem jakoś niewiele ich miałam. Obierają tę cebule teraz z tych zewnętrznych łusek w sklepie czy co... Coś mi tam świtało, że można jeszcze w sianie czy trawie gotować, więc narwałam świeżej trawy i wrzuciłam do rondla wraz z czterema jajkami z wytłoczki z napisem Kurka Wolna Jaja się ugotowały popękawszy niestety, ale kolorek miały całkiem ładny. Rano w sobotę przygotowałam koszyk, a córka Bożenki zabrała go razem ze swoim. W. pojechał po kolejne zakupy i wrócił m.in. z bratkami i prymulkami oraz z dwoma różyczkami w doniczkach do powieszenia. Kupił także butelkę słodkiej mikstury zwanej Sheridan, ponieważ chcieliśmy złożyć życzenia Bożence, a kwiatki plus flaszka wydały mu się właściwym zestawem wizytowym.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Kwiatki były w zwykłych plastikowych doniczkach, więc się wysiliłam artystycznie wykorzystując wzmiankowane wcześniej kawałki kory brzozowej i kawałki desek. W rezultacie powstały cudnej urody kwietniczki, w których ustawiłam doniczki z bratkami i prymulkami utykając szpary mchem, który dodatkowo stabilizował doniczki. Zanim osiągnęłam wyżyny moich możliwości rękodzielniczych, strawiłam pół godziny na poszukiwanie młotka. Ponieważ go nie znalazłam, a W. na moje pytanie o miejsce pobytu narzędzia użył swojej ulubionej formułki stosowanej nagminnie czyli "Nie wiem". Posłużyłam się najpierw żeliwnym fragmentem starej zasuwy z drzwi wejściowych, ale okazała się zupełnie nieprzydatna. W końcu młotek znalazłam sprytnie ukryty w mrówczanym, walnęłam parę razy i ...przybiłam kwietnik do podłogi w sieni... Pokonawszy trudności warsztatowe zademonstrowałam kwietniki W., który je entuzjastycznie pochwalił dodając, że okropnie go wkurzały (nie wiedziec czemu!) te leżące kawałki kory i już chciał je do pieca wrzucić!
To egzemplarz dla Bożenki
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
A to nasz salon z dekoracją świąteczną na stole. Kwietniczek prymulkowy także nieco widoczny, pokazywałam go zresztą już.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Tu dekoracja uzupełniona o niezbędny element, że tak zacytuję klasyka, "animalny"
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Dziecko Bożenki wróciło z koszykiem oraz z tacą ciast domowych. Różowy kolor wafelka na kajmaku bardzo nas zainteresował
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Bożenka dołożyła jeszcze do koszyka dwa jaja od swoich kur.
Rozeszliśmy się do prac w podgrupach zapowiadając się na wieczór z krótką wizytą. W. dalej rył warzywnik, a ja udałam się na rabatę żurawkowo-goździkową. Ale po drodze musiałam obfocić tłumy pszczół wypełniających kielichy krokusów.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Oto efekt trudu i znoju W. Perzu podobno już coraz mniej. Poza tym dziabanie widłami powodowało głębsze przerobienie ziemi niż glebogryzarką i zostały dzięki temu poruszone pokłady kompostu z końskiego g... przywiezione jakiś czas temu.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Ja się zabrałam za swój odcinek i przeryłam rabatę z żurawkami, z których trzy niestety zimy nie przetrwały, a dwie kolejne wyglądały bardzo mizernie. W szale ogrodniczym przeryłam połączenie tej rabaty z angielską. Z grubsza tak to wyglądało
Po obiedzie (już nie pamiętam, co tam W. upichcił, ale na pewno dobre było) postanowiłam odsapnąć i usiadłam sobie na ganku z herbatką. Kotka Bożenki w stanie błogosławionym przeprowadzała jakieś badania na dachu obory
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wtem zauważyłam jedną z kur Bożenki wesoło grzebiącą u nas w ogrodzie pod płotem. Widać było, że jest szalenie zadowolona z nowego pastwiska, szurała zeschłymi liśćmi i z upodobaniem wydziobywała smakołyki. Kredka na szczęście zdrzemnęła się za domem na wywleczonym skądś zaimprowizowanym materacu czyli kawałku grubej gąbki, który służył do ogacenia wywietrznika piwnicznego na zimę. Jednak lada chwila mogła otworzyć oko i wtedy życie kury mogłoby być zagrożone. Razem z W. sformowaliśmy nagankę i zagoniliśmy lekkomyślną kurę pod płot. Ja z jednej strony, W. z drugiej przesuwaliśmy się w chaszczach wzdłuż płotu i w końcu, podrapani z lekka przez jakąś potwornie kolczastą dziką różę osaczyliśmy ptaka, ja chwyciłam ją i przy akompaniamencie uroczystych słów W. : "leć po morzach i oceanach!" przerzuciłam ja nad ogrodzeniem na stronę Bożenki.
Oto rzeczona kura, już po bezpiecznej stronie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wieczorem udaliśmy się do Bożenki z darami. Każde wejście do jej domu powoduje u mnie odruch współczucia, jak ona się musi męczyć u nas, gdzie standardy czystości wyznacza W. i Kredka. Ja usiłuję coś ogarniać, ale co ja mogę jako ChPD? U Bożenki wszystko wysprzątane po prostu sterylnie. Każdy przedmiot na swoim miejscu. W kuchni nic nie ma na blatach, stole czy półkach. No po prostu patologia! W. nie mógł się powstrzymać i zapytał, jak ona to robi, że u niej zawsze taki porządek... Odpowiedź w zasadzie była logiczna: "Sprzątam. Non-stop sprzątam" Pogadaliśmy sobie z godzinkę przy herbatce, nalewce i cieście. Dowiedzieliśmy się np., że proboszcz od lutego jest nowy! Aż zapragnęłam zobaczyć, czy jest jakaś szansa na bardziej światłą posługę, ale postanowiłam to odłożyć na inny czas.
Po tych wrażeniach po powrocie do domu starczyło mi jeszcze sił, żeby rozpakować nową szczotkę do toalety, która kosztowała fortunę, ale mam nadzieję, że będzie służyła lepiej niż chińskie badziewie, w której co chwila odpadał trzonek w trakcie... no w trakcie posługiwania się rzeczoną szczotką. Irytacja przechodząca w wkur...nie wywołała we mnie desperację o takim natężeniu, że zdecydowałam się zakupić szczotkę włoską, na którą czekałam jak na nowy model Maserati - dwa miesiące prawie! Może tajne służby sprawdzały przez ten czas, czy na pewno nadaję się na właścicielkę tego ekskluzywnego urządzenia...
Oto nowy nabytek, jeszcze nie przymocowany.
Rankiem dnia następnego ujrzałam pobielone wszystko na zewnątrz, albowiem w poranek Wielkanocny przyszedł chłodek
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Niebo jednak było błękitne, zatem zapowiadał się piękny dzień. Szpaki skwierczały sobie melodyjnie na szczycie modrzewia.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Postanowiliśmy udać się na wycieczkę do pobliskiej wsi w pewnym konkretnym celu, ale o tym opowiem w drugiej części relacji, która mimo lekkiej modyfikacji konwencji jako c.d. niebawem n.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
_________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Rabarbara | 02.04.2016 21:50:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Szkieletczyzna...
Posty: 654 #2263229 Od: 2014-7-12
| Zuzanno Ty mnie po prostu "Dżażnisz" tymi fotkami, są tak artystyczne, że już chyba "barzy" idealne być nie mogą. Gumofilce, buciska znienawidzone przez mego M.a u Ciebie tak cudnie pokazane Dzięki Twoim fotografiom przeszła mi niechęć do moich podmokłych terenów
Ściskam _________________ "Wyhoduj w sercu zielone drzewa, z pewnością ptak na nich zaśpiewa". RA-BARBAROWE KOLEJNE MIEJSCA NA ZIEMI Bo za nami kawał drogi...a przed nami???
| | | lora | 02.04.2016 23:00:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2263251 Od: 2014-7-11
| Czytam mam wrażenie że jestem z Tobą.To jest moc pisania. Czekam na c d.
_________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | elakuznicom | 02.04.2016 23:46:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3352 #2263262 Od: 2014-7-15
| Zuziu poczytałam i czekam na c.d szczotka robi wrażenie , bardzo mi się podoba ,możesz napisać gdzie zamawiałaś i o jaką fortunę chodzi , podwyższyli mi emeryturę więc mogę zaszaleć ..a ...co ..kto bogatemu zabroni _________________ pozdrawiam Ela Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II | | | Electra | 05.01.2025 15:48:55 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|