Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :) | |
| | kania | 03.11.2015 18:53:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2197654 Od: 2014-10-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Flora zrobiła przepiękny album. Niewątpliwie ma talent plastyczny. Jej prace wyglądają jak gotowe ilustracje do książek dla dzieci. Tyle się napracowały te małe łapki . Cukierka za to dostała ? A tak na marginesie, idea konkurów szkolnych dla tak małych dzieci do mnie w ogóle nie przemawia. Pomijając już fakt, że poziom prac często w dużej mierze zależy od zaangażowania rodziców i/lub nauczycieli, to tak małe dzieci często nie potrafią zdystansować się do werdyktu jury. To napisałam ja - niegdyś zwolenniczka i laureatka konkursów szkolnych wszelakich . Widzę, że kobitki tu obeznane z bajkami o księżniczkach a ja ni w ząb. Mam chłopaka w w wieku Flory więc u mnie są wszelkie wojownicze stwory, Minecraft i inne chłopakowate. Wyjątkiem jest bajka My Little Ponny - tę bardzo mój synek lubi . _________________ Pozdrawiam Kasia | | | Electra | 23.12.2024 08:50:04 |
|
| | | Ryszan | 03.11.2015 18:54:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3462 #2197656 Od: 2014-7-19
| Rysunki jak i cały album piekne.Proszę przekaż moje gratulacje FLO _________________ Ania Moja działka | | | survivor26 | 03.11.2015 19:03:09 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197668 Od: 2014-7-11
| Kasiu konkursy są dobre, tak globalnie, bo uczą rywalizacji, nawet jeśli na początku nauka jest okupiona gorzkimi łzami. Ja mam nadzieję, że praca Flory zostanie zauważona,a przede wszystkim mam nadzieję, że prace, które wygrają bedą pracami dzieci, a nie rodziców..bo z tego co słyszę na korytarzu, to np. w konkursie fotograficznym biorą udział niemal wyłącznie rodzice, którzy następnie podpisują swoja prace jako "Jaś Kowalski, klasa 1 A"
Moja starsza córka, z całym bagażem drobnych i większych wad odziedziczonych po obu rodzicach jest dzieckiem nad wyraz rozsądnym i po tym jak odczytałam jej listę 10 konkursów zaplanowanych na jesień sama powiedziała, że nie będzie startować w tych, które jej nie interesują i z owej selekcji ocalał tylko ten jeden Ale bywa inaczej...do tej pory śmieję się w duchu na wspomnienie dyskusji zasłyszanej na korytarzu szkolnym, gdzie mamusie licytowały się, która już jakie konkursy odhaczyła, po czym jedna z paniką w oczach puknęła się w czoło i wykrzyknęła: Ojej! nie mamy jeszcze nic na konkurs "Św. Mateusz jesienią w naszym powiecie!" - biedaczce zlały się w jedno konkurs dot. Franciszka, dot. jesieni i dotyczący urody naszego powiatu oraz prawdopodobnie jakiś parafialny konkurs dot. apostołów
A Flo jest rzeczywiście nadprogramowo zdolna plastycznie...w zamian jest nogą z WFu oraz ma potężne problemy z nauką czytania - będzie naszym powiatowym Nikiforem czy innym artystą sztuki naiwnej, co to z trudem się pod swoimi genialnymi pracami podpisze _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | kania | 03.11.2015 19:26:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2197677 Od: 2014-10-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Pat, pozwolisz, że pociągnę jeszcze smugę w temacie konkursów? Aktualnie bierzemy z synkiem udział w konkursie na zakładkę do książki he, he, ale konkurs, co? ) Celowo napisałam, że to my bierzemy udział, bo pomysł, żeby w ogóle brać udział jest mój, pomysł na zakładkę się klaruje ale przebiega z aktywnym moim udziałem, w wykonaniu mój udział będzie z pewnością mocno wpływał na kształt ostateczny. Będziemy stawać do konkursu zapewne z podobnymi "zespołami", no i jakie szanse z nami będzie miał pierwszak, którego mama będzie mniej chętna do pomocy? Sorry, Pati, że się taki rozgadałam w Twoim wątku ale tak sobie siedzę ciężkim leniem na kanapie (chora jestem) i snuję te wywody i snuję ... A z czytaniem mówisz kłopoty? Ale może wcale nie jest tak źle? Przecież te dzieciaczki ledwo z zerówki wyszły a tam czytanie było zakazane wręcz, a dopiero dwa miesiące nauki za nami. _________________ Pozdrawiam Kasia | | | Dorota | 03.11.2015 19:38:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorzów Wlkp.
Posty: 209 #2197682 Od: 2015-10-18
| Pati, pamiętasz jakie kłopoty rok temu miał z czytaniem Staś? W tej chwili prawie płynnie czyta. Więc spoko. Będzie ok. Ja też się martwiłam. _________________ Pozdrawiam. Dorota | | | survivor26 | 03.11.2015 19:43:44 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197687 Od: 2014-7-11
| Kasiu a że tak spytam, czemu Wy? Konkurs jest dla rodziców i dzieci, czy tylko dla dzieci? Bo ja jestem zdecydowaną przeciwniczką udziału rodziców takich przedsięwzięciach - skoro konkurs jest dla 7-latków, to niech one biorą udział, rodzice swoje konkursy już mieli te dzieści lat temu A Flo uodporniona, bo zna moje zdanie i już odczuła gorycz porażki z kilkunastoma trzydziestolatkami na którymś konkursie przedszkolnym
A co do problemów z czytaniem, niestety są, ma to związek i z łamagowatością fizyczną, niemożnością nauczenia się jazdy na rowerze i innymi drobnymi uszczerbkami - można chodzić na super-duper terapie, ale ja mam uraz i robię terapię sama - trudno jest, ale notujemy postępy _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Dorota | 03.11.2015 19:51:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorzów Wlkp.
Posty: 209 #2197694 Od: 2015-10-18
| A córcia nie ma pokrzyżowanej lateryzacji? Wtedy mogą być takie problemy. _________________ Pozdrawiam. Dorota | | | survivor26 | 03.11.2015 19:54:33 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197697 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 |
Całkiem możliwe, ale mam tak traumatyczne wspomnienia z terapii, gdy miała rok i uznano, ze jest małym debilkiem, bo nie raczkowała wystarczająco biegle, że teraz wszelkie tego typu leczenie odpada - pogadałam z koleżankami metodyczkami i nauczycielkami, nabyłam pomoce naukowe, ćwiczymy codziennie po pół godziny i powolutku efekty widać. _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | kania | 03.11.2015 21:08:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2197723 Od: 2014-10-13
| Pamiętam Pat jak pisałaś, że ćwiczycie na fachowych materiałach czytanie sylabiczne. Jesteś na pewno świetnie przygotowana. Pół godziny dziennie, taka systematyczność musi dać efekty. Trzymam kciuki za Florę. Ja stosuję metodę chałupniczą i proponuję synkowi żeby czytał łącząc po dwie literki. Czasami to wypada jako sylaba a czasami nie. Taka amatorszczyzna, pewnie powinnam się podszkolić w nauczaniu . Pat, jeżeli chodzi o moje zgorzknienie w kwestii konkursów szkolnych...tak trafnie napisałaś o Florze i trzydziestolatkach. Wiem o czym mowa. Dlatego teraz po prostu i ja wspieram czynnie synka w konkursach typu "należy przynieść prace przygotowane w domu". _________________ Pozdrawiam Kasia | | | Dorota | 03.11.2015 21:10:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorzów Wlkp.
Posty: 209 #2197725 Od: 2015-10-18
| Ja też sama w domu z małym ćwiczyłam. A co do raczkowania to i owszem ale raczkował tylko do tyłu. Też się nie przejmowałam. _________________ Pozdrawiam. Dorota | | | survivor26 | 04.11.2015 06:22:37 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197791 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Kasiu każda metoda dobra i tak naprawdę matka wie najlepiej, jak uczy się jej dziecko i czego mu potrzeba. Ja teoretycznie byłam przeciwna sylabizacji, uważałam to za dziwaczne: i ja i R. nauczyliśmy się czytać sami bardzo wcześnie i nikt nam nie wyjaśniał co to sylaby, a co to samogłoski. Tak samo zatem zaczęłam uczyć Flo ze 2 lata temu, kiedy wyraziła chęć nauki czytania, ale nam wybitnie nie szło. Odpuściłam zatem, myśląc, że nauczy się w szkole, po czym zaczęła się szkoła i się okazało, co się okazało... ale okazało się również, że o ile sklejanie słów z poszczególnych literek Flo kompletnie nie wychodzi, to dzielić na sylaby umie i z tych sylab jakoś jej sklecanie słów idzie. Ma problem ze słowami jednosylabowymi, bo przestawia spółgłoski w wyrazie, a w wielosylabowych, zanim dojdzie do trzeciej sylaby, to zapomina, jaka była pierwsza
Bardzo polecam
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
- jest świetny, bo...ciekawy! Falski dla współczesnego malucha jest strasznie staroświecki - też go używamy, ale pomocniczo - natomiast w elemntarzu współczesnym historyjki i obrazki są na tyle zajmujące, że mały analfabeta strasznie chcąc się dowiedzieć, co tam jest napisane, dokłada wszelkich wysiłków, żeby to przeczytać. Do elementarza jest też seria książeczek do samodzielnego czytania. Kupiłam też kilka gier i ćwiczeń i rąbiemy to na zmianę codziennie - skutek uboczny jest taki, że Sara zaczęła sylabizować i próbuje pisać
Flora wie, że ma problem, ale jestem z niej niesłychanie dumna, bo znając swoje ograniczenia, sama zgłasza się na lekcji do czytania, przełamując strach, że nie wyjdzie No i kiedyś w końcu wyjdzie - paskudną ironią losu jest, że dziecko, które kocha książki praktycznie od urodzenia, nie może ich samodzielnie czytać.... _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Electra | 23.12.2024 08:50:04 |
|
| | | Syringa | 04.11.2015 07:15:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2197798 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Jesli Flo ma także problemy motoryczne, to może warto na to spojrzeć całościowo, moze np. odpowiednie ćwiczenia fizyczne, manualne poprawia także "motorykę" czytania, znane sa takie odmiany róznych dysleksji i pokrewnych problemów. Ona jest mała, mozna jeszcze bardzo dużo nowych, pożadanych w tym przypadku połączeń nerwowych wytworzyć przy odpowiedniej prowokacji mózgu do pracy. Znana jest prosta prawda o tym, że chodzenie i bieganie poprawiają pamięć. To samo dotyczy innych funkcji i innych czynności...
| | | survivor26 | 04.11.2015 07:42:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197805 Od: 2014-7-11
| Bea no wiem, ale Flo wybitnie nie lubi ćwiczeń fizycznych....nie lubi, bo jej nie wychodzą, co i trudno się dziwić. W szkole na początku lubiła WF, ale zaczęło się chodzenie po drabinkach i ćwiczenia z piłką lekarską i szlag lubienie trafił...ja się jej nie dziwię: piłka lekarska i drabinki do tej pory śnią mi się o nocach, jako najgorszy koszmar szkoły; na szczęście w nowym systemie oceniania ocenia się wysiłki, a nie efekty i przynajmniej nie będzie dołowana tróją na szynach z WF przez całą podstawówkę, jak jej matka Natomiast trochę udaje się ją nagiąć do ćwiczeń zalecanych na zeza, a one w sumie są pokrewne tym na poprawienie lateralizacji... pocieszam się tym, że ja najwyraźniej miałam podobne problemy (pomijając czytanie), a wyszłam na ludzi...choć pływać i jeździć na rowerze do tej pory nie umiem _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Syringa | 04.11.2015 08:24:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 3621 #2197819 Od: 2014-7-11
| No, tak, ale jakby tak ćwiczyła przy pomocy swoich ulubionych postaci z bajek, jak np. te księzniczki czy kucyki, to może odbierałaby to zupełnie inaczej, jako przyjemna zabawę, a nie nudne ćwiczenia. Ja ogólnie lubiłam aktywność fizyczna , np. zaczęłam samodzielnie biegać w wieku 11 lat, nikt mi tego nie sugerował nawet, po prostu sama chciałam, ćwiczyłam rozne figury w domu na podłodze dla frajdy, ale wf-u w szkole nie lubiłam, bo był nudny i miał charakter kołchozu. Myśle, że wf w szkole może zniechęcić nawet najbardziej utalentowane sportowo dziecko, bo je zanudzi na śmierć Pewien mój kolega z czasów szkolnych został wybitnym sportowcem (teraz juz jest na sportowej emeryturze, wiadomo) i powiedział w jakims wywiadzie dla sportowej gazety, że w szkole nie znosił wf-u, bo był koszmarnie nudny i nieefektywny. Zarzucano mu, że tą wypowiedzią deprawuje młodzież, a on na to, że to nie on deprawuje, tylko ci, którzy debilne programy szkolne układają i nudni nauczyciele bo ruch powinien byc dla dziecka przyjemnością i zabawą, a nie jakimś koszmarnym powtarzaniem nudnych czynności, których dziecko nie rozumie i nie widzi w nich sensu. Walnął tez koronny argument, że wie, co mówi, bo obserwuje to na swoich dzieciach No i tym zamknął temat, bo jak juz utalentowany sportowiec mówi, że jego dzieci lubia sport, ale nie lubia wf-u w szkole, to nikt nic więcej nie może powiedzieć I miał rację, jego córka miała spore osiągniecia sportowe, może nie na skalę międzynarodową, ale jednak znaczne, a jako dziecko wf-u w szkole nie lubiła
| | | kania | 04.11.2015 08:36:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2197820 Od: 2014-10-13
| Pat, dziękuję, że podałaś link do elementarza, rozważam zakup. Bea, dzięki Tobie sięgnęłam pamięcią daleko wstecz do czasów szkolnych i widzę, że doświadczenia z ćwiczeniami fizycznymi domowymi i szkolnymi mamy wręcz identyczne. _________________ Pozdrawiam Kasia | | | zuzanna2418 | 04.11.2015 11:58:56 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2197922 Od: 2014-7-11
| survivor26 pisze:
piłka lekarska i drabinki do tej pory śnią mi się o nocach, jako najgorszy koszmar szkoły;
Ooo, a mnie się śni skok przez skrzynię....
W sprawie konkursów szkolnych, to kiedyś będąc na bezrobociu półrocznym opiekowałam się pierwszoklasista z sąsiedztwa. Odprowadzanie do szkoły i ze szkoły, obiadek w domu, pomoc przy lekcjach, ruch na świeższym powietrzu itp. Janek któregoś dnia zakomunikował mi, że mają w szkole konkurs fotograficzny o jesieni. Zapytałam, czy udział bierze. On na to, że on nigdy zdjęć nie robił i nie umie. No to ja przyniosłam swoją starą idiot-kamerę, wówczas jeszcze na klisze i na spacerze wetknęłam mu aparat, wytłumaczyłam, gdzie patrzeć i co wciskać i facet z zapałem natrzaskał dwie klisze zdjęć. Niestety efekty można było zobaczyć dopiero po wywołaniu zdjęć, magiel był konkretny przez kilka dni i dopytywanie się "a kiedy będą zjęciaaaaa?" Foty wyszły różne, ale robił je sam, potem wybraliśmy 5 szt. na konkurs. Oczywiście większość zgłoszonych prac innych dzieci była ewidentnie robiona przez rodziców, były nawet jakieś fotomontaże, więc Janek mało się nie rozryczał, twierdząc że te jego są do kitu. Na szczęście jakaś przytomna pani wychowawczyni dała mu II miejsce : D Widzieć tę radochę - bezcenne.
No ja tych bajek z prześlicznego albumu Florki ni huhu nie kojarzę, ale zadam sobie trud i obejrzę choć tę, co husky występuje, który loves winter. Niestety u nas winter ostatnio kiepska dla huskies _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | Barabella | 04.11.2015 12:19:53 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2197927 Od: 2014-7-11
| Bajki można sobie przypomnieć i być na czasie dzięki serialowi "Dawno, dawno temu" Polecam. Zaczęliśmy oglądać z wnukami, jak w wakacje byli u nas.... Oni zaczęli szkołę, a my dalej tłuczemy ten serial. Tylko uprzedzam, jest takie pomieszanie w nim, że trzeba się skupić. _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | survivor26 | 04.11.2015 13:40:42 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197959 Od: 2014-7-11
| Zuziu ta z husky to "Kraina Lodu" najnowszy hit Disneya, dość luźno oparty na motywach Królowej Śniegu - film swoją drogą nie tylko dla dzieci, bo bardzo ładny plastycznie i dość mądry, z tym, że....husky w nim nie występuje - to inwencja wlasna Flo, koniecznie chciała narysować bohaterkę tego filmu, ale chińska fabryka zabawek nie wymyśliła jeszcze zwierzątka tej bohaterce (innym wymyśliła, są to owe "Palace Pets" ) i Flo postanowiła nadrobić ten brak. A husky jest jej ulubioną rasą psa, śpi nawet z pluszowym husky wielkości prawie naturalnej
Dziś natomiast pewien młody człowiek podpadł mi serdecznie i dobrze, że nie wiem, jak wygląda, bo bym mu jesień średniowiecza urządziła Flo zaniosła do szkoły pokazać swój list od Mikołaja i mały skurczybyk zaczął jej dokuczać, że Mikołaja nie ma, i to rodzice robią za niego. Biedne moje nadwrażliwe dziecko spłakało się serdecznie, ale udało się jej przetłumaczyć, że Stefanek widać jest zasadniczo dzieckiem mało przyjemnym w związku z tym Mikołaj pomija go w rozdawnictwie i rodzice, którzy mimo wszystko Stefanka kochają, nadrabiają za świętego. W sumie to wiedziałam, że tak będzie, że się trafi jakiś wstręciuch Mikołajowy-ateista, a i Flo musi się nauczyć pewnej odporności na światopoglady odległe od jej _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | kania | 04.11.2015 13:53:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2197967 Od: 2014-10-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Ufff, wybrnęłaś . No tak, prawda musiała kiedyś wyleźć. Spotkałam osoby ciężko zszokowane, że mój syn taki już duży a wierzy we wróżkę zębową, mikołaja i inne czary. Czy pierwszak jest już za "duży"?! Według mnie, nie ale przypuszczam, że w tym wieku to sporo już "niewierzących" . _________________ Pozdrawiam Kasia | | | survivor26 | 04.11.2015 13:58:25 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2197971 Od: 2014-7-11
| kania pisze: Ufff, wybrnęłaś . No tak, prawda musiała kiedyś wyleźć. Spotkałam osoby ciężko zszokowane, że mój syn taki już duży a wierzy we wróżkę zębową, mikołaja i inne czary. Czy pierwszak jest już za "duży"?! Według mnie, nie ale przypuszczam, że w tym wieku to sporo już "niewierzących" .
Moja siostrzenica przyszła do matki z ciężkim wyrzutem, ze jak to, że nie ma Mikołaja.... w wieku lat 16 Ja jestem gorącym obrońcą wiary w gusła, wróżki, elfy, mikołaje i Flora ma to po mnie...ale myślę, że najpóźniej w przeddzień ślubu bedę musiała jej powiedzieć, ze jednak Mikołaja (chyba) nie ma Nie ma czegoś takiego, jak za duży, trzeba zachować w sobie trochę wiary w magię _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Electra | 23.12.2024 08:50:04 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|