Aniu ja dziękuję za kawusię , może tylko biszkopcik Współczuje sytuacji z synem .Myśle ,że matka agresora cos przemyśli i podejmie odpowiednie kroki .
Pati masz racje , trzyma się tego miejsca nogami i rekami , w bloku jak mówi od razu by umarła. Na razie sytuacja opanowana , rodzinka w gotowości , nie musimy jechać.
a teraz sie chwalę
następny będzie domek z ptaszkami |