Rozmowy przy kawie (39) |
Jejuniu, Zuzia, gdzieś tak tańcowała? 2 tygodnie w gipsie ... Współczuję! Mesia, nie smutaj, idź na ogród, sponiewieraj się i dusza się zamknie. Sił jej braknie. Bożenko- speszyl for ju - sałateczka warzywna na stół. Młody tak uwielbia, wtranżalał aż się uszy od sufitu odbijały. A ja się chciałam poskarżyć na paskudną rwę co wróciła , ale już się nie odzywam. |