Rozmowy przy kawie (39) |
Dzień. W nocy biały szron na wszystkim a teraz ostre słońce. Czego zima nie wybiła może dobić taki duet. Po tragicznym ubłoceniu ciężarówki i skonstatowaniu, że okoliczne myjnie nie obsługują pickapów kupiliśmy wczoraj myjkę ciśnieniową. Nie jakąś wypasioną i 400 zł zwróci się, bo jeżdzić w jedną stronę 30 km do myjni, to głupia zabawa. Nie będę już ręcznie skrobać z grzybów drewnianych ław i stołów , które mimo zabezpieczeń corocznie pokrywaja się mchem i grzybnią. Dokupiłam poręczny, lekki sekatorek do wycinania owocków na rugosach i caninach i grabie na bardzo długim kiju. Grabienie dużego trawnika to pierwsza po zimowym zastoju praca i zwykle daje mi do wiwatu. Współczuję bezwodnym i chorym. Ja fizycznie w dobrej formie ale dusza boli. A i koszmary rządzą nocami. |