Rozmowy przy kawie (39)
Bogusiu jestem, jestem podczytuję tylko z pisaniem gorzej.Od rana już pojeździłam na odkurzaczu, potem na mopie, obiadek dzisiaj ze słoika gołąbki, tylko sosik się prawie sam zrobił.Męczę się szybko ale to zapewne skutki przesilenia wiosennego i mimo wszystko jednak poważnego zabiegu.Chodzę na spacery, ćwiczę w domu, gotuję, piorę i nawet łażę po ogrodzie. Po troszeczku zaczęłam ścinać lawendę i z M rozkopczykowaliśmy róże.Nie bardzo tylko mogę siedzieć a mój laptok nie chce współpracować ze mną z miejsca leżakowania


  PRZEJDŹ NA FORUM