Rozmowy przy kawie (39)
Basiu, kiedy świat przypomina jazdę na rollercosterze to moje dziwaczne antidotum. Panna Marple, Morderstwa w Midsomer, Herkules Poirot. Takie pierdułki na niemyślenie.
U mnie 10 nowych panienek od Ewy przyjedzie po 15 marca.
A dzieci przywloką kolejną, 10- tą już rugosę. Ja się w nich nie kocham ale oni lubią. Ponieważ te róże maja brzydką skłonnośc do kwitnięcia na czubkach pędów, wypróbowałam kulkowanie w formie kopuły lub prowadzenie pędów poziomo na 6 - metrowym , metalowym płotku. 6 m długości. Wysoki na 1,5 metra.
Rzeczywiście, w ich przypadku, pojawiaja się liczne pionowe przyrosty z obfitym kwitnieniem. Dodaje to nieco klasy tym drapakom.
Co roku tnę 30 cm od gruntu a one szaleją na 2 metry.
Jedna z nich zagłusza kamień i reza nas do krwi przy wchodzeniu na werandę. Ale Młody nie pozwala jej wyciepać.
Z tym samochodem podobno przez to, że nie jeżdzi na oponach terenowych. A te uliczne maja zbyt głębokie bieżnikowanie. Z kolei na drogi miejskie terenowe są niezbyt dobre.
Koła to nie rękawiczki, nie wiem jak to się będzie zmieniać.

Muszę znów zawrócić głowę A. W. co o tym myśli. Też jeżdzi w różnych okolicznościach przyrody.

Śpij dobrze Kopciuszku z dziwacznym pantofelkiem. Ukłony dla księcia B.






  PRZEJDŹ NA FORUM