Rozmowy przy kawie (39)
Po pierwsze.
Siostry, darujcie już sobie wmawianie mi, że ja to niby zdenerwowałam sie, "emocje" czułam czy "zacietrzewiłam się" i potrzeba mi meliski. No, żarty jakieś, nic takiego nie było i moim zdaniem wyraźnie było widać, że nie było. Jest zasadnicza różnica między stanowczością wypowiedzi a zdenerwowaniem, to dwie różne rzeczy.
Uważam, że jest coś takiego jak hierarchia wartości. Są rzeczy małe, większe i największe. Są rzeczy mało ważne, ważniejsze i najważniejsze. Mam dość dobrze przemyślany swój system tych wartości i jasny obraz, co jest ważniejsze od czego oraz co jest najważniejsze. Uważam, że stosunek do praw człowieka jest jedna z rzeczy najważniejszych. Tych praw nie podporządkowuje sie rzeczom mniejszym. W mojej ocenie wczoraj prawa człowieka zostały podporządkowane sprawom mniejszym, a nawet całkiem małym. Ja uważam, że takie postępowanie jest niedopuszczalne. Oczywiście, że chodziło tu tylko o idee, a nie o działania fizyczne, ale od jednego do drugiego czasem jest bardzo blisko. Czasem od słów do czynów przejście jest łatwe i szybkie, dlatego na słowa trzeba reagować równie jasno jak na czyny.
Poczułam duże rozczarowanie tym, że na "wolnym forum" nie staje się natychmiastowo i jednoznacznie w obronie wolności i równości. Zdziwiłam się, że na "wolnym forum", na którym spotykają się prawie same kobiety, nie staje się natychmiastowo i jednoznacznie w obronie praw kobiet.
Domyślam się, że jedną z przyczyn może być to, że nie wszyscy mają tak jasno i precyzyjnie przemyślany system swoich wartości, zwłaszcza tych "dalszych", tzn. takich, które dotycza spraw społecznych i dlatego nie wszyscy od razu widzą, co oznacza to, co ktoś akurat mówi czy robi w tej dziedzinie. Być może większość osób potrzebuje więcej czasu, by zorientować się, o co w danej wypowiedzi naprawdę chodzi, jakie są jej ideologiczne podstawy, jakie będą konsekwencje. Jednak to nie jest jedyna przyczyna.
Cóż powiedzieć, to co zwykle w takich razach, myślę, że wszyscy się czegoś nauczyliśmy.
Pewnie sobie znów o mnie mówicie "artystka-idealistka" albo "filozof"... Dzięki za komplementy pan zielony pan zielony

pan zielony A, mam pytanko... Na zlocik szacownego Korwina zaprosić? Pogadankę o tym, gdzie nasze miejsce w społeczenstwie, strzeli jak sie patrzy. Taki forumowicz będzie od serca, mówię Wam. Ktoś z jego świty może rozda eleganckie hidżaby... To jak? pan zielony pan zielony pan zielony



Po drugie.
W wątku na temat zlotu sa propozycje. Proszę sie wypowiadać.

pan zielony A, pytanko, czy hidżaby zamówić czy koleżanki we własnym zakresie sobie załatwiają? Bo nie wiadomo, czy nowy forumowicz przywiezie dość... pan zielony pan zielony pan zielony




Po trzecie.
Żadnych wątków kopiować nie będę.







  PRZEJDŹ NA FORUM