Rozmowy przy kawie (39)
Witajcie
Widzę ,że ogniem Bea zionie.
Co do poglądów tego pana, hmm dogłębnie nie analizowałam , bo facet działa mi ostro na nerwy. Ale podobał mi się jeden jego tekst, no i to tylko dlatego ,że mam dystans do siebie , bo tak naprawdę powinnam się obrazić. Otóż, gdyby Jezusa utopiono , a nie ukrzyżowano na ścianach wieszalibyśmy akwaria... Jak mówiłam , mam dystans do siebie i swojej wiary, potrafię ironizować, ale to też pokazuje jak mało szacunku jest w nim.
Z jednym stanowiskiem się zgadzam, dotyczącym imigrantów i polityki migracyjno - pracowniczej w Europie. A cała reszta to ostry bełkot. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam Paulinko, ale ja mam swojego polityka , który wyraża pełnię moich poglądów na tematy wszelkie i nie jest to ów człek. Jestem Kukizowcem i tego się trzymam. Ma on szacunek do ludzi, do przyrody, do Kobiet (ma w domu 4) i nie wstydzę się go.
A poza tym resztę napisała Bożenka - podpinam się i w pełni zgadzam.

A tak w ogóle to dzień dobry, choć szmata bura wisi i męczy oczy.
Wczoraj okazało się ,że przyjechał mój brat. Podobno do mnie się nie wybiera? Hmmm siem popłaczem. Bo on się nie będzie mieszał w nasze sprawy , a że tatuciu wyprawia co wyprawia , to ... ten, no. Dobra , wygadałam się.

Też ostatnio myślę o Iwonce, zwłaszcza w sobotę , gdy oglądałam jej różę. Rośnie. Zastanawiam się jak sobie radzą chłopaki, co robią , jak egzystują. Czy Pascal dał radę . Boże , zaczynam ryczeć.

Misiu , pożycz te bryle, bo jakoś nie mogę się ogarnąć ...
Kawę stawiam i idę się na czymś wyżyć....


  PRZEJDŹ NA FORUM