Rozmowy przy kawie (39) |
Syringa pisze: Zuziu, a niech mnie czarna plamistość! Ale będzie oglądalność! Grażynko, Ty pytasz, co my z sukniami wieczorowymi? Przecież zaczęło się od Ciebie! Pisałaś, że ubrałaś sukienke i zażywałaś jakichś przyjemności kulturowych. Potem Marysia pisała, że jak Ty, ubrała kieckę i poszli z eMem na koncert. No i wszystkie zaczęły sie ustosunkowywać Pat oznajmiła, że nie miała żadnej wyjściowej kiecki, ale już ma, bo własnie kupiła. Natomiast słowa "wieczorowa" to rzeczywiście ja użyłam i trochę na wyrost, bo nie szło mi o suknię na noworoczny bal wiedeński, tylko coś, co nadaję sie na małe wieczorne wyjście. Alez ja tylko na obiad szlam i to w dzien nie wieczorem . Moja sukienka to mala czarna i do tego niebieski zakiecik nic z wieczorowych . Poprawiam kolderki .Dobranoc . |