Zima się nie poddaje, śniegu podsypało z 5 cm. Kredka się cieszy. Ja w sumie też. Śnieg to woda, ktorej ostatnio potrafi latem brakować. W lesie, do którego udałyśmy się po dwutygodniowej przerwie (grypa), biało.



Roboty rozbiórkowo-ziemne stanęły chwilowo. Na razie mam zamiast muru oporowego-lej po bombie.

|