Rozmowy przy kawie (38) |
Chyba w tym szaleństwie jest metoda. Mieszkam 10 lat przy jedynej przelotówce Szczecin - Gdańsk. Co się zmieniło ? Brak przerwy nocnej . Duże samochody dostawcze, TIRy, przewożący ogromne części do wiatraków , które mnożą się jak króliki, popylają całą noc. I .... zaczepiają o korony niepielęgnowanych, starych drzew. Na jezdni leżą całe, ogromne, urwane konary. Łatwiej ściąć drzewo niż ciągle je formować i jeżdzić sprzątać jezdnię. I to ta metoda. Być może lokalna, być może nie. Nie ma drzew nie ma problemu. My jadąc do Darłowa, zawsze mamy w bagażniku piłę spalinową. Wiele razy na drodze leżały konary i sznur samochodów czekał na straż i możliwość przejazdu. A wieje u nas często i mocno. Po nas choćby potop ? |