Rozmowy przy kawie (38)
Pat, żeby życie miało smaczek, raz biegunka raz drożdżaczek. diabeł

Basiu, gdy tylko znajdę wolne 620 tys. to czemu nie, piękny jest. zdziwiony
A ten pan to jakiś raróg ? Że ciasno to żle ?

Pokazywałam wczoraj L, gdzie ewentualnie, hipotetycznie, być może będzie zlotował.
Zero entuzjazmu, radości, podniety, chęci, wyrywności, błysku w oku, uśmiechu na twarzy. Czyli zdrowy jest. diabeł. Tylko w Kicię.

Wychodowałam żmiję na własnej piersi. Małoletni pyta o ząb. Nie myłaś , babciu ?diabeł
Ja nie myłam, Monk nie mył. Monk niszczy szczoteczkę w miesiąc. Monk polewa ją wrzątkiem i suszy, żeby się bakterie nie namnażały. Monk płucze zajzajerem . Monk nitkuje, ma lusterko stomatologiczne do wglądu miejsc zakamarkowych.
Mówię, że to dziąsło nie ząb. Może słabo myłaś ? Sie zawiesił z tym myciem ?
Mówię, że zęby to nie drewniana podłoga, żeby szorowac szczotką ryżową. Trzeba długo ale delikatnie.
Może za krótko, pyta.
Nieeeee, idż kochanie poczytaj. diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM