Rozmowy przy kawie (38) |
mariaewa pisze: Dzień dobry. No tak, czas mija, starzeję się i ja i Koka. Ale dziś przeplatając się przez łapy Piesowej i grzechocząc przymilnie, na koniec ugryzła ją w tylną łapę, więc jakby w normie. A to bedzie żyć - póki człowiekowi/kotu/amebie chce się być wrednym, to wola życia jest silna. Pewnie po prostu trudniej jej już chlasnąć kogoś łapą, bo w stawach strzela, ale potencjał został Owsiankę zjadłam, może nie z dzikim entuzjazmem, bo mam jej lekko dość, ale w zamian siadajac przy stole, nie odpycham go brzuchem, więc warto Idę ogarnąć domostwo i jakoś spakować się na dwa wyjazdy naraz... a moze najpierw sobie jeszcze biurka polakieruję, bo to zdecydowanie wolę od prasowania |