Wiejski eksperyment Pat - walki z żywiołem rok szósty :)
I jeszcze zwrot tematyki o 180 stopni - siedze, pracuję i dumam, co dać nad rzekę - wszystko tam padło, tylko trzmieliny wytrzymały i ze dwie leszczyny od Bei. Tam jest lita glina, twarda i sucha, mimo podlewania nie trzyma wilgoci,a z drugiej strony, muszę się tam osłonić, bo z mostu widać cały ogród aż do stodoły. W tym roku postanowiłam, że posadzę tam możliwie lokalne drzewa/krewy, bo te powinny dać radę: wstępny wybór ograniczyłam do tarniny, czeremchy, mirabelki - która z nich rośnie najszybciej i najwyżej? Myślałam jeszcze o brzozach ewentualnie, ale tam ziemia dla nich za twarda moze być, nawet po przemieszaniu z piaskiem...


  PRZEJDŹ NA FORUM