Rozmowy przy kawie (38) |
Dzień dobry, ależ u mnie zimno! Mróz niby niewielki , ok. -6 stopni, ale wieje. Od razu czuć to w mieszkaniu. Rano w kuchni (ogrzewania nie ma, tylko to, co z kominka w jadalni i reszty domu "przyleci") było 16 stopni. A jak nie było wiatru, a mróz większy to rano było prawie 19. A w sypialni w tej chwili (zaraz będę paliła w piecu!) jest 14,8. Co to ten wiatr robi! Auto nie odpaliło, więc będziemy jedli co znajdę w lodówce. Wiecie dziewczynki, a ja nigdy nie mogłam nic robić z paznokciami (oczywiście oprócz normalnego obcinania, piłowania i ogólnej pielęgnacji. Żadne lakiery nie wchodziły w grę. Paznokcie sie łamały, rozdwajały i w ogóle zachowywały źle. A bez tego są twarde, elastyczne i nie szkodzi im nawet dłubanie w ziemi. To samo z makijażem i różnymi cudami do twarzy. Wyłącznie woda, mydło (tak, tak!) i ... krem Niv... Inaczej parchy, łuszcząca się skóra, oczka jak u królika, a najgorsze to swędzenie. Tak, że całe życie występowałam "au naturel". Nawet do własnego ślubu miałam tylko ociupinkę podkreślone oczy, które natychmiast zmyłam po wyjściu z sali ślubów. I być może dlatego, nie podoba mi sie u kogoś mocny makijaż i ciemne paznokcie. |