Rozmowy przy kawie (38) |
W domu alarm. Nieletni dziwnie zsypany. Całe ciało za wyjątkiem przedramion, szyi, twarzy i goleni. Proszę, żeby zrobili mu zdjęcie i wrzucili ciotce na pyskbuka. Z dokładnym opisem historii, żeby nie było , że jakieś treści. No, zsypany. Mówię, żeby zapytali, jak gorąca była woda w wannie, jak dużo za dużo wlał płynu, jak bardzo się nie spłukał po kąpieli i jak byle jak wytarł ręcznikiem. Jakbym przy tym była. Pytają, dlaczego nie ma wysypki tam, gdzie nie ma. Bo leży w wannie, nogi opiera o brzeg a w rękach trzyma książkę. To, co wystawało jest czyste. ![]() Tyle wiemy o innych ile ich sprawdzimy. ![]() Robi to nagminnie. Leży godzinę bez ruchu, dolewając tylko gorącej wody. I czyta. A ja pytam, czy żyje. ![]() Wapienko, spłukanie i do jutra przejdzie. Myślę. ![]() |