Dzień dobry. Zimowy. Sypie kaszką, ale skutecznie. Na termometrze -9C. Na drodze miejscami ślisko. Bardzo.
Mogę z Wami trochę pogadać. Zjadłam, zupa na gazie, piec rozhulany. Kawkę stawiam. Dla dietujących suszone morelki, a dla reszty żelki.
Misiu, buziak. Do okularków koniecznie szaliczek w stosownym kolorku, dobra herbatka.
Misia nie każe w poniedziałek kasy wydawać... Na przekór temu wczoraj poszalałam. 2 pary butów i sweter. Zaraz mi lepiej. Polowałam na nie od listopada, ale ceny spore, a inne wydatki pilniejsze. Co niektórym w rodzinie stopy rosną jak wściekłe i nijak się nie da dobić obuwia z poprzedniego sezonu lub początku aktualnego. Po przecenie 2 pary w cenie 1. To mam. Mogę czekać na przeceny, bo 35-36 mniej chodliwe.
Spacer po ogrodzie uskuteczniałam w niedzielę. Zima, ale...tadam.
Pati, co z autkiem (-kami)? |