Rozmowy przy kawie (37) |
Bea wpadła zasabotować moją dietę szarlotką Pat no to trzymam kciuki za dietę, bo widzę, że masz wywrotowca w sąsiedztwie Chwilunia, chwilunia, nie było sabotażu, bo dieta była zapowiadana od poniedziałku Chociaz, muszę przyznać, to szarlotka wredna z białej mąki, masła i cukru. Taka dla męża, jak Matka moja mówiła o Ojcu, nie obchodzi mnie jego zdrowie, wkurza mnie A, właśnie, gdzie Matka moja? Maaamooo!! Jak tam, Wujek machnął lasagne? |