Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Ja chciałam temat tak przedstawić, żeby wynikało z tej pisaniny jedno: nikt (czytaj: dietetyk, lekarz, koleżanka)za nas nie odwali tej roboty związanej z redukcją wagi. Więc skuteczne wdrożenie nowych nawyków żywieniowych zależy tylko od nas.
Nigdy nie powinniśmy zabierać się za odchudzanie bez konsultacji z lekarzem (lub kilkoma), jeśli mamy jakieś przesłanki, że nasze wysiłki mogą być na nic, bo organizm będzie swoje gadał.
Jeśli istnieją jeszcze inne ograniczenia zdrowotne, to ja absolutnie się nie wymądrzam po amatorsku,nie nakłaniam na bieganie, siłownię i tym podobne, bo to byłby absurd. Ale wiem także, że rozsądna redukcja wagi pozwala często zapomnieć o niektórych współistniejących problemach zdrowotnych, bo one też przy okazji się redukują.

Jeśli o mnie chodzi to redukcja wagi nastąpiła po wprowadzeniu zmian w jadłospisie. Przy stosowaniu wyłącznie ruchu niestety nic mi nie ubywało. Więc jednak to co mamy na talerzu to główny sprawca tego ile ważymy. Ruch działa wspomagająco, ale nawet jeśli go nie stosujemy to i tak schudniemy.
Basen rzeczywiście to wariant idealny. Aczkolwiek przy astmie też bym się najpierw poradziła lekarza.






  PRZEJDŹ NA FORUM