Wspomnienia z ubiegłej wiosny, ciąg dalszy.
Wiśnię piłkowaną w listopadzie mocno przycięłam, bo kupiłam ją z trzema gałęziami typu "pendula" zaszczepionymi na podkładce na wys. ok. 120 cm, potem w lecie jedna gałąź uschła całkiem, a dwie podeschły na końcach i drzewko straciło kompletnie pokrój. Więc trzeba było dokonać jakiegoś cięcia formującego i niech się teraz rozgałęzi - mam nadzieję, że nadrobi straty.
W minionym sezonie po raz pierwszy zakwitły nam kaliny hordowiny.
Lilak - pierwsze kwitnięcie - 2016.
Kalina koralowa też z ubiegłym sezonie po raz pierwszy podarowała nam kulę kwiatów.
|