Rozmowy przy kawie (37) |
Witojcies! Jestem już w domu od wczorajszego wieczoru. Próbowałam trochę do Was pisać wprost z pokładu pendolino pędzącego z Krakowa do Kołobrzegu (oczywiście przez San Escobar!), ale internet się zrywał i mimo posiadania sprytnego sztyfcika z gumowym końcem do pisania na macanym, to wreszcie wyszłam z nerw i zaniechałam. I co najważniejsze, a od czego powinnam była zacząć: najlepsze życzenia dla Solenizantek A w domu czekała na mnie niespodzianka remontowo-budowlana, piękna jak marzenie... ale otem potem w moim wątku i ze zdjęciami Teraz odszczurzam dom po męskim gospodarowaniu. |