NO i do dupy. Poddajemy się. Kapie i kapać będzie. Wszystko, co wczoraj lutowane cieknie. Mówiłam, żeby nie robił na siłę, bo jak pierwszy raz się spierdzieli to będzie ciekło na amen. Nie posłuchał. Czemu oni kobiet nie chca słuchać, he? Teraz każde poprawianie skutku nie przynosi. Będziemy łatać, łapać, dolewać i czekać do końca sezonu grzewczego. NO dupa (przepraszam, chciałam dosadniej). A po sezonie wymiana kształtek na nowe. teraz będzie, jak jest. Mówiłam, że jak się sypie, to wszystko po kolei? Nie? To mówię. |