Rozmowy przy kawie (37) |
W moich kaloryferach zamieszkały Kaloryferaki. Najpierw cichutko cmoktały , zapewne jadły coś smacznego, potem ciurkały, czyżby brały prysznic ? Następnie delikatnie stukały, pewnie zapomniały ręcznika. Potem bulgotały, czyżby zaszkodziło jedzonko ? W końcu zaczęły grać na różnych instrumentach. Na szczęście L był " przejazdem " w domu i spuścił z nich powietrze. Kaloryferaki zapadły w sen. Mistrz Daro lub jeden z czech uczniów coś , gdzieś nie zamknęli na czas i zapowietrzyli kaloryfery. Ponieważ w tym domu panuje harmider, odgłosy usłyszano póżnym wieczorem. I nocna balanga skróciła sen. Chwała Krasnoludom, na pohybel Kaloryferakom ! Chwała Ogrodnikom ! |