Rozmowy przy kawie (37) |
Do wiosny 56 dni, czy Wy wiecie? Przecież to całkiem niedużo, trzeba by zacząć porządkować nasionka, ok. 10 marca będę wysiewać pomidorki, no no. Moja służba dobiega tu końca, co mogłam - porobiłam. Zostały do wyniesienia puste sprzęty, nie mam jeszcze na niektóre z nich amatorów, ale to nic, bo sprawy urzędowe wciąż trwają, więc jeszcze jest czas. Zabieram stąd trochę "skarbów", do reszty ustosunkuje się siostra, jak przyjedzie w lutym. Zdecydowanie zabrałam wszystkie pamiątkowe oficjalne dokumenty po rodzicach, bo to musi przetrwać, a moja siostra niezbyt panuje nad swoją kuwetą, że tak powiem. Dziś wieczorem będę spała już u mojej córeczki, a w środę wsiadam w Krakowie w pendolino i... szuuur - na północ! |