A to dzisiejszy widok zza mojej chałupy
Śniegu tylko pozornie jest tak mało, że Tami sięga do połowy łapek, w rzeczywistości jest powyżej moich kolan, ale część jest zmrożona, a na niej leży sypka warstwa, Tami stoi na tej zmrożonej i dlatego nie zapada sie głebiej. Taka klucha jak ja nie ma oczywiście tego szczęścia, zapadam się i chodzi mi sie bardzo niewygodnie po tak głębokim śniegu
|