No, mam, ale gdyby to tylko o mnie chodziło. Mężuś miał tak samo, a on sypie pół torebki chili do jednego talerza zupy. Nic mu po tym nie jest, a po tej miksturze też mu jeździło po kiszkach okrutnie. Tu chodzi o ilość. Odrobina czosnku nie szkodzi nawet wrażliwcom a też pomoże. Jednak w połączeniu z innymi drażniącymi składnikami i ostrymi, to już może zrobić krzywdę. Jem chrzan, ale wtedy nie jem czosnku i cebuli. Jak sypię odrobinę chili, to bez czosnku. Z chrzanu robię napój z miodem, wtedy nie jem czosnku czy cebuli. I wszystko świeże (poza cebulą, bo ta najwyżej duszona). Dawkuję to powoli, nie na raz. Nie robi mi krzywdy a też zadziała, bez efektu uderzeniowego. Nie każdemu takie połączenie wyjdzie na dobre i na to uczulam. Poza tym czosnek obniża ciśnienie, też trzeba pamiętać, kto jest niskociśnieniowcem, czyli właśnie ja. |